Byłem komuś winny pewna sumę gotówki, zwrocilem dług poprzez przelew srodkow pienieznych na rachunek bankowy beneficjenta.

Czy Urzad Skarbowy gdyby zajrzał na konto odbiorcy moze uznac ten przelew za dodatkowy dochód i zażadać zapłaty podatku ?

Na podstawie samego przelewu jest taka możliwość. Jednakże przed wydaniem decyzji toczyć się będzie postępowanie w czasie którego można udowadniać, że był to zwrot pożyczki. Jeżeli istnieją dowody na to, że umowa pożyczki została zawarta, był zapłacony podatek od czynności cywilnoprawnych to mało prawdopodobny jest opisany scenariusz.
Jeżeli udowodnicie, że została zawarta umowa pożyczki to istnieją jednak inne ryzyka: Podatek od czynności cywilnoprawnych (jeżeli nie został zapłacony); dochód z odsetek dla pożyczkodawcy (jeżeli były przewidziane odsetki); dochód z tytułu nieodpłatnych świadczeń dla pożyczkobiorcy (jeżeli nie było przewidzianych odsetek, ale to jest uzależnione od jeszcze innych czynników).
Pozdrawiam

Czy w takim wypadku hipotetycznie ujmując - kazdy przelew srodkow z rachunku osoby fizycznej na rachunek osoby fizycznej wynikajacy z roznych sytuacji zyciowych np. pozyczenie pieniedzy znajomemu, czy tez zaplata za jakis drobiazg czy po prostu przekazanie jakiejs drobnej sumy pienieznej osobie bliskiej z grona bliskiej rodziny, załatwiony nie przesłaniem gotówki, lecz wplacie na rachunek bankowy - moze rodzić powstanie stosunku prawnego powodujacego z kolei powstanie obowiazku podatkowego u osoby, ktora przelew otrzymuje ?

To jest niezyciowe, bo ludzie ciagle cos sobie pozyczaja lub cos oplacaja za drugie osoby i potem ten dlug zwracaja grzecznosciowo bez podpisywania zadnych umow.PIOTR JACEK JACOSZEK edytował(a) ten post dnia 10.04.10 o godzinie 16:53

Wiem, że to jest nieżyciowe, ale zgodnie z prawem każdy dochód należy opodatkować. Przykro mi. Nie ja ustanawiałem prawo.

To troszeczkę inaczej działa. Zgadzam się ze stwierdzeniem, że generalnie każdy dochód należy opodatkować, jednakże urzędy skarbowe mają naprawdę wiele innych zajęć niż tylko śledzenie sald na kontach potencjalnych podatników. Banki o ile mi wiadomo niechętnie udostępniają informację tego typu organom skarbowym i raczej jest to żmudna procedura co prawda przewidziana w przepisach ordynacji podatkowej, jednakże stosowana tylko przy okazji wykrycia większych nieprawidłowości. Najczęściej nic się nie dzieje do puki nie dokonamy znaczniejszych wydatków (zakup nieruchomości, samochodu itd.. Jeśli urząd stwierdzi, że kwoty wynikające z wydatków nie mają pokrycia w źródłach dochodów (a o tym wie bo składamy co roku deklaracje PIT 37, przy okazji zakupu samochodu PCC3, a notariusze przysyłają odpis aktów notarialnych do 7 dnia następnego miesiąca)wszczyna postępowanie w trybie art. 20 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. Jeśli nie potrafimy wyjaśnić skąd wzięły się pieniądze, będzie opodatkowana nadwyżka nie mająca pokrycia w źródłach dochodów 60% podatkiem dochodowym. Jednakże jeśli w trakcie prowadzonego postępowania "przekombinuje się" i powoła na fikcyjną pożyczkę lub darowiznę, a urząd nie znajdzie u siebie deklaracji PCC3 wskazującej na jej otrzymanie to zapłacimy podatek od czynności cywilnoprawnych w wysokości 20% wartości rynkowej nabytych rzeczy lub praw zamiast 2% gdybyśmy je zwyczajnie zadeklarowali. Nie ma tutaj znaczenia czy pieniądze przelano na konto czy przeszły z ręki do ręki. Proszę zauważyć, że to jest chyba najwyższa stawka podatku jaki obowiązuje w naszym kraju. Nie płacimy tu od żadnej "różnicy", nie ma kosztów, a dobra które są opodatkowane mają zwykle dużą wartość.
Proszę się nie martwić o każdym najdrobniejszym wpływie na swoje konto. To właściwie powód do zadowolenia:-)Przychody z tytułu pożyczki lub darowizny należy zadeklarować jeśli łączna ich wartość przekracza kwotę 9637 zł Ponadto darowizna do tej kwoty uczyniona przez członka najbliższej rodziny z tzw. 1 grupy podatkowej w rozumieniu ustawy o podatku od spadków i darowizn nie podlega opodatkowaniu na podst. art. 9 wskazanej ustawy.

Co do zasady zgadzam się z Tobą. Ale ja pisałem o tym jak to powinno wyglądać "lege artis".
A stawka podatku przy nieujawnionych źródłach to 75%, a nie 60

Taka praktyka jest moim zdaniem jak najbardziej lege artis. Ustawodawca stworzył zamknięty katalog źródeł przychodów w podatku dochodowym, ale jeśli godzi się na nieopodatkowanie przysporzeń majątkowych z tytułu darowizny lub pożyczki do wskazanej kwoty to tym samym nie możemy uznać ich za przychód z innych źródeł w rozumieniu przepisów podatku o podatku dochodowym od osób fizycznych. W tym sensie przepisy są jak najbardziej "życiowe", bo zakładają, że ludzie będą przekazywać sobie drobne kwoty tytułem pożyczki lub dokonując opłat w czyimś imieniu. Więc zgadzam się -każdy przychód należy opodatkować, ale nie każde nowe pieniądze na koncie możemy uznać za przychód.
Jeśli chodzi o stawkę z art. 20 u.p.d.o.f. to rzeczywiście 75%