Mariusz Perlak

Mariusz Perlak Talent Acquisition
Manager

Temat: chamstwa rekrutacyjne

Karol Z.:
Mariusz P.:

- Zadzwonimy do Pana?
- Aha...ale ja nie mam telefonu..
- Nie szkodzi, nie szkodzi....

Coś w ten deseń. :)

Inna rzecz, trzeba mieć jaja żeby powiedzieć "Dziękujemy, nie chcemy współpracować z Panem/Panią". :) Karol Z. edytował(a) ten post dnia 15.03.11 o godzinie 11:08

albo jurorem programu z domorosłymi śpiewakami :D
Karol Z.

Karol Z. Programista,
elektronik

Temat: chamstwa rekrutacyjne

Mariusz P.:

albo jurorem programu z domorosłymi śpiewakami :D

No, zawsze... W końcu przez telefon/e-mail nie boli. :) A mimo wszystko niektórzy zachowują się tak jakby powiedzieć komuś "Dziękujemy, próbuj jeszcze raz, kiedy indziej" było prawie równoznaczne z morderstwem.
Arleta Monika D.

Arleta Monika D. dyrektor ds
sprzedaży,
właściciel firmy
ubezpieczeniowo-f...

Temat: chamstwa rekrutacyjne

Marta K.:
Michał -.:
Czy jeśli po 20 minutach nieobecności rekrutera (licząc od ustalonej godziny) rekrutowany wychodzi po angielsku - czy to zachowanie można nazwać chamskim?
A czy jeżeli spóźnionemu 20 minut kandydatowi zaproponuję przełożenie spotkania na inny dzień, to będzie chamstwo?
Pewnie na te dwa pytania jest jedna odpowiedź: to zależy ;)

Chamstwo ze strony kandydata czy rekrutującego? Nieprecyzyjnie trochę wyszło to zdanie - jak mniemam miało być odwróceniem ról w tym samym polu oceny...
Obiektywnie ujmując w przedmiotowej kwestii uważam, że to jednak "nie zależy"... spóźnienie bez zgody drugiej osoby (którejkolwiek ze stron) na zmianę godz spotkania, bez uprzedzenia !z wyłączeniem zdarzeń losowych! jest chamstwem - ignorancją i brakiem poszanowania czasu drugiej strony. Szczególnie ze strony, która organizuje spotkanie. Również brak wykluczenia zdarzeń losowych i "angielskie" pożegnanie się z firmą vs kandydatem z powodu absencji danej strony na spotkaniu- tożsamo.
Co do weryfikacji zdarzeń losowych przez dowolna stronę jak i propozycji nowego terminu spotkania o którym mowa powyżej w praktyce...- mam niestety mieszane odczucia.

Temat: chamstwa rekrutacyjne

Z chamstem można się spotkać wszędzie i nie do końca rozumiem dlaczego akurat te rekrutacyjne mają być szczególnie piętnowane. Próby wpasowywania tego w jakieś definicje, włączanie lub wyłączanie zdarzeń losowych to trochę strata czasu. Wątpię tez, że będzie to miało wpływ na poprawę jakiegoś procesu rekrutacyjnego lub co ważniejsze samopoczucia piszącego. Czy nie milej opisywać dobre wzorce i takimi doświadczeniami się wymieniać?Iwona K. edytował(a) ten post dnia 18.03.11 o godzinie 08:07

