Anna Bartuszek

Anna Bartuszek szukam pracy zdalnej

Temat: Zaklinacz psów - co o gościu sądzicie?

Najpierw się grzecznie przywitowuję, bom nowa i już przedstawiam kwestię:

Jakiś czas temu łyknęłam książkę "szkoleniową" "Zaklinacz psów" i zaczęłam walczyć o moje miejsce w sforze;) Sfora nieduża, taki flip i flap: Maks- roczny Golden i Duduś - mikrojamnior długowłosy, lat - kilka. Staram się wygrać z jamnikiem i być alfą, ale wiadomo jak to jest... W kilku kwestiach zupełnie się z autorem książki nie zgadzam. Myślicie, że facet zna się na temacie?

Temat: Zaklinacz psów - co o gościu sądzicie?

Tu było trochę o Cesarze: http://www.goldenline.pl/forum/2262272/co-czytacie

Generalnie - mhm, alfa i romeo - jeśli chodzi o przywódcę stada, potem pytanie o stado, a na końcu a zw zasadzie na początku - co wiemy o strukturach społecznych psów i jak to się przekłada na struktury pies-człowiek.

Od lat o grupach wilków mówi się jako o grupach rodzinnych, to samo w przypadku zdziczałych psów, względnie dopuszcza się grupy zadaniowe itp.

"Teorie związane z dominacją" to lata 20-ste ubiegłego wieku, ale my (ludzie) lubimy władzę, więc ładnie to łykamy i w sobie pielęgnujemy - chcemy rządzić!
A pies chce mieć dla siebie najlepiej (jak najlepiej) - bo nie jest głupi :), ale czy to naprawdę ma związek z "władzą", ze statusem?

Ja jednak stawiam w wychowaniu psa na dobre zwyczaje, posłuszeństwo, gdzie trzeba, a przede wszystkim zrozumienie motywacji. Konfrontacja jest dla mięczaków :)

konto usunięte

Temat: Zaklinacz psów - co o gościu sądzicie?

Nie polecam laikom. Jego metody i książki wyłącznie dla mocno zaawansowanych, którzy potrafia oddzielić ziarno od plew.

konto usunięte

Temat: Zaklinacz psów - co o gościu sądzicie?

Anna Bartuszek:
Najpierw się grzecznie przywitowuję, bom nowa i już przedstawiam kwestię:

Jakiś czas temu łyknęłam książkę "szkoleniową" "Zaklinacz psów" i zaczęłam walczyć o moje miejsce w sforze;) Sfora nieduża, taki flip i flap: Maks- roczny Golden i Duduś - mikrojamnior długowłosy, lat - kilka. Staram się wygrać z jamnikiem i być alfą, ale wiadomo jak to jest... W kilku kwestiach zupełnie się z autorem książki nie zgadzam. Myślicie, że facet zna się na temacie?

Jeszcze nie widzialam czlowieka, ktory by mial tak NIESAMOWITE PODEJSCIE do psow, szkoda tylko, ze jest jedyny !!!!

Temat: Zaklinacz psów - co o gościu sądzicie?

Marta Magdalena K.:
Anna Bartuszek:
Najpierw się grzecznie przywitowuję, bom nowa i już przedstawiam kwestię:

Jakiś czas temu łyknęłam książkę "szkoleniową" "Zaklinacz psów" i zaczęłam walczyć o moje miejsce w sforze;) Sfora nieduża, taki flip i flap: Maks- roczny Golden i Duduś - mikrojamnior długowłosy, lat - kilka. Staram się wygrać z jamnikiem i być alfą, ale wiadomo jak to jest... W kilku kwestiach zupełnie się z autorem książki nie zgadzam. Myślicie, że facet zna się na temacie?

Jeszcze nie widzialam czlowieka, ktory by mial tak NIESAMOWITE PODEJSCIE do psow, szkoda tylko, ze jest jedyny !!!!

A co jest w tym podejściu tak niesamowitego?
Prawda jest taka, że prawo powinno chronić psy (i teoretycznie chroni) przed tego rodzaju traktowaniem - biciem, przyduszaniem, kopaniem.
Adriana Michałowska

Adriana Michałowska Psycholog duchowy.
Ezoterapia.

