Teoretycznie jest taka możliwość, ale w praktyce mało organizacji decyduje się na ignorowanie "specyficznego celu" wskazanego przez podatnika;
całe zamieszanie wzięło się niestety z faktu, że regulacje prawne dotyczące 1% odpłynęły w Polsce dość daleko od idei twórców tej inicjatywy; co do zasady, idea 1% była taka, żeby wesprzeć tymi pieniędzmi organizacje pozarządowe w ich działalności statutowej, ale bez wskazywania konkretnych celów (często - konkretnych osób), którym pomoc miałaby być świadczona; zaryzykuję stwierdzenie że idea była wręcz przeciwna - posługując się sugestywnym przykładem pomocy dzieciom wygląda to mniej więcej tak:
- organizacja pozarządowa pomoga dzieciom, które ma pod swoją opieką; niektóre dzieci dodatkowo mają pomoc ze strony rodziców, znajomych, rodziny; inne - z rodzin biednych, rozbitych, są zdane wyłącznie na organizację pozarządową
- 1% przekazywany na organizację miał ją wspomóc i sprawić, by mogła ona objąć opieką więcej dzieci, zwłaszcza tych, których rodziny nie są w stanie zrobić nic, albo które nie mają rodziny - wychodząc z założenia, że to organizacje znają najlepiej swoich podopiecznych, ich sytuację i potrzeby, to właśnie organizacje zarządzają otrzymanymi środkami z 1% w celu "dopasowania" ich do potrzeb swoich podopiecznych - taka była idea
- nasz kochany ustawodawca dopisał do formularza podatkowego "cel specyficzny", ktory z czasem stal się polem do wpisywania konkretnej osoby czy celu
- w efekcie jest tak, że pomoc z 1%, którą otrzyma dziecko za pośrednictwem organizacji pozarządowej, zalezy od zdolności marketingowych rodziców i ich zamożności - bogaci rodzice namówią bogatych znajomych na "wpłatę 1% na ich dziecko" etc.
- w rezultacie, dzieci lepiej sytuowanych rodziców otrzymają więcej, a dzieci biedne - nic; a organizacja pozarządowa zamiast zarządzać funduszami, staje się trochę bezwolnym urządzeniem mechanicznej redystrybucji środków; mało tego, czasem dochodzi do takich kuriozów, ze niektóre dzieci otrzymują wsparcie, którego organizacja nie jest w stanie "przejeść", chocby kupiła sprzęt i urządzenia od NASA
tak to się robi w Polsce niestety... rozumiem jak najbardziej rodziców, którzy dla swojego dziecka zrobią wszystko, sam jestem ojcem; mam też bardzo bliskie doświadczenia i z organizacjami pozarządowymi i trudnymi sytuacjami, ktrymi organizacje te się zajmują; w żadnym wypadku nie potępiam zatem rodziców, którzy starają się zapewnić swemu dziecku wszystko co najlepsze; niemniej uważam, że działająca obecnie praktyka jest głęboko niesprawiedliwa i trochę "skazuje" niektóre de dzieci na brak pomocy; kwota 1% nie jest to bowiem prywatna darowizna, jak chcieliby ją widzieć niektórzy i jak się to próbuje sprzedać przez dość silną już grupę niektórych organizacji i rodziców; jest to część podatku, która, gdyby nie było 1%, zostałaby rozdystrybuowana przez Państwo, pewnie w sposób mniej-więcej po równo; przejęcie tej roli przez OPP miało w idei ograniczyć biurokrację i marnotrastwo oraz zapewnić, że środki zostaną wykorzystane optymalnie; biurokrację pewnie ograniczono, marnotrastwo pewnie też; natomiast sposób dystrybucji tych środków pozostawia już wiele do zyczenia;
gdyby szpitale nagle zaczęły przyjmować tylko bogatych, wzbudziłoby to słuszny protest; ale już rażąco nierówna dystrybucja środków z podatku nie budzi takich emocji; pamiętajcie, że każdy może wesprzeć organizację i konkretne osoby darowizną i wtedy nie ma najmniejszych wątpliwości; natomiast 1% jest, powtarzam, częścią płaconego Państwu podatku, którego nie można traktować na takich samych zasadach;
ergo - polecam raczej przekazywanie 1% organizacjom, które się zna, albo które polecają znajomi, ale bez wskazywania celu i wiązania organizacjom rąk; rodzice powinni moim zdaniem namawiać znajomych na przekazywanie 1% wybranym organizacjom, ale pozostawiając im decyzję do do konkretnego kierunku pomocy; a w przypadku konkretnych dzieci zawsze można namówić znajomych na przekazywanie darowizn; zawsze można porozmawiać z ludźmi z organizacji, zapytac, jak i na co pozytkują środki, a nawet wprost
zapytać o dziecko znajomych; zaufana i mądrze wydająca środki organizacja to klucz do spełnienia idei 1%;
dla przykładu - Wielka Orkiestra Świątecznej POmocy - niek nie zbiera tam pieniędzy na konkretne osoby, tylko na wskazane cele; a chyba mało kto w Polsce ma wątpliwości co do szlachetności tej inicjatywy, prawda? i tak to powinno działać...
o idei 1%, "za i przeciw" konretnym celom - polecam artykuł w Polityce:
http://www.polityka.pl/spoleczenstwo/artykuly/1502335,...Bartosz Margol edytował(a) ten post dnia 23.03.10 o godzinie 11:15