Temat: "Lech Kaczyński po śmierci - tak jak za życia - głównie...

Niezależnie od tego, jak historia oceni Lecha Kaczyńskiego, myślę, że był na tyle interesującą postacią, że warto o nim rozmawiać i go oceniać. Nic tak zresztą nie niszczy człowieka, nawet po śmierci, jak chwała, która boi się jakiejkolwiek krytyki, i podziw, którego fundamentem jest niema admiracja. A w Polsce, tak przed jak i po śmierci, Kaczyński przede wszystkim dzieli. Warto więc przeanalizować tę prezydenturę, by następna bardziej służyła pojednaniu.

Prywatnie Lech Kaczyński był sympatycznym człowiekiem
Magdalena ŚrodaPrywatnie Lech Kaczyński był sympatycznym człowiekiem, najbardziej dowodzi tego jego związek małżeński. Z panią Marią byli małżeństwem niemal doskonałym, organicznie związanym, pełnym wzajemnego zaufania. Lech Kaczyński był również czułym synem, lojalnym bratem i niezłym gawędziarzem. Można z nim było godzinami rozmawiać o historii. Zapewne był dobry prawnikiem, niezłym ministrem sprawiedliwości. Jako prezydent RP był słaby. Dlaczego?

Po pierwsze za bardzo ulegał swojemu bratu. Jarosław ma – jak twierdzi szefowa jego kampanii Joanna Kluzik Rostkowska – charyzmę, Lech jej nie miał. Jarosław dominował i dominuje wszystkich, stąd wodzowski charakter jego partii; oprócz tego miał ogromny wpływ na swojego brata. Czy był to wpływ charyzmatyczny czy braterski nie wiadomo, ale przeciętny obserwator miał wrażenie, że Lech nie robi nic bez decyzji lub opinii swojego brata.


Po drugie był stronniczy. Nikt chyba nie miał wątpliwości, w imieniu jakiej partii działał. Jego konflikty, jego decyzje, jego weta nie zawsze służyły Polsce, zawsze natomiast jego partii. Był – co po trzecie – prezydentem zwróconym ku przeszłości. Aktywnym w rozgrzewaniu narodowych mitów, a nie w budowaniu wizji przyszłej Polski. Słabo zorientowanym na społeczeństwo obywatelskie, bardziej na mityczny naród lub partyjne państwo.

Miał ponadto kłopoty z komunikacją, nie lubił przebywać w towarzystwie wielkich tego świata, nie znał języków, nie chciał wchodzić w kontakt większy niż ten, do którego zobowiązywała go prezydencka etykieta. Był nieporadny i nie chciał się zaradności uczyć. Miał ambiwalentny stosunek do naszego uczestnictwa w Unii Europejskiej. Jako przedostatni podpisał traktat lizboński, który sam negocjował. Miał niedobry kontakt z mediami. Można oczywiście go usprawiedliwiać, że był otoczony przez mało kompetentnych ludzi, czego dowodzi sama katastrofa (gdyby w kancelarii byli profesjonaliści nie dopuściliby do tego, że w jednym samolocie leciało tyle ważnych osób, ale też ich obecność dowodziła kompleksów Lecha lub nadmiernych ambicji jego brata: chodziło o to, by pokazać światu wielkość prezydentury, przez wielkość otoczenia).

Myślę jednak, że Lech Kaczyński był na tyle ważną i ciekawą osobą, że warto pisać o nim prawdę. Że warto czegoś więcej się o nim dowiedzieć niż to, co wymyśli o nim jego pałacowa świta, która pracując rzekomo nad pamięcią o nim, pracuje nad własna karierą.

W nadchodzących wyborach będzie dominował Jarosław. Lech Kaczyński zostanie zdegradowany do roli mitu, zaczynu testamentu, którego Jarosław Kaczyński mieni się wykonawcą. Nie wiem, jaki testament pozostawił po sobie Lech Kaczyński, z jego prezydentury trudno to wydedukować. To zdaje się wiedzieć jego brat. Czy Lech Kaczyński jest jednak i pozostanie wyłączną własnością swego brata?


http://wiadomosci.wp.pl/kat,95834,title,Lech-Kaczynski...
Magdalena Środa specjalnie dla Wirtualnej Polski

Temat: "Lech Kaczyński po śmierci - tak jak za życia - głównie...

Porozmawiam z Wami na tej grupie -tylko chciałem sie zorientowac co z tą grupa w której koles mnie obrażał i znieważał (zreszta nie tylko mnie),a ja za słowa ,że jak nie przeprosi to dostanie po buzi - wyleciałem z grupy.I do tej pory nie wiem -kto to zrobił.
Ta grupa to zdaje sie coś nowego bez wstepu dla ludzi z zerowymi zasobami kultury,Tak Aniu?

Temat: "Lech Kaczyński po śmierci - tak jak za życia - głównie...

Tamta grupa zostala zlikwidowana,a zasady tej sa mysle jasno okreslone. Prosze sie z nimi zapoznac.POZDRAWIAM