Temat: Zaklinacz psów - co o gościu sądzicie?

Ciągłe okazywanie dominacji, jak on to robi, w dalszym czasie zrodzi agresję. Te zwierzaki są zastraszone przez niego i przymuszone, np. żeby dać obwąchać własny tyłek sforze nieznanych psów. Już od dłuższego czasu funkcjonuje w psychologii zasada, że kara wzmacnia negatywne zachowanie. Ignorowanie je wygasza. Lepiej wspierać każdy przejaw uznawanego przez nas zachowania. A ten pan, jak napisała powyżej Dominka: kopie itp. Stosuje też nadmiernie chwyt przyduszania do ziemi (widziałam jak zrobił to 20 razy pod rząd!!!), który rzadko należy stosować bo zwierzak najpierw będzie zzastraszony, potem stanie się nie do opanowania! Poza tym, gdyby każdy człowiek umiał taką energię wewnętrzną uzyskać by na innych ( w tym zwierzęta) wpływać celowo, to strach się bać!!! (On wciąż podkreśla, że to wpływ energii właściela na zwierzaka działa).

konto usunięte

Temat: Zaklinacz psów - co o gościu sądzicie?

A ja myślę Dominiko i Adriano, że to z was są psycholożki i behawiorystki z koziej d... Macie kompleksy czy co? Wolno i wam i "tamtemu panu" wyznawać odmienne poglądy na temat psiej psychologii, ale czemu mają służyć takie kategoryczne twierdzenia? Żadne z was przecież nie chce krzywdzić zwierzaków. Przestańcie więc wygłaszać te prawdy objawione.

konto usunięte

Temat: Zaklinacz psów - co o gościu sądzicie?

Krzysztofie, a powiedz co jest dobrego we metodach owego pana?

Podam Ci przykład. Ja osobiście bardzo boję się wiatru. Mam traumę od czasów tornada, które nawiedziło moją miejscowość trzy lata temu. I wyobraź sobie, że jakis psycholog chcąc mi pomóc bierze mnie na siłę w czasie potężnej wichury i wypycha mnie na dwór. Szarpie mnie i krzyczy. A kiedy agresywnie zaczynam się bronić, to kłdzie mnie na plecy i przydusza. Co sie stanie? Pogodzę się z sytuacja i mimo potężnego strachu pójde na wiatr, żeby tylko uniknąć bolesnych przekonywań psychologa.

I właśnie tak odbierają takie sytuacje psy. Problem tego pana polega własnie na kompleksach, o których wspominasz. Nie ma posłuchu u ludzi, więc muszą słuchac go psy. Załatwia wszystko siłą, ucząc niczego innego jak STRATEGII UNIKANIA. Jeśli choć troszke znasz sie na psach, wiesz co to jest ta cała strategia unikania. I nie mów prosze o osobach od Ciebie dużo bardziej doświadczonych, że są jak z koziej dupy traba, bo sam wiesz tyle co kot napłakał.

I mówi Ci to osoba, która nie jest, jak to się mówi, ortodoksyjnie pozytywna w szkoleniu psów. Jeśli wiesz o czym mowa, to wiesz także co to znaczy.

Pozdrawiam.
Konrad B.

Konrad B. Szkolenia ludzi dla
ludzi, szkolenia
narciarskie...

Temat: Zaklinacz psów - co o gościu sądzicie?

Krzysztof Choromański:
A ja myślę Dominiko i Adriano, że to z was są psycholożki i behawiorystki z koziej d... Macie kompleksy czy co?

nie ma to jak siła argumentu...
Agnieszka Szymczyk

Agnieszka Szymczyk walczę z Wiatrakami

Temat: Zaklinacz psów - co o gościu sądzicie?

ile ludzi tyle opinii... i tyle samo mądrości na temat szkolenia psów. Taka luźna obserwacja: w 90% przypadków to ludzie a nie psy potrzebują "tresury", bo z tego co widzę w programie to ludzie nie mają pojęcia co zrobić z czworonogiem który z przytulanki wyrósł na całkiem niezależne żyjątko z własną - nieraz bardzo silną :) - wolą...

konto usunięte

Temat: Zaklinacz psów - co o gościu sądzicie?

