Joanna
K.
technik organizacji
reklamy
Temat: a jak nie przyjdzie?
Jerzy B.:
Mariusz Perlak:
ee stracił...
ten haha i tak by nie sprzedał, bo skoro nie napisał maila to pewnie mu się projekt zarwał - klient zatrudnił kogoś z własnej bazy, albo odezwał się na gorąco, a potem zobaczył, że jednak nie pasuje mu ilść lat doświadczenia na stanowisku :)
Tak, tak... bajzel to zawsze po stronie pracodawcy lub pracownika. A HH to po prostu zbiór ludzi superetycznych i profesjonalnych ;-))
"A jak nie przyjdzie?" to efekt kilku lat traktowania pracowników przez HH jak motłochu. Gdyby firmy nauczyły kultury swoich klientów to z pewnością oni do nich odnosiliby się z większym szacunkiem. Obecna sytuacja to w dużej mierze skutki wcześnego(iejszego) dzikiego "zatrudniania", kiedy ludzie potrafili wysłać po 100 czy 300 ofert i nawet nie otrzymać potwierdzenia wpłynięcia.
Panie Mariuszu święta prawda!!!! a co do potwierdzeń- niewiele się ta sytułacja zmieniła! w przeciągu ostatniego roku wysłałam ok. 150 podań, z czego odpowiedzi z potwierdzeniem, nie mówiąc o zaproszeniach, było może 10%..... można na starcie stracić poczucie wartości....biorąc pod uwagę, że to nie były żadne wygórowane oferty jak i oczekiwania w stosunku do kandydatów