konto usunięte

Temat: chamstwa rekrutacyjne

Dla mnie największym świństwem, jakie można zrobić kandydatowi, jest przedłożenie do podpisania umowy z warunkami znacząco różnymi od ustalonych w trakcie rekrutacji - była już tutaj o tym mowa.
Miałam z taką sytuacją do czynienia na szczęście tylko raz - ustaliliśmy z potencjalnym pracodawcą wynagrodzenie w kwocie X zł netto, zaś na umowie była to kwota X-300 zł brutto, a więc znaczna różnica. Zwróciłam uwagę, że nasze ustalenia były inne, niedoszły pracodawca zmieszał się i próbował to motywować faktem, że przecież on nie wie, jakim ja będę pracownikiem... Odpowiedziałam, że za to ja domyślam się, jakim on będzie pracodawcą i że w takim razie dziękuję. Na szczęście nie rezygnowałam dla tej pracy z innego zajęcia.
Na co liczy taka osoba? Że kandydat tylko żartuje odpowiadając na pytanie o wynagrodzenie? To może od razu zastąpmy je grą w pomidora : "Ile pani chce zarabiać?" "Pomidor!". "Czy zgodzi się pani pracować za niższe wynagrodzenie?" "Pomidor!"
Agnieszka C.

Agnieszka C. ....... i coś
jeszcze ;o)

Temat: chamstwa rekrutacyjne

Nie wiem, gdzie to umieścić, bo nie znalazłam odpowiedniego tematu.... Sami oceńcie...
Kandydat przyjeżdża na rozmowę specjalnie z innego miasta, spotkanie z Szefami działów, więc i poziom odpowiedni. Pierwsze spotkanie, (ogłoszenie sformułowane było bardzo czytelnie), po wcześniejszej rozmowie, a on zaczyna mieć wątpliwości, czy jego znajomość języka obcego jest na wystarczającym poziomie. Po konsultacji z zainteresowanymi dochodzimy do wniosku, że skoro przyjechał, to mimo tych wątpliwości (które mógł rozwiać w trakcie rozmowy przez telefon), nieładnie będzie powiedzieć "Dziękujemy, ale nie spełnia Pan naszych oczekiwań", informuję, że mimo to chcielibyśmy z nim porozmawiać, bo może to nie będzie taki problem. Proszę Pana jeszcze o chwilę cierpliwości, gdyż inne spotkanie się przeciąga, ale zaraz zaczniemy. Wracamy po kilku minutach....... a po kandydacie ani śladu....

Co Wy na to?
Kate Z.

Kate Z. Don't try

Temat: chamstwa rekrutacyjne

może pociąg miał, albo się wystraszył
nie płacz nad rozlanym mlekiem
Mariusz Perlak

Mariusz Perlak Talent Acquisition
Manager

Temat: chamstwa rekrutacyjne

Agnieszka C.:
Nie wiem, gdzie to umieścić, bo nie znalazłam odpowiedniego tematu.... Sami oceńcie...
Kandydat przyjeżdża na rozmowę specjalnie z innego miasta, spotkanie z Szefami działów, więc i poziom odpowiedni.
Pierwsze spotkanie, (ogłoszenie sformułowane było bardzo czytelnie), po wcześniejszej rozmowie, a on zaczyna mieć wątpliwości, czy jego znajomość języka obcego jest na wystarczającym poziomie.

Niestety rekruter musi myśleć za trzy osoby - siebie, kandydata i zatrudniającego.
Po konsultacji z zainteresowanymi dochodzimy do wniosku, że skoro przyjechał, to mimo tych wątpliwości (które mógł rozwiać w trakcie rozmowy przez telefon), nieładnie będzie powiedzieć "Dziękujemy, ale nie spełnia Pan naszych oczekiwań",

Tak, znam ten błąd rekrutera, zakładamy coś na bazie wątpliwych przesłanek i kierujemy się tym w procesie podejmowania decyzji. Do tego sytuacja krytyczna, bo szefowie działów zostali poumawiani, znowu będą się skarżyć, że niepotrzebnie im dupę zawracamy, więc nawet jeżeli kandydat okazuje się niedostosowany do profilu to ciśnie się go na siłę, żeby tylko spotkanie się odbyło. Oczywiście ma to sens, bo kandydat nie wie czego się spodziewać i może zaniżać swoje umiejętności.
informuję, że mimo to chcielibyśmy z nim porozmawiać, bo może to nie będzie taki problem. Proszę Pana jeszcze o chwilę cierpliwości, gdyż inne spotkanie się przeciąga, ale zaraz zaczniemy. Wracamy po kilku minutach....... a po kandydacie ani śladu....

