Maciej Wojewódka

Maciej Wojewódka analityk, manager,
badacz, organizator,
uhonorowany za kr...

Temat: Gdy matka odmawia ojcu kontaków z dzieckiem

Witek poruszył temat niestety dość powszechny przynajmniej w naszym kraju.

W odpowiedzi na jego pytania proponuję rozpocząć dyskusję co można zrobić aby rozwiązać ten problem. Na pewno dużo ojców ma jakieś doświadczenia w tych sprawach lub przynajmniej teoretyczną wiedzę na ten temat. Jeśli możecie podzielcie się proszę z innymi.

Moim zdaniem ojciec w takiej sytuacji nie jest zupełnie bezbronny.

1. Utrudnianie kontaktów jest naruszaniem prawa i w tej sytuacji można prosić zarówno o pomoc policję jak i wystąpić do sądu o wyegzekwowanie kontaktów. W efekcie matka dziecka może zostać ukarana dotkliwą grzywną, a być może i sąsiedzi dowiedzieć się, że matka jest poszukiwana przez policję, co może mieć duże znaczenie pedagogizujące

2. Czasami sama groźba takich działań może okazać się już skuteczna.

3. Nie jestem tego pewien ale wydaje mi się, że w przypadku uporczywego utrudniania kontaktów można by skutecznie wystąpić do sądu o odebranie praw rodzicielskich matce lub postraszyć ją takim działaniem. Dobrze byłoby to sprawdzić u prawnika.

4. Gdy żona utrudnia odmawia kontaktów z dzieckiem, pomimo postanowienia lub ugody sądowej powinno mieć się świadków takich zdarzeń, zapis video takiego faktu lub wezwać policję. Przy tym w zależności od osobowości matki czasami dobrze zrobić z takiej sytuacji sensację na pół bloku czy osiedla. Wykorzystywanie wstydu jest czasami bardzo silnym elementem wywierania skutecznego wpływu.

5. Niektórzy psycholodzy uważają, że wzywanie policji może wpłynąć negatywnie na psychikę czy rozwój dziecka. Lecz osobiście znam sytuacje, w której kilkakrotne przyjazdy policji nie tylko nie wywarły negatywnego wpływu lecz pegagizując matkę wpłynęły pozytywnie na rozwój sytuacji i dziecka zapewniając mu w kontakt z obojgiem rodziców.

6. Bardzo ważna podczas tych zmagań jest konsekwentna postawa ojca, doskonale znana przez efektywnych przywódców.

7. Powinno się także stosować tu taktykę znaną ze skutecznych negocjacji - Bądź miękki wobec ludzi ale twardy wobec problemów.
Nie można dać się ponieść negatywnym emocjom (w razie potrzeby zażyć jakiś środek uspakający przed kontaktem z matką dziecka lub wyluzować się ale nie alkoholem czy narkotykami ) i być uprzejmym podczas kontaktu. W razie nawet częściowych sukcesów nagrodzić stronę przeciwną uśmiechem, miłym słowem, komplementem, pomocą w drobnych sprawach itp. W przeciwnym razie głosno protestować, zgodnie z zasadami asertywnego działania.

8. Nie można pozwolić sobie nawet na drobne przeszkody ze strony matki dziecka pamiętając o stosowanej z doskonałym skutkiem przez burmistrza Nowego Jorku Rudolpha Giulaniego taktyki wybitych okien podczas zwalczana przestępczości. Gulianiemu podczas rządów Nowym Jorkiem udało się zmniejszyć przestępczość o kilkadziesiąt procent, a utrudnianie kontaktów jest naruszaniem prawa.
Teoria wybitych okien mówiła, że najmniej zachęcające do wybijania okien jest ich idealny stan, a pierwsze wybite okno zachęca następnego osobnika do wybicia nastąpnego. A potem ilość wybijanych okien narasta już lawinowo. Dlatego Giuliani naciskał na policję aby karała już najdrobniejsze wykroczenia.

Niektóre matki stosują także ściśle związaną z teorią wybitych okien jedną z podstawowych technik manipulacyjnych "Stopą w drzwi". Ustąpiłeś w drobnej sprawie. Prawdopodobnie ustąpisz i w poważniejszej.

