konto usunięte

Temat: Moda na Powstanie Warszawskie

Agnieszka Cubała:

Różnice między armią regularną a ochotniczą są oczywiste...:)
Zaskoczyło mi jedynie to, że nie zaliczyłeś powstańców do żołnierzy... Jasne, że jakiś procent powstańców to ochotnicy włączeni już podczas Powstania, jednak większość dowódców wyższego rzędu to zawodowi żołnierzy jeszcze sprzed 1939 roku, a spora grupka przechodziła jednak szkolenia wojskowe podczas konspiracji...i byli to żołnierze Armii Krajowej

Pani Agnieszko naprawdę powinna pani się wstydzić swoich wypowiedzi. Nie chodzi jedynie o brak wiedzy ale i logiki. Przecież to nie dowódcy strzelali, oni wyznaczali cele któe realizowali prości żołnierze
Gosia Ć.

Gosia Ć. specjalista ds.
ubezpieczeń

Temat: Moda na Powstanie Warszawskie

Agnieszka Cubała:

Różnice między armią regularną a ochotniczą są oczywiste...:)
Zaskoczyło mi jedynie to, że nie zaliczyłeś powstańców do żołnierzy... Jasne, że jakiś procent powstańców to ochotnicy włączeni już podczas Powstania, jednak większość dowódców wyższego rzędu to zawodowi żołnierzy jeszcze sprzed 1939 roku, a spora grupka przechodziła jednak szkolenia wojskowe podczas konspiracji...i byli to żołnierze Armii Krajowej


Wydaje mi się ,że Powstanie Warszawskie trwało między innymi tak długo , że bardzo często z dużo wieksza determinacją walczą żołnierze / powstańcy broniący lub walczący o miejsca , które sa im najbliższe . W naszych rozmowach z Brunem pojawiła sie wzmianka o Pułkowniku Dąbku , który dowodził obrona Kępy Oksywskiej w 1939 roku i powiedział on cos bardzo waznego . Bardzo prosił o to , aby mieszkańcy Gdyni pozostali jako jej obrońcy a nie byli wysyłani na inne odcinki frontu . I jest coś w tym ,że jednak przy bardzo ciężkiej sytuacji większa determnację maja żołnierze broniący swojego miasta , swoich domów i myśle ,że po części Powstanie Warszawskie było potwierdzeniem tej tezy , pomimo wielu braków np. w uzbrojeniu ich determinacja była bardzo silna.

konto usunięte

Temat: Moda na Powstanie Warszawskie

Gosia Ć.:
Wydaje mi się ,że Powstanie Warszawskie trwało między innymi tak długo , że bardzo często z dużo wieksza determinacją walczą żołnierze / powstańcy broniący lub walczący o miejsca , które sa im najbliższe . W naszych rozmowach z Brunem pojawiła sie wzmianka o Pułkowniku Dąbku , który dowodził obrona Kępy Oksywskiej w 1939 roku i powiedział on cos bardzo waznego . Bardzo prosił o to , aby mieszkańcy Gdyni pozostali jako jej obrońcy a nie byli wysyłani na inne odcinki frontu . I jest coś w tym ,że jednak przy bardzo ciężkiej sytuacji większa determnację maja żołnierze broniący swojego miasta , swoich domów i myśle ,że po części Powstanie Warszawskie było potwierdzeniem tej tezy , pomimo wielu braków np. w uzbrojeniu ich determinacja była bardzo silna.

Przede wszystkim dlatego, że nie mieli wyjścia. Niemcy uznawali powstańców za bandytów którym nie przyznaja prawa jeńców.
Adam Jankowski

Adam Jankowski dziennikarz/
fotoreporter /
freelancer /
www.adamjankowsk...

Temat: Moda na Powstanie Warszawskie

Gosia Ć.:
Adam Jankowski:
Robert Suski:
(...) Tyle, że aby zabierać głos w dyskusji trzeba znać dobrze źródła. Im ktoś ma mniejszą ich znajomość tym łatwiej tworzy dziwaczne hipotezy. A problemem tego wątku są błędy często na poziomie zakresu materiału z klasy podstawowej (jak było to z wypowiedzią o dzieciach i komorach gazowych pana Adama). (...)

W którym miejscu coś takiego powiedziałem??? Źródła...

Tworzy Pan "fakty" o moich wypowiedziach, tak samo jak manipuluje wybranymi wydarzeniami z historii... Szkoda mi Pana, bo to niski poziom, jeśli historyk manipuluje faktami dla własnych celów.

Adamie możesz tłumaczyć do bólu ,że to nie były Twoje słowa , ale przecież to nie pasowałoby do ułożonego scenariusza . :)Gosia Ć. edytował(a) ten post dnia 11.10.09 o godzinie 12:45

A to jest jakiś scenariusz? Hmm... czyli ja gram złą rolę... hmm... a ile płacą za taką rolę? To jakaś główna? ;)
Adam Jankowski

Adam Jankowski dziennikarz/
fotoreporter /
freelancer /
www.adamjankowsk...