Co Wy na to?

Ja tu widzę szereg błędów po stronie rekrutującego - ucieczka kandydata z miejsca zbrodni powinno dać do myślenia:
1) Jak dobrze został sprawdzony język obcy przed rozmową? Czy został w ogóle sprawdzony - znam rekruterów, którzy z góry zakładają, że kandydat zna język skoro np. pracował w Anglii
2) Czy kandydat został odpowiednio przygotowany do rozmowy z szefami działów, czy tylko dostał zaproszenie proszę przyjechać dnia tego i tego o godzinie tej i tej, spotkanie trwać będzie x minut. Przygotowanie kandydata osnzacz przynajmniej 15 minutową rozmowę z kandydatem na temat tego, czego się może spodziewać podczas takiego spotkania.
3) zakładanie z góry, że kandydat podejmuje racjonalne decyzje: "mógł rozwiać w trakcie rozmowy", "skoro przyjechał to..."

W pracy rekrutera moża popełnić dwa główne grzechy:
1) Zakładać coś z góry i kierować się tym przy planowaniu i podejmowaniu decyzji np. "a ten kandydat i tak nie będzie chciał się relokować" albo "skoro zaangażował się w projekt, to chyba wie z czym to się wiąże"
2) Wyciąganie wniosków z zaistniałych sytuacji opierając się na czynnikach zewnętrznych - "dlaczego projekt wam nie idzie?" "bo nie mamy kandydatów, nikt nie odpowiedział na ogłoszenie" - brzmi znajomo? Też tak kiedyś mówiłem - a potem przyszedł ktoś mądry i powiedział mi, że jak nie mam kandydatów to mam pakować swoje rzeczy z biurka i nie pojawiać się następnego dnia w pracy :)
Agnieszka C.

Agnieszka C. ....... i coś
jeszcze ;o)

Temat: chamstwa rekrutacyjne

Dziękuję Ci za wnikliwą analizę przypadku. Zapewniam Cię, że przygotowałam wszystkie strony do spotkania. Trochę się zagalopowałeś w swoich wnioskach. Kandydat miał wszystkie potrzebne informację. Szacunek dla Ciebie, jeżeli potrafisz po telefonicznej rozmowie sprawdzic kandydata równie dobrze jak na spotkaniu. Ja nie mam niestety zaufania do tego rodzaju testów, gdyz zdarzyło mi się sprawdzać pewne informacje i umiejętności przez telefon i wypadły cudnie, a potem okazywało się, że były czytane z kartki.....

Mogę tylko pogratulować samych udanych i w dychę trafionych rekrutacji.
Agnieszka C.

Agnieszka C. ....... i coś
jeszcze ;o)

Temat: chamstwa rekrutacyjne

Kate Z.:
może pociąg miał, albo się wystraszył
nie płacz nad rozlanym mlekiem
nie płaczę :) jestem tylko mocno zdziwiona, bo dokładnie wiedział o co chodzi i co go czeka. Ale liczyłam na jakieś "przppraszam, przeceniłem swoje możliwości i umiejętności i rezygnuję"... Można? Ale tu jeszcze trzeba chcieć :)
Marek F.

Marek F. Doradca
Ubezpieczeniowy

Temat: chamstwa rekrutacyjne

.Marek Forner edytował(a) ten post dnia 23.02.12 o godzinie 14:32

Temat: chamstwa rekrutacyjne

Agnieszka C.:
umiejętności przez telefon i wypadły cudnie, a potem okazywało się, że były czytane z kartki.....

jeśli kandydat jest w stanie przygotwać taką kartkę, żeby było cudnie to ja mu daję plusa:)