9. Części kobiet imponują konsekwentni mężczyźni twardo walczący o swoje prawa, nawet gdy same na tym tracą. Nie znaczy to oczywiście, że gdy osiągnie się już zwycięstwo w walce o kontakt z dzieckiem pozostanie ono na stałe. Jego matka może mieć znowu podświadomą potrzebę odwetu lub poniesienia porażki i trudności mogą rozpocząć się od nowa. Dlatego trzeba być czujnym na pojawiające sie niepokojące sygnały.



konto usunięte

Temat: Gdy matka odmawia ojcu kontaków z dzieckiem

:(większość z tych działań podjąłem lub próbowałem podjąć, ale bezskutecznie. Chciałbym prosić Panie , które dołączyły do nas o komentarz- dlaczego kobieta tak się zachowuje (oczywiście pomijamy przypadki skrajne czyli facet alkoholik, narkoman itp itd).

konto usunięte

Temat: Gdy matka odmawia ojcu kontaków z dzieckiem

Witold/Tomasz R.::(większość z tych działań podjąłem lub próbowałem podjąć, ale bezskutecznie. Chciałbym prosić Panie , które dołączyły do nas o komentarz- dlaczego kobieta tak się zachowuje (oczywiście pomijamy przypadki skrajne czyli facet alkoholik, narkoman itp itd).

__
każda sytuacja jest inna-bo tworzą ją inni ludzie.
Zastanów się jakie były powody Waszego rozstania(nie musisz o tym tu pisać)? czy rozstaliście się w pokoju? czy powodem rozstania była zdrada?
czy od początku wykazywałeś chęć w opece nad dziećmi/dzieckiem?
ile czasu byłeś w stanie poświęcić dzieciom?
Najpierw muszą opaść emocje między Wami-dorosłymi-dopiero potem reszta się unormuje.
Jeśli uraziłeś czymś jej kobiecość-np. powodem rozstania była zdrada, to nie oczekiwałabym szybkiej zmiany z jej strony.
Druga sprawa: jak się z kimś zrywa to z reguły nie ma się ochoty już widywac tej osoby-tutaj łączą Was dzieci,a co za tym idzie -Ty masz nadal furtkę do jej domu-nie wiem czy rozumiesz?
to też może ją irytować-że "musi" Cię nadal oglądać, czy tegochce czy nie.

konto usunięte

Temat: Gdy matka odmawia ojcu kontaków z dzieckiem

Nareszcie wypowiedź kobiety:) Oczywiscie wnioskowalem i starałem sie o sprawowanie władzy rodzicielskiej na dziećmi ale uwierz mi, polskie sądy nie są w większości przypadków skłonne nawet rozważać takiej wersji. A inne sprawy- furtka do mieszkania ex małzonki mnie nie interesuje, wyłącznie dzieci. Kurz musi opaść ale niestety już za długo to trwa.
PS czy męskość też można urazić:)?

Temat: Gdy matka odmawia ojcu kontaków z dzieckiem

moja kolezanka poradzila swojemu facetowi , ktory dla niej rozstal sie z zona , ze fajnie zrobi jak zaniesie jej kwiaty i przeprosi ze im sie nie udalo , ze wie ze jej teraz ciezko i ze rozumie (a przynajmniej stara sie rozumiec jak ona musi sie czuc) .
podzialalo jak balsam na zranione uczucia , urazona kobieca godnosc .
po jakims czasie udalo im sie dojs cdo porozumienia w sprawach , w ktorych wczesniej toczyli zazarte boje.

konto usunięte

Temat: Gdy matka odmawia ojcu kontaków z dzieckiem

A może po prostu porozmawiać? Proponuję przede wszystkim uświadomić sobie, że to my- rodzice należymy do naszych dzieci a nie one do nas. To my mamy umożliwić im osiągnięcie samodzielnośći i to my jesteśmy im potrzebi a nie one nam. Stawiając sprawę w takim świetle i przyjmując ten obraz jesteśmy już o krok od sukcesu. W takim układzie rodzice- dzieci nie jesteśmy już egocentrykami i mamy świadomość tego że ważniejsze od naszych uczuć do naszego dziecka jest ono samo i jego uczucia. To prowadzi do pokory, która jest największym sprzymierzeńcem w negocjacjach.

Pamiętajcie, że zgoda buduje a niezgoda rujnuje.

A sądy rodzinne to machiny ruiny. Dobre tylko wtedy, gdy w rodzinie jest przemoc i prawdziwe jej ofiary. W innych przypadkach (rozwody, prawa rodzicielskie i inne) nie ma nigdy wygranych.

Powodzenia!

