пропозиції роботи
Karolina
U.
freelance - projekty
tłumaczeniowe
(rosyjski) oraz
public...
Temat: chamstwa rekrutacyjne
Z innych doświadczeń rekrutacyjnych:Pewna firma szukała asystentki z angielskim i niemieckim. Mimo, że moja znajomość niemieckiego jest podstawowa, postanowiłam, że jednak się do nich zgłoszę. Zostałam zaproszona na rozmowę, na której na dzień dobry dowiedziałam się, że jestem przyjęta i będę otrzymywać paczki na święta. Ponadto okazało się jeszcze, że firma współpracuje z Ukrainą, więc moja znajomość języka rosyjskiego będzie bardzo przydatna - pomijam już fakt, że o rosyjskim nie wspomniano w ogłoszeniu, a ukraiński od tegoż języka różni się jak polski od czeskiego ... Ustaliliśmy, że w tygodniu pan X się ze mną skontaktuje i umówimy się na kolejną rozmowę w celu omówienia szczegółów - przy okazji wspomniał, że wyjeżdża w podróż służbową. Nie zadzwonił w ciągu tygodnia, więc ja zadzwoniłam po tygodniu - pana nie było, pan w rozjazdach ... i tak się bujałam z tymi telefonami do firmy przez naście dni, aż w końcu sie zirytowałam i wybrałam się do firmy - akurat miałam szczęście, bo zastałam Pana X - ustaliliśmy, a raczej Pan X mnie poinformował, że spotkamy się tego i tego dnia o tej i o tej porze. Przyszłam konkretnego dnia o konkretnej porze do firmy i ... pocałowałam klamkę ... Pan X na budowie nowej siedziby firmy, będzie za godzinę - nie było go ani za godzinę, ani za półtorej ...
Darowałam sobie tą firmę-krzak ... doszłam do wniosku, że jednak im nie zależy na mnie (tak jak mi zależało na firmie - byłam świeżo po obronie mgr) i nie dam sobą pomiatać ...
