konto usunięte

Temat: Kapitan Tu-154 nie ćwiczył jako pierwszy pilot

Ina W.:
Dorota Ruczaj:
Pewne jest dla mnie jedno : jeśli to nie była katastrofa naturalna, ktoś komu zależało na tej katastrofie, musiało zależeć na zamieszkach , wojnie, objęciu jakiejś władzy. Na pewno nie byłaby to chęć unicestwiania ludzi z samolotu jako szkodliwych lub komuś zagrażających. Komuś lub czemuś -nie wiadomo komu zależało na chaosie i zamieszkach.
Albo katastrofa naturalna, spowodowana wieloma na raz czynnikami.

No niekoniecznie .
Mogło "komuś" zalezeć na wyeliminowaniu L.Kaczyńskiego z gry , i jeszcze paru prominentów ,a inni "trafili sie przypadkiem".
Natomiast to wcale nie musieli byc sowieci , słyszałam w kregach uczelnianych ,ze własny brat , który zył ciagle w "cieniu Lecha" byłby taka opcja zainetresowany.
Ciągle nie znamy rozmowy przez tel satelitarny...

Ta opcja najbardziej mi sie wydaje smieszna ,aczkolwiek ... Sadząc po obecnych zachowaniu Yarka .... Najbardziej kocha władze i ZROBI dla niej wszystko.

Studia mam nieskończone i nie wiem kiedy skończę, ale chwaląc się powiem ze tez mam takie wrażenie, ze bardziej USA, pisałam o tym, za tym mogło stać, sowieci są ostatni na liście, analizując sytuację i dzisiejszą politykę Rosji. Zachowanie JK tez jest "nieco" dziwne. Stać go na wszytko.

Temat: Kapitan Tu-154 nie ćwiczył jako pierwszy pilot

Mam wrażenie że zbyt wielka wagę przypisuje sie tym szkoleniom na symulatorze, odbywanym raz do roku przez chyba dwa, czy trzy dni.
Albo pewne nawyki trenuje się aż do ich automatyzacji, albo nie ma co sobie zawracać głowy.
Jak znam realia takich szkoleń, to panowie piloci wykorzystywali te wycieczki do porządych pijatyk, a nie szkolenia.
A A. Protasiuk był na tyle doświadczonym i sprawnym pilotem, że te kilka godzin w symulatorze raczej nie robiło by specjalnej różnicy.Robert R. edytował(a) ten post dnia 16.10.10 o godzinie 10:43



Wyślij zaproszenie do