Piotr

Temat: Gdy matka odmawia ojcu kontaków z dzieckiem

[

A sądy rodzinne to machiny ruiny. Dobre tylko wtedy, gdy w rodzinie jest przemoc i prawdziwe jej ofiary. W innych przypadkach (rozwody, prawa rodzicielskie i inne) nie ma nigdy wygranych.

no nie do konca ,w sytuacji , kiedy jedno z rodzicow uchyla sie np. od swiadczen na rzecz dziecka , decyzja sadu jest jak najbardziej wazna zabezpiecza dziecko w przyszlosci , kiedy to rodzic moze zwrocic sie o te sama pomoc . Jesli dziecko chce pomoc , ma wtedy mozliwosc dobrowolnego wyboru , a nie obowiazku

konto usunięte

Temat: Gdy matka odmawia ojcu kontaków z dzieckiem

Kasia O.:[

no nie do konca ,w sytuacji , kiedy jedno z rodzicow uchyla sie np. od swiadczen na rzecz dziecka , decyzja sadu jest jak najbardziej wazna zabezpiecza dziecko w przyszlosci , kiedy to rodzic moze zwrocic sie o te sama pomoc . Jesli dziecko chce pomoc , ma wtedy mozliwosc dobrowolnego wyboru , a nie obowiazku


Uważam, że w sprawach alimentacyjnych również nie ma wygranych. Matka walcząca o alimenty w świetle naszej natury społecznej, występuje przeciw ojcu własnego dziecka. Czy zwycięstwo nad ojcem własnego dziecka można nazwać zwycięstwem? A czy nastolatek występujący o zasądzenie alimentów od ojca, po ich uzyskaniu może się nazwać zwycięzcą? W świecie ciągłej walki i rozpychania się łokciami tak to nazwie.

Świadome i zaplanowane uchylanie się od zobowiązań finansowych względem dzieci to temat do poruszenia na forum "patologie". Aby od tej strony uzdrowić sytuację nie wystarczy odnosić się jedynie do sankcji jakie grożą za uchylanie się od płacenia alimentów. Moim zdaniem psycholodzy powinni się w tej kwestii zastanowić jak stymulować wzrost odpowiedzialności wśród nieodpowiedzialnych ojców. Kara tu dużo nie pomoże bo jak resocjalizować kogoś, kto w swoim mniemaniu nic złego nie zrobił? Najpierw trzeba nakłonić go do refleksji. A jak to zrobić? - pozostawiam specjalistom.



W tej wypowiedzi absolutnie nie zarzucam matkom tego, że egzekwują od ojców swoich dzieci ich odpowiedzialność - mają prawo walczyć o siebie i swoje dzieci. Warto również spojżeć na to z drugiej strony lecz nie po to, aby się zadręczać, lecz po to, by otwartą postawą zawsze okazywać chęć do ugody i by zawsze mieć świadomość, że zrobiło się wszystko, by rodzinne sprawy załatwić polubiwnie- poza drogą sądową.

Sprawa sądowa to ostateczność, bo to publiczne pranie i utrwalanie Twoich brudów na urzędowym kwicie.

konto usunięte

Temat: Gdy matka odmawia ojcu kontaków z dzieckiem

Świadome i zaplanowane uchylanie się od zobowiązań finansowych względem dzieci to temat do poruszenia na forum "patologie". Aby od tej strony uzdrowić sytuację nie wystarczy odnosić się jedynie do sankcji jakie grożą za uchylanie się od płacenia alimentów. Moim zdaniem psycholodzy powinni się w tej kwestii zastanowić jak stymulować wzrost odpowiedzialności wśród nieodpowiedzialnych ojców. Kara tu dużo nie pomoże bo jak resocjalizować kogoś, kto w swoim mniemaniu nic złego nie zrobił? Najpierw trzeba nakłonić go do refleksji. A jak to zrobić? - pozostawiam specjalistom.
___
zgadzam się z tym,co napisałeś,ale to czysta teoria- bo przecież wiesz,że jak ojciec nie poczuwa sie do obowiązku wobec dzieci, to nie widzi też w tym problemu-a co za tym idzie- nie uda się do specjalisty po poradę.Dlatego w takich przypadkach kobiety powinny występowac na drogę sądową i niestety po prostu zmusić ojca do płacenia-bo dziecko nie żyje samą miłością;)
pozdrawiam
Bogusława Andrzejewska

Bogusława Andrzejewska psycholog, trener
umiejętnosci
osobistych

Temat: Gdy matka odmawia ojcu kontaków z dzieckiem

Kiedy czytam te wszystkie wypowiedzi na tej stronie, to przykro mi się robi, bo niestety każdy z Was m rację i to, co piszecie, to nic dobrego. Zeby odwrócić sytuację podam świeżutki przykład z zycia...
Para się rozwodzi. Dziecko pozostaje we władzy rodzicielskiej obojga rodziców, sad ustala tylko miejsce zamieszkania - de facto dziecko tydzień tu, tydzień tu - albo inaczej, jak obojgu pasuje. Alimenty dawno ustalone, płacone. Byli malżonkowie przyznają się przed sądem, ze są przyjaciółmi - choć każdy ma juz kogoś innego. Dziecko lubi nowych partnerów.
Można? Mozna!!!
To przepis na dwoje kulturalnych zdrowych psychicznie ludzi. Rozstali się, bo nie po drodze im było, ale nie pozstawiają za sobą ruin, zgliszczy i trupów...

