Robert
Kowalczuk
Specjalista ds.
wizerunku , public
relations, trener
szko...
Temat: Wywiad. Wierność... na urlopie
Statystyki jednoznacznie wskazują, że zdrada najłatwiej przychodzi Polakom na urlopie. W tym okresie zapominają o codziennych zobowiązaniach i dają ponieść się emocjom. Wierność w obliczu nowych znajomości i przygód schodzi na drugi plan. Z badań specjalistów wynika jednak, że częstochowianie i pozostali mieszkańcy Śląska są zdecydowanie najwierniejsi... O tym, co popycha ludzi do zdrady oraz o innych kwestiach związanych z tematem niewierności, rozmawiamy z seksuologiem Marcinem Leszczykiem.Izabela Walczak: Jak często Polacy zdradzają? Jak na tle innych miast wypadają pod tym względem częstochowianie?
Marcin Leszczyk: Do zdrady przyznaje się co szósta Polka i co trzeci Polak. Najwięcej zdrad przypada na okres urlopowy. Najczęściej partnera zdradzają mieszkańcy województwa lubuskiego - ponad 30 procent z nich przyznaje się do tego. Najwierniejsi są mieszkańcy Śląska – zdradza zaledwie 10 procent. Najczęściej zdradzają mieszkańcy dużych miast, takich powyżej 500 tysięcy mieszkańców. Z najnowszych badań wynika, że zdrady dopuszcza się co piąty łodzianin. Wynika z tego, że częstochowianie wypadają w tym rankingu całkiem przyzwoicie. Wśród zdradzających przeważają właściciele firm i osoby niewierzące. 28 procent Polaków deklaruje, że mają obecnie innego stałego partnera seksualnego poza żoną czy mężem. Zdrada jest trzecią po niezgodności charakterów i alkoholizmie przyczyną rozwodów. Jeśli chodzi o naszą pozycje w Europie, to nadal jesteśmy „szczęśliwie” na szarym końcu listy.
IW: Częściej zdradzają kobiety czy mężczyźni?
ML: Do zdrady przyznaje się 16 procent kobiet i 28 procent mężczyzn. Badania pokazują, że jednej zdrady w małżeństwie dopuszcza się już 12 procent mężczyzn i 10 procent kobiet. Jeśli chodzi o częstsze zdrady - od dwóch do czterech partnerów pozamałżeńskich - dotyczy to 17 procent mężczyzn i 4 procent kobiet.
IW: Dlaczego dochodzi do zdrady? Jakich bodźców czy doznań szukają osoby niewierne?
ML: Przyczyny mogą być rożne. Kobiety zdradzają np. dla potrzeby większego doceniania. Pragnienie, by czuć się kochaną i pożądaną, jeśli jej aktualny partner jej tego nie okazuje, taka kobieta często angażuje się w przygodę miłosną. Panie zdradzają partnerów w zemście za ich poprzednią zdradę (z ankiet Instytutu Kinseya wynika, że robi to około 36 procent kobiet). Kobieta pragnie się czuć w swoim stałym związku atrakcyjna, ale jeśli partner jej nie adoruje, może ona szukać potwierdzenia swojej kobiecości gdzie indziej. Kolejna rzecz to brak satysfakcji ze stałym partnerem. Wiadomo, że w pożycie ze stałym partnerem łatwo może wkraść się monotonia lub nasze życie seksualne po prostu szwankuje. Pamiętajmy, że popęd seksualny wynika z praw biologii i wszelkie zaburzenia w jego realizacji, frustracja, niezadowolenie prędzej czy później odbijają się źle na naszym poczuciu szczęścia osobistego, a jednym z objawów może być właśnie zdrada. Doznania, jakie daje nawiązanie „nielegalnego” związku, dają też dreszczyk emocji, adrenalinę, czego brakuje w stałym układzie. Tak już natura ludzka funkcjonuje, ze nielegalne związki są znacznie bardziej podniecające niż układy zalegalizowane. Kolejnym powodem zdrady może być seksoholizm, czyli brak kontroli nad swoim popędem, uzależnienie od seksu, szukanie ciągle nowych partnerów.
IW: Czy pobyt na urlopie, wakacje sprzyjają zdradzie?
ML: W okresie wakacyjnym spędzamy czas na relaksie. Częściej chodzimy na imprezy i dyskoteki, gdzie możliwość poznania innych ludzi znacznie się zwiększa. Często towarzyszy temu oczywiście alkohol. Należy również zaznaczyć, że w okresie letnim, wyższe niż w pozostałych miesiącach temperatury powietrza sprawiają, że znaczna część naszego ciała jest odsłonięta. Sprzyja to intensywniejszemu uwalnianiu się feromonów oraz zwiększa prawdopodobieństwo, że ktoś zainteresuje się nami seksualnie. Okazji do przygody miłosnej w wakacje jest znacznie więcej, toteż zwiększa się liczba aktów zdrady sytuacyjnej. Kolejną kwestią jest utarte przekonanie panujące w społeczeństwie, że wakacje, wyjazd czy urlop to też czas nawiązywania nowych znajomości.
IW: Gdyby nie "sprzyjające" urlopowe warunki, mogłoby nie dojść do niektórych aktów niewierności?
