Temat: Co się dzieje z młodym pokoleniem??
Ostatnio bardzo często zadaję sobie to pytanie...Notorycznie otrzymuję wiadomości, a raczej puste maile z samym załącznikiem. Bez słowa, bez nr referencyjnego, bez nazwy stanowiska. Czy to kwestia braku kultury osobistej, lenistwa, a może komunikacyjnego "upośledzenia" społeczeństwa? A może wszystkiego po trochę?
Przez jakiś czas odpisywałam i dopytywałam o jakie stanowisko chodzi, w jakiej lokalizacji - bo przecież ludzie są coraz częściej zainteresowani także ofertami z innych regionów. Jednak od pewnego czasu zmieniłam taktykę i - w kulturalny sposób - zwracam uwagę nadawcy, że wiadomość nie zawiera żadnych informacji dot. ofert, jakimi dana osoba jest zainteresowana.
"Najświeższy" podobny przypadek rozłożył mnie na łopatki... wczoraj zwróciłam panu uwagę, że wysłał wiadomość oznaczoną wysoką ważnością, bez słowa nt. oferty, którą jest zainteresowany, nr referencyjnego, nazwy stanowiska – zwyczajnie „pustą” wiadomość z załącznikiem. Zapytałam, czego oczekuje od odbiorcy. Oto co mi odpisał (cytat w niezmienionej formie):
Witam,
Dla Pani wiadomości wysłałem Cv po upływie czasu na rozpatrzenia. A Pani nerwy to najwyraźniej za dużo stresu w pracy. Niech sobie Pani odpuści napominanie. A z tym dużym priorytetem to mnie Pani rozbawiła.
Gdyby była Pani zainteresowana, to wiedziana by Pani co z tym CV zrobić. Proszę sie przestać żalić bo żal czytać takie własnie maile.
Pozdrawienia Pani Magdo
Facet z mojego rocznika. Po stażu w korpo.
Zastanawiam się, czy to ze mną jest coś nie tak (może się starzeję ;-) )? Czy moje oczekiwania, że osoba, która ukończyła wyższą uczelnię, powinna napisać choćby: Dzień dobry, w załączniku przesyłam CV na stanowisko X" są zbyt wygórowane? Jakie jest Wasze zdanie - powinniśmy się dostosować do zmieniających się zasad korespondencji, czy jednak próbować kształtować pewne postawy?
PS. Niedawno jeden z pracodawców, z którymi współpracuję, tak się wyraził o niektórych (podobnych do w/w) przypadkach i przedstawicielach młodego pokolenia: "Z takim nastawieniem i kulturą świat będzie stał przed nimi otworem, o którym mówią pesymiści!" :-)
Czy Waszym zdaniem warto się angażować, podpowiadać ludziom, co robią nie tak w procesie poszukiwania pracy, czy to walka z wiatrakami?