Podstawą jest zgoda - dla dziecka i dla własnego spokoju sumienia.

Drogi Witku! Dopóki "furtka do mieszkania ex-malżonki Cię nie intetresuje", dopóki interesują Cię "tylko" dzieci - nie rokuję zmiany na lepsze.
W psychologii relacji najważniejszy jest nasz stosunek do drugiej osoby. Trzeba by polubić byłą żonę, wybaczyć jej (to jest możliwe), wtedy i ona moze się otworzyć na Twoje oczekiwania i potrzeby. Wszystko zalezy od tego, ile bólu już sobie nawzajem zadaliście. Jesli to Ty zostałeś ponizony i zdradzony, to pamiętaj też, ze często bardziej nienawidzi ta strona, ktora czuje się winna...
Oczywiście prawnie na pewno coś można - uporczywe utrudnianie kontaktow grozi grzywną, mozna postraszyć pozbawieniem władzy rodzicielskiej... Jednak ja bym proponowala sprawdzone metody psychologiczne :) Trzymam kciuki i zyczę powodzenia:)

konto usunięte

Temat: Gdy matka odmawia ojcu kontaków z dzieckiem

W tym ątku pełna zgoda z Panią Bogusią. Mniej sądu więcej psychologii

konto usunięte

Temat: Gdy matka odmawia ojcu kontaków z dzieckiem

Gdy Matka tak postępuje, to nalezy usprawiedliwić to wyłacznie faktem, że ojciec jest dla tego dziecka niebezpieczny, np. ma skłonności pedofilskie, sadystyczne, etc. Wówczas sama stanęłabym na głowie, by znikł z powierzchni ziemi.
W przeciwnym wypadku, jesli Ojciec nie jest potworem, a Matka tak się zachowuje, to zdecydowanie jest cholerną egoistką!

Dzieci są dziećmi, a nie rozczarowanymi żonami, czy mężami...
Aleksandra S.

Aleksandra S. psycholog, coach,
trener, mediator

Temat: Gdy matka odmawia ojcu kontaków z dzieckiem

Kobiety często utrudniają byłym mężom kontakty z dziećmi, bo jest to ich jednyna szansa aby zranić i zadać ból (takie jest moje doświadczenie). Tak jak powiedziała Bogusia, dopóty okopujemy się na naszych stanowiskach np. musisz więcej płać na Jasie, nie zgadzam się na rozwód bez orzekania winy ... nie ma szns na porozumienie, musimy zejść głebiej, do poziomu naszych potrzeb. Nie rozmawiać jak były mąż i była żona, ale jak rodzice. Bo nimi pozostajemy na zawsze

konto usunięte

Temat: Gdy matka odmawia ojcu kontaków z dzieckiem

.Katarzyna Pilarek edytował(a) ten post dnia 11.11.08 o godzinie 03:54
Lucyna S.

Lucyna S. www.zaiprzeciw.eu

Temat: Gdy matka odmawia ojcu kontaków z dzieckiem

jestem z człowiekiem który ma podobny problem z widzeniem dziecka i mimo że jestem kobietą (matką) nie rozumiem.Ja nie byłam powodem rozpadu małżeństwa a ona teraz (tak to wygląda w jej działaniu)chce nawet mnie ukarać - chociaż to dla mnie jest już nie do pojęcia to taka jest. Pieniądze które w swojej wyobrażni widzi powodują straszne zachowania.Szkoda dziecka i jak potem ,kiedyś wytłumaczyć że to co robiła mama było złe?

konto usunięte

Temat: Gdy matka odmawia ojcu kontaków z dzieckiem

.Katarzyna Pilarek edytował(a) ten post dnia 11.11.08 o godzinie 03:55
Krzysztof G.

