konto usunięte

Temat: Żaden z kandydatów w wyborach prezydenckich nie chce...

Przynajmniej tak wynika z ich dotychczasowych wypowiedzi i (w przypadku kilku) z programów. Całą dziesiątkę można podzielić na tych, którzy chcą wejść do eurolandu jak najszybciej, tych, którzy uważają, że strefa euro tak, ale na pewno nie w najbliższej przyszłości, i tych, którzy są przeciwnikami wspólnej waluty w Polsce. Do pierwszej grupy należą Bronisław Komorowski i Andrzej Olechowski. Poglądy Marszałka Sejmu, pełniącego obowiązki Prezydenta, są w tej kwestii tożsame ze stanowiskiem Platformy Obywatelskiej. Natomiast Andrzej Olechowski, jeden z założycieli PO, od lata apeluje od jak najszybsze przyjęcie euro. Akces do strefy obaj kandydaci planują na lata 2014-2015. Grupę nr 2 stanowią Jarosław Kaczyński, Grzegorz Napieralski i Waldemar Pawlak. Według nich Polska może wejść do strefy euro, ale tylko gdy nasza gospodarka będzie bardzo silna, a różnice między nami a krajami starej unii będą o wiele mniejsze niż teraz. Dodają do tego utrzymywanie przez złotówkę odpowiedniego kursu w stosunku do euro (jednak u każdego z polityków „odpowiedni kurs” oznacza różne wartości). Takie poglądy oznaczają, że wybór któregokolwiek z tej trójki jest równoznaczny z tym, że kwestia przyjęcia euro na pewno nie będzie priorytetem ich prezydentury. Trzecia grupa to: Marek Jurek, Janusz Korwin-Mikke i Kornel Morawiecki. Zarówno lider Prawicy Rzeczpospolitej jak i założyciel Unii Polityki Realnej są przeciwnikami euro można powiedzieć „od zawsze”. Swojego sceptycyzmu wobec akcesu do eurolandu nie kryje także Kornel Morawiecki. Poglądów na temat przyjęcia euro ostatniego nie wymienionego powyżej Bogusława Ziętka, nie udało mi się ustalić.