Natalia Maros:
Krzysztofie, a powiedz co jest dobrego we metodach owego pana?

Podam Ci przykład. Ja osobiście bardzo boję się wiatru. Mam traumę od czasów tornada, które nawiedziło moją miejscowość trzy lata temu. I wyobraź sobie, że jakis psycholog chcąc mi pomóc bierze mnie na siłę w czasie potężnej wichury i wypycha mnie na dwór. Szarpie mnie i krzyczy. A kiedy agresywnie zaczynam się bronić, to kłdzie mnie na plecy i przydusza. Co sie stanie? Pogodzę się z sytuacja i mimo potężnego strachu pójde na wiatr, żeby tylko uniknąć bolesnych przekonywań psychologa.

I właśnie tak odbierają takie sytuacje psy. Problem tego pana polega własnie na kompleksach, o których wspominasz. Nie ma posłuchu u ludzi, więc muszą słuchac go psy. Załatwia wszystko siłą, ucząc niczego innego jak STRATEGII UNIKANIA. Jeśli choć troszke znasz sie na psach, wiesz co to jest ta cała strategia unikania. I nie mów prosze o osobach od Ciebie dużo bardziej doświadczonych, że są jak z koziej dupy traba, bo sam wiesz tyle co kot napłakał.

I mówi Ci to osoba, która nie jest, jak to się mówi, ortodoksyjnie pozytywna w szkoleniu psów. Jeśli wiesz o czym mowa, to wiesz także co to znaczy.

Skoro poświęciłaś tyle czasu na replikę, to wypada mi odpowiedzieć;
No oczywiście, że wiem o psach tyle, co kot napłakał. Twojego doświadczenia też nie będę kwestionował.
Jednak oglądam ten program co tydzień po 2 odcinki i nie odniosłem wrażenia, że ktoś tam kogoś szarpie, krzyczy czy w ogóle okazuje przemoc. Na pewno też mamy różną wrażliwość. Dla mnie gość jest autorytetem.
I w związku z tym, że nie jestem ekspertem, nie będę się wdawał w oceny czyje metody są lepsze i nie o to mi od początku chodziło. Wyrażam swój sprzeciw wobec arbitralnych twierdzeń o wyższości własnych poglądów nad innymi i monopolu na wiedzę. W równym stopniu nie podoba mi się np. nagonka w mediach na amstaffy, czy marsze nawiedzonych na Krak. Przedmieściu. A więc, czy owe metody są obiektywnie dobre, czy nie - chcę mieć możliwość wyboru.
Może faktycznie ta kozia d... nie była za bardzo na miejscu;) uznajmy to za przekaz emocjonalny a nie merytoryczny.
Pozdrawiam.

konto usunięte

Temat: Zaklinacz psów - co o gościu sądzicie?

Konrad B.:

nie ma to jak siła argumentu...
to nie był argument...

konto usunięte

Temat: Zaklinacz psów - co o gościu sądzicie?

Tylko wiesz Krzysztofie co mnie zastanawia u CM?
Dwie sprawy.
Po pierwsze dziwnym trafem jego filmiki znikają z Youtuba po kilku wyświetleniach i negatywnych komentarzach. A druga sprawa to widniejący na początku programu napis w stylu "nie rób tego w domu". Ja pytam dlaczego jest ten napis? I zaraz odpowiadam: ponieważ czyniąc to, co czyni ten pan, można zrobić bardzo wiele złego. Mam mnóstwo, naprawdę mnóstwo klientów, którzy zepsuli swoje psy kładąc się na nich, kopiąc w pachwinę, szarpiąc na łańcuszkach, czy uderzając w szyję. Ja tego Krzysztofie nie wymyśliłam, ja to wszystko widziałam u Millana. Ostatnio strasznie modne jest kopanie psa w słabiznę. Był filmik, ale potem zniknął. Jak cała wątpliwa reszta.
Tak więc coś jest nie tak skoro stosując jego metody, można sobie zepsuć psa. Kiedy ja czegoś uczę na kursach, to proszę, żeby to właśnie tak robić w domu. Uczę ludzi i chcę, żeby tak robili. Mało tego. Kursy mamy w miejscach publicznych i mamy mnóstwo obserwatorów. Zawsze mówię tym spoza kursu, że też tak mogą spróbować. Jeszcze nikt nie wrócił i nie powiedział, że zepsuł sobie psa robiąc tak, czy tak. A metodami millanowskimi psy niszczą, więc jak to jest? Potrafisz to wyjaśnić?

konto usunięte

Temat: Zaklinacz psów - co o gościu sądzicie?