Krzysztof G. wolontariat

Temat: Gdy matka odmawia ojcu kontaków z dzieckiem

Katarzyna P.:
Macieju, napisałeś że Twoim zdaniem "ojciec w takiej sytuacji nie jest zupełnie bezbronny".
Pokuszę się o stwierdzenie, że jednak jest. Z autopsji.
Matka od 4 lat uniemozliwia ojcu widzenia z dzieckiem. Oczywiscie zasądzone. Ojciec chodzi latami w miejsca spotkań. Bezskutecznie. Do sprawy przyznany jest kurator. Przekonuje matkę, nic z tego nie wynika, bo ona przekonac się nie da. Ojciec zaczyna potwierdzac swoją obecnosc w miejscu zasądzonych spotkań przez wezwanie policji (nie aby siłą odbierac dziecko, ale potwierdzic, że przychodzi, bo była żona kłamie że nie przychodzi). Policjanci kulturalni, pomocni, potwierdzają, odjeżdżają. Matka dziecka zakłada sprawę o pozbawienie władzy rodzicielskiej i zakaz osobistej stycznosci. Sąd zleca badanie RODK. W RODK córka (6 lat) mimo, że nie widziała ojca ponad 2 lata (wskutek braku zgody matki i jej ukrywania się w dniach i godzinach spotkan) reaguje na ojca ciepło, chce się z nim bawic, mówi że chce się z nim spotykac. Matka okazuje wobec tego jawne niezadowolenie. RODK orzeka, że widzenia dziecka z ojcem powinny się odbywac. Ojca popiera kilku świadków, z rodziny, spoza rodziny. Matka świadków nie ma, wymyśla absurdalne zarzuty. Sąd w całości oddala wnioski matki. Matka składa apelację. Nadal nie zgadza się na spotkania. Sąd apelacyjny potwierdza postanowienie sądu pierwszej instancji, przychylając się do tego, że widzenia powinny się odbywac dla dobra dziecka. Matka nadal się nie zgadza. Groźba sprawy o ukaranie za utrudnienie kontaktów nie robi na niej wrażenia. Tymbardziej nastawia natomiast dziecko przeciwko ojcu. Jakie działania podjął ojciec podczas lat walki poza próbą proszenia byłej żony o rozsądek i porozumienie w sprawie dziecka? Prośby do kuratora, godziny wyczekane na miejscu spotkań (bezskutecznie), kontakt z Komitetem Ochrony Praw Dziecka, kontakt z dyrekcją przedszkola, kontakt z policją... Cóz z tego... Kurator nie może nic zrobic, postanowienia Sądu nie są realizowane w rzeczywistosci, policja chętnie pomaga, ale cóz w takiej sprawie policja może, przedszkole chetne do pomocy, ale też matki nie zmusi... Efekt taki, że na dobrą sprawę trzeba chyba walkę przerwac, bo matka straszy dziecko osobą ojca, kłamie dziecku o ojcu i dziecko się stresuje... Było "kocham cię tato", po działaniach matki jest "nie chce cię, bo mnie wcale nie kochasz" - "dlaczego tak myślisz?" - "wiem od mamy i babci" no i w wydaniu mamy "no! teraz mu [ojcu] powiedz co Ty o tym myślisz"- dziecko na komendę "nienawidzę Cię, niczego od ciebie nie potrzebuje" (matka dumna z dziecka). Od kilku lat były 3 spotkania- jedno to RODK, drugie w przedszkolu, ktore udało się przez nieuwage matki (dziecko podczas spotkania: "mama bedzie zła", że córka się widziała z tatą), jeszcze jedno chwilowe przed przedszkolem (wspomniane wyzej "no! teraz mu [ojcu] powiedz co Ty o tym myślisz"- dziecko na komendę "nienawidzę Cię, niczego od ciebie nie potrzebuje").
Cóż zrobic, wszystkie drogi zawodzą. Matka msci się na ojcu, chyba za to, że to on zlożył kiedys pozew rozwodowy. Cóz z tego, że pozew rozwodowy złożył po wielu próbach unormowania życia małżeńskiego, po wielu prośbach, po nagłych atakach zony, kiedy w złości uzywała przemocy fizycznej, straszyła że odda dziecko do adopcji, życzyła śmierci rodzicom męża (możnaby wymieniac przez dwie strony conajmniej)... cóż z tego, ona mscic się będzie, jak w amoku, wszelkimi środkami.
Ktoś mi zaraz napisze- 1050 KPC, ograniczenie praw rodzicielskich matki, to, smo, owo - nie ma potrzeby, orientuje się w prawie... Ale co zrobic, gdy matka wmawia dziecku tak piramidalne bzdury, że dziecko naprawdę przestaje chciec widziec ojca, jaki to dla dziecka stres, jaka rozterka... gdzie jest wtedy dobro dziecka... Ojciec w takiej sprawie jest bezbronny. A najbardziej bezbronne jest małe dziecko, bo nawet nie zdaje sobie sprawy jakiej manipulacji jest poddawane. Nie ma rozwiązania- będzie się walczyc dalej, to ex zadręczy dziecko, bedzie szukała uzasadnienia swojego postępowiania, zrobi wszystko aby móc powiedziec "no proszę, dziecko samo nie chce" chocby pierwotnie bardzo chciało; przestanie się walczyc też źle- dziecko wyrośnie w przekonaniu (błednym zresztą), że "mój tata mnie nie chciał i nie kochał", bo to wmówi mu matka.
_______________________________________________---______________

Zgadzam się z Tobą Kasiu w każdym słowie.To co opisujesz to syndrom Gardnera,czyli indoktrynacja dziecka przez jednego z rodziców(matka).
Dzieci takie przeżywają horror w swojej nieświadomości.
Sądy tzw. rodzinne za nic mają dobro dziecka.