ML: Zdecydowanie tak. Wiele osób nie myśli na co dzień o szukaniu sobie kochanki czy kochanka i żyją w mniej lub bardziej udanych związkach. Uprawiają seks ze stałym partnerem średnio raz w tygodniu, co nie satysfakcjonuje ich do końca, ale jednak trwają w tym układzie. Dopiero wtedy, gdy sprzyjające urlopowe warunki dają okazje do przygody erotycznej, idą za impulsem. Często powodem tego może być niska częstotliwość stosunków ze stałym partnerem. Osoby mające wysoki temperament seksualny też częściej ulegną okazji i wykorzystają ją. Zwiększona ilość wypitego alkoholu oczywiście również robi swoje.
IW: Zdrada pojawia się częściej w małżeństwach, związkach długotrwałych, czy tych o niewielkim stażu?
ML: Zdradzają głównie osoby w przedziale wiekowym 30-40 lat, a więc znudzenie związkiem ma tu spore znaczenie. Związki o niedługim jeszcze stażu mają to do siebie, że poziom namiętności między partnerami jest na tyle wysoki, że zmniejsza prawdopodobieństwo znużenia seksualnego. Pamiętajmy jednak, że wraz z mijającymi latami naszego związku, namiętność i wzajemna atrakcyjność może opadać, dlatego dbajmy i urozmaicajmy swoje życie seksualne.
IW: Jak rozpoznać, że partner zdradza? Jak najlepiej zareagować?
ML: Myślę, że podejrzeń możemy nabierać, jeśli partner zaczyna zachowywać się nietypowo. Np. zmienia swoje codzienne nawyki, nagle dłużej zostaje w pracy, mniej czasu poświęca nam, rzadziej z nami rozmawia, zaczyna bardziej o siebie dbać, dostaje podejrzane smsy, nie chce odbierać przy nas telefonu, niechętnie uprawia seks. Co wtedy robić? Przede wszystkim należy porozmawiać z partnerem o tej sytuacji, wyrazić swój niepokój, obawy. Ważne, aby nie popadać w panikę, nie wyciągać oskarżeń, nie krzyczeć, zachować spokój i przeprowadzić rzeczową dyskusję.
IW: Jakie zachowania jednego z partnerów mogą "prowokować" zdradę u drugiego?
ML: Jeśli nie szanujemy partnera, nie dbamy o niego, a seks traktujemy jako nudny obowiązek, to ryzykujemy, że nasz partner poszuka szczęścia poza związkiem. Ważne, aby dużo ze sobą rozmawiać, wysłuchiwać tego co ma do powiedzenia partner, poruszać tematy wzajemnego współżycia, angażować się razem w związek.
IW: Co robić, aby do tego nie doszło? W jaki sposób urozmaicać związek?
ML: Urozmaicać związek można na wiele sposobów, właściwie to tylko granice wyobraźni partnerów ograniczają tą sferę. Przede wszystkim należy rozmawiać o swoich potrzebach, o seksie. Aby życie nie ograniczało się do pracy i domu, można wybrać się razem na dyskotekę, do kina, teatru, na rowery, na wspólny spacer, iść między ludzi. Najlepiej otwarcie mówić o swoich fantazjach, pragnieniach. Jeśli ktoś ma takie preferencje, może zamówić gadżety erotyczne. Wszystko zależy od tego, czego zapragnie dana para ludzi.
IW: Jak często związki rozpadają się po „skoku w bok”? Jak poradzić sobie po takim przeżyciu? Czy można jeszcze odbudować wzajemne zaufanie?
ML: Statystyki pokazują, że kiedy zdrada wychodzi na jaw, połowa par się rozstaje, a druga połowa stara się na nowo ułożyć sobie życie. Tak to już jest, że na bazie kryzysu można albo coś zbudować, albo zniszczyć. Można odbudować związek po zdradzie i odzyskać zaufanie. Wszystko zależy od naszego podejścia do zdrady. Jeśli wejdziemy w rolę ofiary, osoby zdradzonej i będziemy ciągle rozpamiętywać i wypominać partnerowi skok w bok, to na tej bazie nie zbudujemy lepszej relacji, będzie w nas za dużo żalu, goryczy, złości i dalej będziemy dźwigać na barkach ten ciężar. Wiadomo, ze zdrada to bolesne przeżycie i odbudowa związku wymaga czasu. Aby zbudować nową jakość, musimy potraktować zdradę jako objaw, że coś nie działa w tym układzie, ze partner zdradził, bo czegoś mu brakowało. Jeśli partnerzy będą potrafili w kryzysie przyjrzeć się bliżej swojemu związkowi i zrozumieć co wcześniej było nie tak w ich relacji, to mają szansę na odbudowanie związku. Zdrada może tez niesamowicie związek ożywić i scementować, wszystko zależy właśnie od naszego podejścia.
IW: Jaką wartość ma w dzisiejszych czasach wierność? Czy obecnie podejście ludzi do niej się zmieniło?
ML: Świat posuwa się na przód, znaczny dostęp do mediów, Internetu sprawia, że społeczeństwo zaczyna działać pod wpływem propagowanych wartości. Niestety często lansuje się swobodny styl życia, a seksualność sprowadza się do czystego zaspokojenia. Przybywa także stron internetowych z pornografią, są ich wręcz miliony. Model seksu opartego na fundamencie miłości staje się niemodny i często wręcz „obciachowy”. Warto też nadmienić, że Internet, komunikatory, portale randkowe dają dużą możliwość nawiązywania znajomości, (42 procent panów poznaje partnerki w sieci). Jeszcze 15 lat temu nie było aż takich możliwości jak obecnie… Ogólnie podejście do seksu staje się luźniejsze, a tradycyjne normy i wartości zanikają pod wpływem kultury masowej.
źródło http://www.wczestochowie.pl/kategoria//2571,wywiad-wie...