Anna
A.
Transport, obsługa
klienta,
administracja. ,
Temat: Pokazanie zbrodni stalinizmu leży w interesie Putina
Rosyjski pisarz Borys Pilniak, stracony w stalinowskich czystkach, opisał rewolucję 1917 roku jako splot anarchicznego, a równocześnie - inercyjnego chłopskiego żywiołu Rosji ze stworzoną na Zachodzie utopią idealizującą kolektywizm. I atakującą indywidualizm i wolność, które zadecydowały przecież o rozwoju tegoż Zachodu. W rezultacie rewolucja bolszewicka tylko wzmocniła rosyjską, stagnacyjną wspólnotowość i autokrację odrzucającą wszelkie prawne ograniczenia władzy. Powstała władza totalna, ale - słaba, bo nieskuteczna. Koniec komunizmu nie przywrócił w Rosji rządów prawa i etyczności, a jedynie wzmocnił brutalny materializm.Kiedy dziś domagamy się uznania przez Rosjan prawdy o katyńskim mordzie, musimy zdawać sobie sprawę, ze jest to element całkiem aktualnych gier politycznych. Putina atakują nacjonaliści i komuniści gloryfikujący Stalina. Pokazanie zbrodni stalinizmu leży więc w jego interesie
Ale Putin prowadzi też grę z prezydentem Miedwiediewem.
Ten ostatni podjął próbę zmian w skorumpowanych służbach bezpieczeństwa. I dziś po zamachach w metrze, jest krytykowany, iż zdestabilizował służby, które nie zdołały zapobiec tragedii. Putin zdaje sobie sprawę, iż gdyby posunął się dalej w sprawie Katynia, odsłaniając bezpośrednich wykonawców i pokazując administracyjną technologię zbrodni, to by złamał żelazną zasadę: w czasie konfliktu na górze nie należy atakować własnych kadr.
A wymienienie dziś po nazwisku wykonawców zbrodniczych rozkazów byłoby poczytane za nielojalność wobec własnych kadr. Ci co strzelali w Katyniu już w większości nie żyją. Ale jutro, pojutrze - wciąż mam taką nadzieję - Europa (jeżeli chce utrzymać reputację poważnego traktowania wartości) zapyta o zbrodnie na ludności cywilnej na Kaukazie. A wykonawcy tych rozkazów żyją. Jak i ci, co rozkazywali.
Prof. Jadwiga Staniszkis specjalnie dla Wirtualnej Polski
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Pokazanie-zbrod...