Temat: chamstwa rekrutacyjne

Agnieszka C.:
Nie wiem, gdzie to umieścić, bo nie znalazłam odpowiedniego tematu.... Sami oceńcie...
Kandydat przyjeżdża na rozmowę specjalnie z innego miasta, spotkanie z Szefami działów, więc i poziom odpowiedni. Pierwsze spotkanie, (ogłoszenie sformułowane było bardzo czytelnie), po wcześniejszej rozmowie, a on zaczyna mieć wątpliwości, czy jego znajomość języka obcego jest na wystarczającym poziomie. Po konsultacji z zainteresowanymi dochodzimy do wniosku, że skoro przyjechał, to mimo tych wątpliwości (które mógł rozwiać w trakcie rozmowy przez telefon), nieładnie będzie powiedzieć "Dziękujemy, ale nie spełnia Pan naszych oczekiwań", informuję, że mimo to chcielibyśmy z nim porozmawiać, bo może to nie będzie taki problem. Proszę Pana jeszcze o chwilę cierpliwości, gdyż inne spotkanie się przeciąga, ale zaraz zaczniemy. Wracamy po kilku minutach....... a po kandydacie ani śladu....

Co Wy na to?

może został porwany przez konkurencje :)) siedział w poczekalni a tu dwóch zbirów wpadło, zapakowało go do worka i choduuuu! Różnie może być.

Próbowała Pani się z nim kontaktować, dowiedzieć się co się stało itd?

Chamstwem bym tego akurat nie nazwał. Po prostu faktycznie bał się powiedzieć, że nie podoła, ale to chyba akurat dobrze, że wyszło takie coś przed rozmową niż już podczas rozmowy bądź co gorsze po zatrudnieniu.

Temat: chamstwa rekrutacyjne

Jakub Szymanowski:
Próbowała Pani się z nim kontaktować, dowiedzieć się co się stało itd?
nie sądzę, bo pewnie byśmy o tym przeczytali na forum
Chamstwem bym tego akurat nie nazwał. Po prostu faktycznie bał się powiedzieć, że nie podoła, ale to chyba akurat dobrze, że wyszło takie coś przed rozmową niż już podczas rozmowy bądź co gorsze po zatrudnieniu.
bał się powiedzieć, ale nie bał się pojechac kawał drogi:)
jak dla mnie to wszystko to gdybanie - patrz punkt wyżej
Mariusz Perlak

Mariusz Perlak Talent Acquisition
Manager

Temat: chamstwa rekrutacyjne

Agnieszka C.:
Dziękuję Ci za wnikliwą analizę przypadku. Zapewniam Cię, że przygotowałam wszystkie strony do spotkania. Trochę się zagalopowałeś w swoich wnioskach.

Kandydat uciekł ze spotkania... To nieistotne, czy wydaje ci się że wszystkiego dopilnowałaś, bo coś poszło nie tak. Ja ci tylko wskazałem kierunek analizy. Jeżeli wyeliminujesz wszystkie błędy po swojej stronie dopiero wtedy masz możliwość skierowania się w strone kandydata. Tylko trzeba przejść ten trudny punkt, że to nie oznacza że jesteś beznadziejna, tylko myślisz co zmienić następnym razem.
Jeżeli jednak masz zamiar powielać błędy, to rzeczywiście wina całkowicie leży po stronie chamskiego kandydata :)
Kandydat miał wszystkie potrzebne informację. Szacunek dla Ciebie, jeżeli potrafisz po telefonicznej rozmowie sprawdzic kandydata równie dobrze jak na spotkaniu. Ja nie mam niestety zaufania do tego rodzaju testów, gdyz zdarzyło mi się sprawdzać pewne informacje i umiejętności przez telefon i wypadły cudnie, a potem okazywało się, że były czytane z kartki.....

A co ma być czytane z kartki? Nie rozumiem, osoba rozmawiająca po angielsku nie ma zapisanych wszystkich możliwych wariantów.

Mogę tylko pogratulować samych udanych i w dychę trafionych rekrutacji.

A kto powiedział, że mój kandydat nie dał czasem dupy przed klientem? Pytanie, czy pogniewamy się na nicponia i zwalimy na niego winę, czy zadbamy o to by nam się sytuacja nie powtórzyła.