"Objawy syndromu Gardnera (inaczej PAS - parental alienation syndrome):
• dziecko jest przyporządkowane do alienującego rodzica i pod jego wpływem czynnie oczernia rodzica odtrąconego;
• powody oskarżenia są często błahe, słabe lub absurdalne;
• złość względem odrzucanego rodzica jest pozbawiona ambiwalencji właściwej relacjom międzyludzkim;
• dziecko twierdzi, że samo podjęło decyzję o odrzuceniu oskarżonego rodzica, co fachowo nazywa się fenomenem „niezależnego myśliciela";
• dziecko odruchowo wspiera rodzica, z którym zostało pozostawione;
• dziecko nie ma poczucia winy, lekceważąc uczucia odrzuconego rodzica;
• stwierdzenia dziecka odzwierciedlają tematykę i terminologię wykorzystywaną przez oskarżającego rodzica;
• złość rozszerzana jest na dalszą rodzinę oraz osoby związane ze znienawidzo¬nym rodzicem.

RICHARD GARDNER
- amerykański psychiatra dziecięcy i sądowy, specjalizuje się w badaniu skutków rozwodów dla dzieci. W roku 1985 poraź pierwszy przedstawił swoje prace dotyczące syndromu PAS. Stwierdził, że występuje on w około 90 proc. przypadków, w których rodzice walczą o prawo do opieki nad dzieckiem, w 1992 ukazał jego podręcznik pt. The Parental Alienation Syndrome.
*****************************************************************
zapraszam na portal tematyczny:http://ojcowie.pl
ali200
Maciej Wojewódka

Maciej Wojewódka analityk, manager,
badacz, organizator,
uhonorowany za kr...

Temat: Gdy matka odmawia ojcu kontaków z dzieckiem

Dalej uważam, że możemy działać na rzecz zmiany patologicznej sytuacji i że ojcowie nie są całkowicie bezbronni. Jednak trudno jest osiągnąć efekty w pojedynkę. Zorganizowane, konsekwentne i racjonalne działania mogą doprowadzić do sukcesu dla dobra zarówno dzieci jak i ojców, a w rezultacie nawet matek, nie zdających sobie sprawy, że zmiany w tym zakresie mogłyby być korzystne także i dla nich.Maciej Wojewódka edytował(a) ten post dnia 01.07.07 o godzinie 12:34
Konrad K.

Konrad K. Team Leader
Performance
Marketing

Temat: Gdy matka odmawia ojcu kontaków z dzieckiem

umieszczę moją historię także tu, ponieważ bardzo potrzebuję pomocy

Witam Wszystkich i Bardzo prosze o poradę:
A więc.....

Rozstałem się ze swoją partnerką z którą mam córeczkę, przez jakiś czas było w pożądku, czyli dawałem jej pieniądze jak tylko potrzebowała, zajmowałem się córką (również wtedy, kiedy ona tego chciała), lecz jak tylko odkryłem, że dawane przeze mnie pieniądze nie idą wyłącznie na dziecko lecz na jej przyjemności typu zakupy z koleżankami, kino itp. postanowiłem ukrócić ten proceder w sposób robienia zakupów dla córeczki i dawania mniejszych kwot "do ręki". Pojawiło się rownież podejrzenie, że drugo ciąża (poród nastąpił na dniach - dziewczynka) nie jest moim udziałem. Kiedy zaproponowałem badania na ojcostwo, moja była zrobiła okropną awanturę typu: (...) Ty mnie traktyjesz jak latawicę, nie ufasz mi, uciekasz od łożenia na drugie dziecko itp. (...). Końcowym efektem tego wszystkiego było ograniczenie mi możliwości, a właściwie całkowity brak widzenia się z córeczką. Nie mogę się dodzwonić na komórkę, do domu, nie odpowieda na e-maile, nie otwiera drzwi (domofon). Wiem również, że moja była jest pod ogromnym wpływem swojej matki i siostry (obie po rozwodzie) i zostałem zakwalifikowany do miana WROGA NR. 1. Dostawałem też telefony od jej rodziny z tekstami typu:
(...) jeteś skur......, łajdakiem, bandziorem, że krzywdzę dzieci, że stresuję byłą i że oni mi jeszcze pokarzą (...).
Koniec końców poinformowała mnie, że jak będę dawał tyle ile ona
potrzebuje to będę widział dziecko. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie mam wcześniejszych rachunków na zakupy dla córki oraz dawałem pieniądze do ręki. Wiem, że to ogromny błąd.

