Temat: Elastyczny czas pracy ..... Dla kogo i jakim kosztem?

Elastyczny czas pracy w dobie kryzysu choć ja wolałbym określać to
czasem np przestoju czy brakiem regularnych zleceń to dobre rozwiązanie?

Dla pracodawcy najlepsze ale jakim kosztem ?

Wszystko prawie ok przy 2 tygodniowym rozliczeniu pracodawca może oczekiwać od pracownika pracy po 12 godzin oddając mu godziny w formie wolnego czasu. A to ,że pracownik spędzi w pracy 12h oczywiście ma być tak samo wydajny , skoncentrowany i efektywny.
Czy prawo ułatwiło Nam życie czy staliśmy się niewolnikami swojego szefa?
W normalnych warunkach dodatkowy czas w pracy był rekompensowany zapłatą za nadgodziny co zawsze wydawało się dobrą rekompensatą za bardziej ograniczony czas dla siebie i rodziny.

Czasem zastawiam się dokąd zmierzamy z jednej strony stawiamy na rozwój rodziny , prorodzinną politykę ,
wydłużamy macierzyńskie po czym lansujemy pomysły zupełnie nie licujące z polityką prorodzinną.

Z jednej strony staram się rozumieć potrzebę pracodawcy , dobro firmy ..... z drugiej mam wrażenie ,że ktoś kopie mnie w tyłek mówiąc pracuj jak i ile zechce Twój szef , najlepiej do 67 daj Boże tylko roku życia ,a w zamian
zahartujemy Cię obozem przetrwania wypłacając głodową emeryturę.

Temat: Elastyczny czas pracy ..... Dla kogo i jakim kosztem?

1. Jako że elastyczny czas pracy polegać ma na płaceniu za konkretną pracę i efekty, to głowa do góry, zwolni się tak wiele miejsc w rządzie, ministerstwach, urzędach :).
2. Jako samozatrudniony temat elastycznego czasu pracy i dyspozycyjności przerabiam od kilkunastu lat, nic nowego.Ten post został edytowany przez Autora dnia 02.09.13 o godzinie 16:35