Temat: chamstwa rekrutacyjne

Mariusz P.:
Ja tu widzę szereg błędów po stronie rekrutującego - ucieczka kandydata z miejsca zbrodni powinno dać do myślenia:
1) Jak dobrze został sprawdzony język obcy przed rozmową? Czy został w ogóle sprawdzony - znam rekruterów, którzy z góry zakładają, że kandydat zna język skoro np. pracował w Anglii

No niekoniecznie, bo jak pracowal w Anglii w swoim zawodzie to jezyk raczej zna. Ponadto jak pracowal w Polsce np. przez 3 lata w firmie X to tez zna, bo "wiemy", ze jakby nie znal to by go do firmy X nigdy nie przyjeli..;)
Dorota S.

Dorota S. RA & PV Director

Temat: chamstwa rekrutacyjne

Z czymś takim jak napisze poniżej jeszcze nigdy się nie spotkałam i jestem w lekkim szoku.
Mój mąż intensywnie szuka pracy (kontroling/Warszawa jak by ktoś coś miał ciekawego). Odpowiada więc na wiele ogłoszeń. Dziś dzwoni jakaś panienka, że chciałaby go zaprosić na spotkanie. Ok, tylko czy mogłaby doprecyzować o jakie stanowisko chodzi bo wysłał kilka ofert i trudno mu się domyśleć. Panienka na to,że w takim razie nie maja o czym rozmawiać i się rozłączyła. Dodatkowo nie raczyła się nawet przedstawić.
Dla mnie to naprawdę chamstwo. Aż mnie korci żeby ustalić skąd dzwoniła, bo numer jest zidentyfikowany. Mąż aplikuje w zasadzie tylko do dużych firm i większych agencji bo tylko takie raczej maja oferty w tym obszarze. Co o tym myślicie?
Mariusz Perlak

Mariusz Perlak Talent Acquisition
Manager

Temat: chamstwa rekrutacyjne

Dorota Sierakowska:
Z czymś takim jak napisze poniżej jeszcze nigdy się nie spotkałam i jestem w lekkim szoku.
Mój mąż intensywnie szuka pracy (kontroling/Warszawa jak by ktoś coś miał ciekawego). Odpowiada więc na wiele ogłoszeń. Dziś dzwoni jakaś panienka, że chciałaby go zaprosić na spotkanie. Ok, tylko czy mogłaby doprecyzować o jakie stanowisko chodzi bo wysłał kilka ofert i trudno mu się domyśleć. Panienka na to,że w takim razie nie maja o czym rozmawiać i się rozłączyła. Dodatkowo nie raczyła się nawet przedstawić.
Dla mnie to naprawdę chamstwo. Aż mnie korci żeby ustalić skąd dzwoniła, bo numer jest zidentyfikowany. Mąż aplikuje w zasadzie tylko do dużych firm i większych agencji bo tylko takie raczej maja oferty w tym obszarze. Co o tym myślicie?

po pierwsze warszawa, po drugie controling - i wszystko jasne :)

podpisano
zakamuflowany niemiec

Temat: chamstwa rekrutacyjne

Mariusz P.:
po pierwsze warszawa, po drugie controling - i wszystko jasne :)

podpisano
zakamuflowany niemiec

Nie Warszawa tylko Warszafka. Panna pewnie miesiąc temu przyjechała do Stol(n)icy :)

A na poważnie to niestety czasem jest w firmach tak, że asystentka dostaje listę nazwisk do umówienia na spotkanie i "jedzie z koksem". Ona nie zna pojęcia dostosowania do terminu itp.

Podpisano
Zakamuflowany Niemiec Przyjazdowy :)

Temat: chamstwa rekrutacyjne

Dorota Sierakowska:
Dla mnie to naprawdę chamstwo. Aż mnie korci żeby ustalić skąd dzwoniła, bo numer jest zidentyfikowany. Mąż aplikuje w zasadzie tylko do dużych firm i większych agencji bo tylko takie raczej maja oferty w tym obszarze. Co o tym myślicie?


No wiec ja bym to zrobil..;)

Następna dyskusja:

Zadania rekrutacyjne




Wyślij zaproszenie do