Nie chcę z moją byłą toczyć wojny, chcę tylko widywać się z córką i nie uchylam się od odpowiedzialności. Chciałem to załatwić jakoś polubownie, pokojowo, ale widzę że nie jest to takie łatwe, wręcz niemożliwe.

Będę wdzięczny za pomoc oraz poradę wszystkim, którzy wiedzą co mam teraz zrobić lub jak z tym walczyć.
Będę zobowiązany za pomoc w znalezieniu jakiegoś niedrogiego prawnika, który pomooże mi w tej sytuacji.

Z góry dziękuję i pozdrawiamKonrad Komorowski edytował(a) ten post dnia 16.08.07 o godzinie 11:35

konto usunięte

Temat: Gdy matka odmawia ojcu kontaków z dzieckiem

Witold/Tomasz R.:
:(większość z tych działań podjąłem lub próbowałem podjąć, ale bezskutecznie. Chciałbym prosić Panie , które dołączyły do nas o komentarz- dlaczego kobieta tak się zachowuje (oczywiście pomijamy przypadki skrajne czyli facet alkoholik, narkoman itp itd).

Najprościej będzie jak podam obszerną odpowiedź jeden biegłej sądowej, pani psycholog w sprawach rodzinnych (z uwagi na jej dobro, nie podaję nazwiska, więcej w książce, jak już ją napiszę :-))

Dlaczego, kiedy ludzie się rozwodzą, często jako karty przetargowej używają dziecka? Każda ze stron mówi, że chce dobrze... W przypadkach, które opisuję nie było żadnej patologii, znęcania się czy przemocy. Po prostu skończyło się uczucie.

Takie zachowanie rodzica (tj. „używanie” dziecka jako „karty przetargowej”)uwarunkowane jest najczęściej kilkoma czynnikami. Z moich obserwacji wynika, że jednym z głównych czynników jest tutaj uczucie gniewu i urazy do byłego partnera oraz pojawiająca się, często nie w pełni uświadomiona, chęć odwetu na nim, chęć „ukarania” go za subiektywnie doznane krzywdy. Często silne poczucie krzywdy towarzyszy temu z małżonków, od którego partner odszedł (nierzadko bywa, że do drugiej osoby). Taki rodzic czuje się głęboko zraniony, oszukany, zdradzony. Okoliczność bycia opuszczonym przez partnera i negatywne uczucia które się wówczas pojawiają powodują, że w rodzicu sprawującym główną pieczę nad dzieckiem pojawia się lęk, że były partner może zachowywać się nie fair. Lęk ten, często irracjonalny, z kolei powoduje zachowanie, które można by określić jako „obronę przez atak”, co oznacza, że główny opiekun dziecka sam zaczyna postępować w taki sposób, w jaki nie chciałby aby postępował jego były partner.

(Właściwym postępowaniem byłoby, ażeby rozwodzący się małżonkowie w rozmowach ustalili między sobą kwestie opieki nad dziećmi, zobowiązali się do określonego postępowania w sprawach ich dotyczących, jak również do tego, w jaki sposób zachowywać się nie będą. Tego typu ustalenia pozwoliłyby zredukować lęki i obawy o których mowa była powyżej, a tym samym mogłyby przyczynić się do wyeliminowania bądź też do zminimalizowania tego typu negatywnych działań jak „granie” dziećmi. Niestety, nierzadko przeszkodą w tego rodzaju rozmowach, są wymienione przeze mnie wcześniej ujemne emocje. W ich wyniku główny opiekun dziecka, czujący urazę do byłego partnera, często nie chce podejmować takowych rozmów, bądź też tylko pozornie je podejmuje, gdyż de facto nie są one merytoryczne. W trakcie tych rozmów rodzicowi przepełnionemu gniewem i urazą bardzo trudno jest trzymać się wyłącznie tematu dzieci – często pojawiają się wątki dotyczące nieporozumień małżeńskich, poruszane są pretensje z okresu wspólnego pożycia, co stanowi barierę w znalezieniu porozumienia i powoduje impas w rozmowach. Niestety niewiele osób wpada na pomysł, by w tego typu sytuacjach zwrócić się po pomoc do mediatora rodzinnego.)

