Temat: Czego nie lubicie podczas rekrutacji ...
Dobrze... przyda się trochę humoru:
" Witam!
Chciałem zainteresować Państwa swoją ofertą na to stanowisko. Jestem
osobą o 12-letnim doświadczeniu w branży logistycznej. Byłem
spedytorem, hadlowcem i logistykiem. Teraz od 1 stycznia jestem tzw. wolnym
strzelcem, ale pełnym zapału i chęci przedłużenia swoich kontaktów, a
mam je nie-wąskie. Otóż znam wielu logistyków z Dolnego Śląska. Jak
się pracowało w 9-ciu firmach to się zna. Duże rotacje i tak dalej,
wiadomo. Znam ludzi w około stu firmach i jestem w stanie "załatwiać" po
kilkadziesiąt ładunków dziennie. Z logistykami baluję, spotykam się na
grillach i innych baunsach. W ostatnich latach podczas pracy w firmach
Trenkwalder czy Raben zarabiałem rocznie (mówimy o prowizji z ładuków
dla firmy, nie łącznych
obrotach) ok 1,5 mln Euro rocznie dla firmy w której pracowałem. Ciągle
w trasie, ciągle w ruchu, ciągle imprezy i zabawy, ale płacono mi
niewiele jak na taki zarobek.
Zanim prześlę Państwo swoje CV chciałem postawić pewne warunki i od
ich potwierdzenia uzależniam dalsze rozmowy z Waszą firmą, o której
slyszałem wiele dobrego. Warunki dotyczą nie tylko finansów. Tu
oczekuję ok. 5 tys. zł (brutto) podstawy plus prowizja. Oczekuję też
firmowego laptopa np. HP Compaq, bo trzeba się z czymś pokazać
(przecież nie będę robił prezentacji firmy i jej możliwości na Acerze
za 2 tys. zł), dobrego telefonu komórkowego np. PRADA i dobrego samochodu
(nie jakiejś Skody Fabii czy Opla Corsy w kolorze białym). Jestem
poważną osobą i w kregach, w których bywam, dobijam targów, załatwiam
zlecenia, baluję do rana oczywiście w szeroko pojętym interesie fimy)
nie wypada po prostu być tzw. "dziadem".
A żeby nie być nim to najważniejszy jest służbowy samochód.
Oczekuję samochodu z segmentu D (przeferuję Audi A6, Ford Mondeo, Opel
Vectra C, nowe Renault Laguna Coupe czy Peugeot 407) z mocnym silnikiem
wysokoprężnym np. 2.2 lub 2.4 (nie chce mi się krecić jakiegoś
benzynowca do 4 tys. obrotów z climatronikiem, ESP (czasem trzeba
przyszaleć lub po prostu zdążyć na czas na Business-meeting z
kontrahentem), obiciem z Alcantary, Radiem CD ze zmieniarką na minmum 6
płyt (dużo słucham w podróży za ładunkami, zleceniami), czy
podgrzewanych foteli. Auto musi być czarne i bez żadnym naklejek
firmowych. Po prostu "jak Cię widzą tak Cię piszą". Oczekuję też
funduszu reprezentacyjnego na lunche czy spotkania w klubach z
potencjalnymi kontrahentami.
Jeśli uważacie, że moje warunki są do przyjęcia to proszę o maila
zwrotnego.
P.S.
Aha ja nie jeżdżę na spotkania w sprawie pracy, na których mogę się
dowiedzieć, że czeka na mnie Skoda Fabia (klienta trzeba czasem sportowo
przewieźć autem,
podyskutować)"
:P