Temat: feng shui a potworni architekci
Niestety, zmiana pokoju nie wchodzi w rachubę. Inne są nie lepsze, np. maminy pokój jest większy, ale ciemny. Siostrzany - na północ i jak mówiłam. Piętro wyżej jest dach i bardzo ciemno, na dole tylko kuchnia i pokój dzienny dla całej rodziny. Rozplanowanie tych pomieszczeń jest niewiele bardziej funkcjonalne.
W łazience się nie zamknę...
Kompas jak po prawej. Okno centralnie na południe.
Mam taki pomysł, że skrócę łóżko i tyłem do łóżka zamontuję rysownicę. Powstanie coś w rodzaju ścianki i małego kącika do pracy, ok. 120x120cm wtedy nie będę siedzieć w przejściu (to strasznie dekoncentruje). I obejdę się jednym krzesłem.
Panie Andrzeju: nie miał być pokojem dziecięcym. :) Jak był projektowany w 1980 roku, to to był całkiem normalny metraż. Osiem metrów niecałe, luksus! W porównaniu z niektórymi blokami, gdzie czteroosobowe rodziny gnieździły się na piętnastu metrach?
Jak się wprowadzałam to miałam 15 lat, i to był dla mnie niezły pokój, a do tego z balkonem... :D Z czasem zaczęło się robić ciasno... Rozbestwiłam się i tyle... :P
(A, cały segment ma 10x6 metrów.)
Krystyna J. edytował(a) ten post dnia 26.07.07 o godzinie 21:23