пропозиції роботи
Robert
R.
Prywatny detektyw;
trener windykacji,
doktorant n.
prawnych.
Temat: Detektyw a alarm bombowy.
W czwartek około godz. 10 mieszkanka ul. Orkana postawiła na nogi miejskie służby ratownicze. Zadzwoniła na policję, że pod jej samochodem na osiedlowym parkingu ktoś podłożył ładunek wybuchowy. Na miejscu pojawili się policjanci, strażacy i karetka pogotowiaGdy właścicielka toyoty corolli próbowała odjechać z parkingu, jeden z sąsiadów ostrzegł, że pod samochodem leży tajemnicza paczka, a wcześniej przy aucie kręcił się jakiś nieznajomy osobnik. Kobieta podniosła pakunek, odrzuciła go kilka metrów dalej i o podejrzeniu podłożenia bomby zaalarmowała policję.
Ta natychmiast wszczęła stosowne procedury. Na parking pod blokiem przy Orkana przyjechała straż pożarna i pogotowie. Teren otoczono taśmami, nikt postronny nie był wpuszczany na zagrożony parking. Gdy policjanci oglądali zawartość tajemniczego pakunku, nieoczekiwanie podszedł do nich mężczyzna, twierdząc, że... to jego własność. Jak szybko ustalono - policja utrzymuje, że wydatnie pomógł w tym świadek, który się do niej zgłosił - "bombę" podłożył... pracownik agencji detektywistycznej. W paczce był GPS. Jak nieoficjalnie ustaliliśmy, mężczyzna tłumaczył funkcjonariuszom, że wykonywał zlecenie pracodawcy wobec posiadaczki służbowej toyoty. Przykleił paczkę z GPS pod spód samochodu tak nieumiejętnie, że pakunek odpadł, nim auto ruszyło z parkingu. Po co to zrobił? Najprawdopodobniej po to, aby śledzić trasę przejazdu samochodu.
Ja zapowiada policja, detektyw zostanie ukarany za naruszenie spokoju i porządku publicznego, nie jest też wykluczone, że zostanie obciążony kosztami przedpołudniowej akcji służb ratowniczych.
Policjanci sprawdzą też, czy detektyw nie popełnił przestępstwa związanego z nielegalnym zdobywaniem informacji.
Cały tekst: http://czestochowa.gazeta.pl/czestochowa/1,35271,14222...
