Temat: PLAY testujsmartfona.pl i Kuba Wojewódzki
Łoł. Już jest spot, to chyba nawet wyciek "kątrolowany".
Ponieważ Wojewda sprzedał się już w inszych wcześniejszych kampaniach, nie można powiedzieć, że Kolumb odkrywa teraz cuchnącą Amerykę, pełną tłustych śmierdzących banknotów.
A jak pięknie sprzedaje się Waglewski (& son), który nawet napisał piękną piosnkę: "Jezu, jak mi dobrze" (czytaj: "Mam w dupie wasze opinie"). Jak słychać, mamona powoduje buńczuczne wytryski nawet u tetryczejących penisów.
A spot z Wojewódzkim przyrządzono wedle reguł:
- wrzucili go w znane odbiorcom ramy, przez co nie traci podstawowej linii identyfikacji (znany jest przede wszystkim ze swego autorskiego tokszoł)
- ultrabezpieczny scenariusz - facet gości w tokszole swoje alter-ego, a "ego" w przypadku Kubusia to pojęcie naczelne (to też jego medialny emblemat - niestrudzenie reprodukuje w mediach swój egonarcyzm)
- ultrabezpieczny scenariusz vol. 2 - facet wykonuje gest rażąco podobny do Majchrzaka, tylko ubrany w kostium dowcipu spod znaku "Co ja tutaj robię?". W ten sposób próbuje zaczarować swoje sumienie - Co ja tu robię? Gram w reklamie?! Ja? Nie ja. To on, a on to przecież nie ja.
W sumie, ten spot jest taki jakby go nie było.