Natalia Maros:
Kiedy ja czegoś uczę na kursach, to proszę,
żeby to właśnie tak robić w domu. Uczę ludzi i chcę, żeby tak robili. Mało tego. Kursy mamy w miejscach publicznych i mamy mnóstwo obserwatorów. Zawsze mówię tym spoza kursu, że też tak mogą spróbować. Jeszcze nikt nie wrócił i nie powiedział, że zepsuł sobie psa robiąc tak, czy tak.
Pozostaje mi więc wyrazić ubolewanie, że nie możemy się spotkać na gruncie zawodowym, ponieważ mam akurat piesa w wieku, kiedy taki kurs by mu się przydał. Przedszkole wprawdzie zaliczyliśmy, ale nie jestem do końca zadowolony, no ale to inna bajka.
Życzę powodzenia:)
Agnieszka Szymczyk

Agnieszka Szymczyk walczę z Wiatrakami

Temat: Zaklinacz psów - co o gościu sądzicie?

Natalio, pozwolę sobie odpowiedzieć na Twoje pytanie - znowu uważam że błąd popełniają ludzie stosujący te metody. Taki potencjalny właściciel psa widzi, że te metody działają i próbuje. Tylko jak taki laik jak ja czy Krzysztof pozna która metoda w tym konkretnym przypadku jest właściwa? I tu jest potrzebny rozsądek, a nie kopiowanie czegos z telewizji. Podam przykład: od zawsze miałam psa. Od zeszłego roku mam już kolejnego w moim życiu, nieduża suczka rasy kundel:). Kiedy ją spotkałam była bardzo radosnym psem, odważnym, wszędobylskim. A w domu zmieniła się w zastraszony kłębek sierści sikający pod siebie. Po kilku miesiącach udało się doprowadzić do tego, że już czuje się pewniej, chociaż po zmroku nie mogłam wyciągnąć jej poza ogródek. Mając rok, po zmierzchu dalej sikała w domu! Próbowałam wszystkiego i nic! Weterynarz polecał mi oglądnaie CM i wizytę u psiego psychologa. Jeśli chodzi o CM byłam pod wrażeniem, ale nie wiedziałam jakie jest źródło problemu więc nie wiedziałam co z jego praktyk miałabym zastosować, żeby przekonać psa do załatwiania się na dworze. Więc poszłam z rocznym psem na kurs do poleconej trenerki, a ta zadała mi jedno pytanie: a kto wychodzi pierwszy przez drzwi? Popełniłam banalny błąd: okazało się, że suczka do 3 mca żyła w bardzo specyficznych warunkach - w lesie z matką i nie znała w ogóle cywilizacji i jej dźwięków, więc nie zsocjalizowała się z tym wszystkim prawidłowo. A ja takiego niepewnego, przestraszonego psa wypuszczałam na ogródek pierwszego "przekazując" jej nieswiadomie zadanie sprawdzenia bezpieczeństwa na zewnatrz. Była tak zestresowana, że nie mogła się załatwić, co robiła dopiero po powrocie. Tego samego wieczoru wychodząc z psem zdecydowanie wyszłam pierwsza i ... z moim psem dokonała sie taka sama "cudowna" przemiana jak z tymi w programie. W ciągu minuty miałam innego psa - szczęśliwego że ktoś zdjął z jej barków odpowiedzialność. Dlatego uważam, że same metody nie wystarczą. Trzeba wiedzieć kiedy je zastosować. W moim przypadku to była naprawdę banalna sprawa, trzeba było tylko o tym wiedzieć...

konto usunięte

Temat: Zaklinacz psów - co o gościu sądzicie?