Omawiane nieprawidłowe zachowania głównego opiekuna, polegające na podejmowaniu prób odcięcia drugiego rodzica od dziecka, uwarunkowane są również chęcią odizolowania się od byłego partnera, całkowitego wyeliminowania go ze swego życia, co wypływa negatywnych uczuć do niego (poczucia urazy, krzywdy).
Zachowania głównego opiekuna mogą ponadto wynikać z występującego u niego poczucia niesprawiedliwości, że to na jego barkach spoczywają wszystkie codzienne obowiązki dotyczące opieki nad dzieckiem oraz z wiążącej się z tym obawy, że będzie on postrzegany przez dziecko jedynie jako stawiający wymagania, zaś drugi rodzic będzie postrzegany jako zdecydowanie bardziej atrakcyjny (może to np. występować, gdy kontakty dziecka z drugim z rodziców odbywają się jedynie w weekendy i najczęściej wiążą się z przyjemnym spędzaniem czasu, w mniejszym zaś zakresie z realizacją obowiązków – np. z przygotowaniem do zajęć lekcyjnych itp.). Niestety, zamiast w takich przypadkach postąpić racjonalnie i starać się zwiększyć udział drugiego rodzica w opiece nad dzieckiem, zdarza się, że główny opiekun udział drugiego rodzica w życiu dziecka stara się jak najbardziej zminimalizować.
Innym istotnym czynnikiem jest pojawienie się nowego partnera – bądź to w życiu głównego opiekuna dziecka, bądź też w życiu drugiego rodzica, nie sprawującego bezpośredniej pieczy nad dzieckiem. W pierwszym z wymienionych przypadków, próby oddzielenia dziecka od drugiego rodzica podyktowane są chęcią ułożenia sobie na nowo życia przez głównego opiekuna i co się z tym wiąże, chęcią uniknięcia ewentualnych „komplikacji” w osobistych planach życiowych - np. główny opiekun wraz z nowym partnerem mogą planować przeprowadzić się do innego miasta, czy też wyjechać z kraju, zaś dobre relacje dziecka z drugim rodzicem i ich częste kontakty mogą stanowić w tym względzie „przeszkodę”. Istotnym motywem zachowania głównego opiekuna może być też zabieganie przez niego o nowy związek, czynienie starań by wyeliminować z otoczenia czynniki, które mogłyby ten związek zaburzać. Główny opiekun dziecka mając obawy, że jego nowy partner będzie czuł się niekomfortowo, nie będzie akceptował jakiejkolwiek obecności w ich życiu jego ex-partnera, może dążyć do rozluźnienia czy też do całkowitego wyeliminowania kontaktów dziecka z drugim rodzicem, jak również jednocześnie może starać się by zastąpić tę relację dziecka relacją z obecnym partnerem, by w ten sposób umocnić swój nowy związek. (Należy też jednak zaznaczyć, że w części przypadków bywa dokładnie odwrotnie. W momencie gdy główny opiekun dziecka znajdzie nowego partnera i jest skupiony na budowaniu tego związku, jest on również bardziej przychylny rozbudowaniu kontaktów dziecka z drugim rodzicem i scedowaniu na niego większej liczby obowiązków opiekuńczo-wychowawczych. Dzięki temu, główny opiekun może wygospodarować więcej czasu dla nowego partnera. Z tego typu sytuacjami mamy najczęściej do czynienia, gdy nowy partner głównego opiekuna widzi siebie w roli pomocniczej i nie dąży do tego, by „zastąpić” dziecku rodzica).
W drugim przypadku, tj. wówczas, gdy w życiu drugiego rodzica nie sprawującego bezpośredniej pieczy nad dzieckiem pojawia się nowy partner, negatywne zachowanie głównego opiekuna bywa podyktowane zazdrością o uczucia dziecka oraz niepokojem, że ów nowy partner może okazać się dla dziecka atrakcyjny. Bywa też, że główny opiekun dodatkowo podświadomie obawia się, że nowa rodzina założona przez drugiego rodzica okaże się dla dziecka na tyle atrakcyjna, że będzie ono chciało przejść pod jego opiekę.
Kolejnym motywem omawianych negatywnych działania głównego opiekuna dziecka, w szczególności w okresie około rozwodowym, bywa chęć utrzymania partnera przy sobie, pragnienie za wszelką cenę powstrzymania go od odejścia od rodziny. Dziecko dla osoby odchodzącej ze związku bywa bowiem niekiedy jedynym i jednocześnie bardzo ważnym pod względem emocjonalnym elementem, który łączy go ze współmałżonkiem, którego to „atutu” opuszczany główny opiekun dziecka próbuje używać w walce o utrzymanie związku.
Innym jeszcze podłożem działań głównego opiekuna, może być występująca u niego bardzo silna potrzeba kontroli i dominacji, co w szczególności jest wyraźnie widoczne gdy mamy do czynienia z przykładami drastycznej indoktrynacji dziecka.



Wyślij zaproszenie do