Temat: Czy służby w czasie interwencji mogą naruszać prawo drogowe?
Grzegorz Chodakowski:
Kanar nie płacąc za bilet ma to nie dość, że uregulowane w zapisach regulaminu czy umowie, to jeszcze nikogo na nic nie naraża.
Idąc z skrajności w skrajność moża powiedzieć że osoba kontrolowana w pociągu, ktora nie ma biletu, pod wpływem impulsu moze wyskoczyc z pociągu w biegu (zaznaczam że często się to zdarza) i naprzykład paśc pod koła, waść na pieszego idącego peronem lub wpasc na osobę inną biegnącą peronem...
czekam na dalszy ciąg tej konwersacji - bo przyznam ze zaintrygowała mnie:)
problem poruszony przez P. Jerzego nie jest wcale błachy dodam:)
...ale czekam na kolejne posty....
No cóż, w tym wypadku będzie to ewidentnie czyn danej osoby (wyskakującej). Co innego, jakby kontroler łapał każdego kontrolowanego za fraki, wystawiał w otwartych drzwiach i tak szamoczącego się spisywał... jeśli musimy kontynuować tę absurdalną opowieść o kolei.
Inną kwestią, która jest mutacją mojego pierwszego pytania jest - czy pościg policyjny, który doprowadzi do:
a) tego, że ścigany wjedzie w tłum na przystanku, bo przekroczył wcześniej prędkość o 20 km/h i spanikował
b) ściagający pojad policjant wjedzie w przystanek i zabije kilka osób...
... no więc, czy policja ma prawo narażać życie niewinnych, trzecich osób w celu egzekucji np. bardzo błachego przestępstwa? Pościgi są bardzo kontrowersyjną formą działań policyjnych.