Krzysztofie, nic straconego. Bierzesz urlop i przyjeżdżasz z psem na miesiąc do Kędzierzyna:)

Agnieszko, zgodzę się z Tobą w tym, że to ludzie popełniają błędy. Oczywiście, ale błędem telewizji jest pokazywanie programu, w którym ludzie się zakochują i robią swoim zwierzętom krzywdę.
Co do rad lekarzy weterynarii, to tez pozostawia wiele do życzenia. Kilkakrotnie zdarzyło mi się "naprawiać" psa, po zepsuciu go przez właściciela, który właśnie nasłuchał się cudownych rad pana doktora. Niejeden weterynarz każe kłaść się na psa, popychać go, a ostatnio mistrzostwem było wciskanie na psa obroży na siłę. Na psa, który przygarnięty z ulicy nie dawał się dotykać nigdzie w okolicach karku, szyi i brzucha. Lekarz kazał go położyć na boku, przygnieść kolanami i wciskać obrożę, "aż się uspokoi". Niech każdy zajmie się swoimi zadaniami - szkoleniowcy szkoleniem, lekarze leczeniem. Dobrze by było, gdyby każdy miał taką super możliwość jak moja szkoła i jedna z naszych lecznic, czyli ścisła współpraca. Jeśli jest problem, gdzie trzeba użyć leków, to wzywam lekarza. A jeżeli on ma pacjenta z problemem szkoleniowym, to wzywa nas. No ale niektórzy lekarze muszą sami się pobawić w szkolenie, o którym zbyt wiele nie wiedzą.

To tak w temacie rad weterynarzy.
Co do pana Millana to jest jeszcze jedna rzecz. Program jest realizowany tylko w jego obecności. To, co dzieje sie potem, pozostaje wyłącznie w czterech ścianach domu psa. O tym juz nikt nie mówi.
I jeszcze jedno. Praktykowana przez niego wymiana psów. Nie pasuje Ci twój pies? Daj mi go, a weź któregoś z moich. Czyli normalny handel wymienny jak zwykłymi towarami. Ja bym tak swojego samochodu nie potraktowała jak on traktuje psy...

Nie pasuje mi i już.
Paweł K.

Paweł K. "Jest tylko jeden
szef. Klient. On
może zwolnić każdego
w...

Temat: Zaklinacz psów - co o gościu sądzicie?

Zapominamy wszyscy o jednym do programu trafiają tylko przypadki, w których inni specjaliści i inne metody ( w tym pozytywnej motywacji) zawiodły. Często specjaliści radzili właścicielom uśpienie psa. To nie jest nauka komendy siad itp. Tam prowadzi się często ponowną socjalizację psa i jego właściciela. To jest ostatnia szansa dla tych psów. Pan Milan proponuje jak to Pani Natalia określiła handel wymienny w przypadku psów agresywnych. Prawo w stanach jest bezwzględne i tym psom grozi eutanazja a facet najzwyklej w świecie w ten sposób ratuje te psiaki.
Co do samego programu. Na początku jest informacja aby metody stosowali tylko specjaliści. Nie dlatego, że są szkodliwe ale dlatego, że szkolenie psa to nie mycie naczyń i wymaga fachowej wiedzy. Jak to Pani Natalia napisała "Niech każdy zajmie się swoimi zadaniami - szkoleniowcy szkoleniem(...)".
Jeszcze jedna sprawa co do wersji aby Cesar stosował przemoc wobec psów. Każdy kto był w stanach wie, że po pierwszej emisji programu gdyby ktoś uznał to za znęcanie się nad zwierzęciem facet wylądowałby ponownie w meksyku.Paweł K. edytował(a) ten post dnia 14.05.11 o godzinie 15:15
Agnieszka Szymczyk

Agnieszka Szymczyk walczę z Wiatrakami

Temat: Zaklinacz psów - co o gościu sądzicie?

Anna Bartuszek:
Najpierw się grzecznie przywitowuję, bom nowa i już przedstawiam kwestię:

Jakiś czas temu łyknęłam książkę "szkoleniową" "Zaklinacz psów" i zaczęłam walczyć o moje miejsce w sforze;) Sfora nieduża, taki flip i flap: Maks- roczny Golden i Duduś - mikrojamnior długowłosy, lat - kilka. Staram się wygrać z jamnikiem i być alfą, ale wiadomo jak to jest... W kilku kwestiach zupełnie się z autorem książki nie zgadzam. Myślicie, że facet zna się na temacie?

Aniu, facet się pewnie zna, i jak każdy ma fanów i przeciwników. Ale nie czarujmy się - po przeczytaniu jednej książki nie staniesz się specjalistą. Ja osobiście bardzo lubię ten program, ale tu trzeba oddzielić terapię / wychowanie / trening od znakomitego telewizyjnego show. Ani ja ani Ty nie wiemy czy jego metody zawsze działają. Skąd mamy wiedzieć ile razy mu sie nie udało i poprostu tego nie wyemitowali? Nie oszukujmy się - to jest program który ma zarabiac pieniądze. Sama mam psa, który jest problematyczny - i mimo że oglądam z zafascynowaniem większość odcinków "Zaklinacza" zdecydowanie wolałam pójść do poleconej terapeutki, żeby "rzuciła okiem" na problem. Ja osobiście bardziej ufam pobliskiemu specjaliście niż książce człowieka zza ocenau, którego ręki uścisnąć okazji nie miałam...

konto usunięte

Temat: Zaklinacz psów - co o gościu sądzicie?

Dominika Kołodziej:
Marta Magdalena K.:
Anna Bartuszek:
Najpierw się grzecznie przywitowuję, bom nowa i już przedstawiam kwestię:

Jakiś czas temu łyknęłam książkę "szkoleniową" "Zaklinacz psów" i zaczęłam walczyć o moje miejsce w sforze;) Sfora nieduża, taki flip i flap: Maks- roczny Golden i Duduś - mikrojamnior długowłosy, lat - kilka. Staram się wygrać z jamnikiem i być alfą, ale wiadomo jak to jest... W kilku kwestiach zupełnie się z autorem książki nie zgadzam. Myślicie, że facet zna się na temacie?

Jeszcze nie widzialam czlowieka, ktory by mial tak NIESAMOWITE PODEJSCIE do psow, szkoda tylko, ze jest jedyny !!!!

A co jest w tym podejściu tak niesamowitego?
Prawda jest taka, że prawo powinno chronić psy (i teoretycznie chroni) przed tego rodzaju traktowaniem - biciem, przyduszaniem, kopaniem.

Ale Ty bzdury opowiadasz, az przykro sie to czyta !!

konto usunięte

Temat: Zaklinacz psów - co o gościu sądzicie?

Natalia Maros:
Tylko wiesz Krzysztofie co mnie zastanawia u CM?
Dwie sprawy.
Po pierwsze dziwnym trafem jego filmiki znikają z Youtuba po kilku wyświetleniach i negatywnych komentarzach. A druga sprawa to widniejący na początku programu napis w stylu "nie rób tego w domu". Ja pytam dlaczego jest ten napis? I zaraz odpowiadam: ponieważ czyniąc to, co czyni ten pan, można zrobić bardzo wiele złego. Mam mnóstwo, naprawdę mnóstwo klientów, którzy zepsuli swoje psy kładąc się na nich, kopiąc w pachwinę, szarpiąc na łańcuszkach, czy uderzając w szyję. Ja tego Krzysztofie nie wymyśliłam, ja to wszystko widziałam u Millana. Ostatnio strasznie modne jest kopanie psa w słabiznę. Był filmik, ale potem zniknął. Jak cała wątpliwa reszta.
Tak więc coś jest nie tak skoro stosując jego metody, można sobie zepsuć psa. Kiedy ja czegoś uczę na kursach, to proszę, żeby to właśnie tak robić w domu. Uczę ludzi i chcę, żeby tak robili. Mało tego. Kursy mamy w miejscach publicznych i mamy mnóstwo obserwatorów. Zawsze mówię tym spoza kursu, że też tak mogą spróbować. Jeszcze nikt nie wrócił i nie powiedział, że zepsuł sobie psa robiąc tak, czy tak. A metodami millanowskimi psy niszczą, więc jak to jest? Potrafisz to wyjaśnić?

Nie mozna nauczyc sie jak byc lekarzem tylko obserwujac opracje, musisz miec mentora, ktory wszystko Ci pokaze krok, po kroku !!! STAD NAPIS NIE ROB TEGO SAM W DOMU !!! TO TAKIE PROSTE.

Następna dyskusja:

Jaka jest historia Waszych ...




Wyślij zaproszenie do