Temat: Moda na Powstanie Warszawskie

Robert Suski:
Adam Jankowski:
W którym miejscu coś takiego powiedziałem??? Źródła...
>
Kiedy napisał pan że alternatywą dla śmierci w powstaniu dla dzieci z WArszawy byłoby zamordowanie w komorze gazowej

Panie dr, nie wiem co Pan łyka, ale proszę zmniejszyć dawkę, bo to chyba jakieś urojenia.

Tak się składa, że wciąż nie podaje Pan źródła na podstawie, którego Pan twierdzi, iż coś powiedziałem.

Nie mam już też ochoty prowadzić rozmowy na Pana poziomie, bo jest poprostu NISKI i tak płytki, że nawet mrówka by nie mogła się utopić.

Proszę o merytorykę, źródła, mniej wycieczek osobistych oraz o kulturę, ale Pan i tak robi swoje. Dlatego też, od tej pory będę się starał Pana ignorować, choć przy tym jak się Pan wypowiada, to może być ciężkie.
Stanisław Noskiewicz

Stanisław Noskiewicz
grafiko-arch-proj.wy
staw

Temat: Moda na Powstanie Warszawskie

Robert Suski:
Michał F.:
Panie Robercie,
Moim zdaniem strzelił Pan sobie samobója ;)

Relacje są wątpliwym źródłem?

A więc prosty wniosek –SB i MO nie biła ludzi na przesłuchaniach, bo to potwierdzają tylko relacje samych pokrzywdzonych i współwięźniów. Mamy dokument zatrzymania, protokół przesłuchania i żadnych w nich wzmianek o biciu. To samo zresztą z Gestapo. Dalej idąc tym tropem możemy śmiało uznać że wyżej wymienione organizacje działały zgodnie z poszanowaniem litery prawa [z prawami człowieka włącznie]. Gratuluję!
Zaczynam od relacji. Ich wartość zawsze jest ograniczona
- Ludzie którzy je pozostawiają chcą wypaść lepiej
- ukrywają niewygodne fakty
- zapominają o nich
- przedstawiają subiektywną wersję wydarzeń na którą mają wpływ ich przekonania, antypatie, sympatie.
- świadkowie wydarzeń nie mają pełnej wiedzy a widzę tylko wycinek
- relacje sporządza się często w celu lepszego pokazania swojej osoby, lub sobie bliskich a dezawuowania świadectw innych
Zresztą nie ma żadnego źródła historycznego któremu historyk ufał bezgranicznie. Każde świadectwo jest konfrontowane z innymi i dopiero na podstawie kilku z nich tworzy się narrację (nie wchodzą tutaj w dyskusje nad metodologią)
W każdym razie bezkrytyczne podejście do źródeł to cecha która często różni historyka od amatora- dyletanta.

reasumując-lepiej mają ci co byli zakatowani na śmierć (taki historyk nie dyletant jak pan nie powie ze sobie to wymyślili lub mieli pomroczność jasną)
mnie musieli niczego zmyslać :)
lepiej - moze sami się tak bili na przesłuchaniach?
ciekawe co pan jeszcze tu nam wymyśli w wolnej chwili?

ps:chetnie bym panu podał telefon do panaRomańczyka Jana z batalionu Miotła ale boje się ze po Pańskich rewelacjach mógł by zejść z tego swiata
a i jego informacje na temat przesłuchiwania go przez ub i sb moga być przez niego zmyslone
łacznie z tym ze przebywał w więzieniu za prl-u-to tez pewnie sobie zmyslił:)
ale zawsze sa jakies plusy jak mówi Pan Jan-niemiecki podszkolił perfekt siedząc z człowiekiem z ss w jednej celi
Konrad Szustek

Konrad Szustek SQA, Britenet

Temat: Moda na Powstanie Warszawskie

Nauczył się też rosyjskiego czytając podręczniki do fizyki ze słownikiem rosyjsko polskim jako jedyną pomocą :)

Panie Adiunkcie, jednak czasem zmuszeni jesteśmy do uwierzenia "na słowo" wspomnieniom, jako źródłu historycznemu. Przyczyna tego jest prosta: zdarza się, że najzwyczajniej w świecie nie mamy możliwości skonfrontowania danej relacji z innym typem źródła. Podam przykład: śmierć kpt. Franciszka Mazurkiewicza ps. "Niebora", dowódcy baonu Miotła, jednostki wspomnianego wyżej Jana Romańczyka "Łaty".
Istnieją co najmniej dwa przekazy dotyczące tego epizodu. Pierwszy z nich mówi, że kpt. "Niebora" zginął na miejscu prowadząc swój batalion do ataku na magazyny przy ul. Stawki róg Dzikiej, 11. sierpnia 1944 roku. Inna zaś wersja głosi, że został on ciężko ranny w i odniesiony do szkoły przy Okopowej 55A, gdzie spłonął w budynku podpalonym przez Niemców. Dowodem tego miał być fakt znalezienia w popiołach z pogorzeliska obrączki, którą kpt. Franciszek Mazurkiewicz nosił na palcu.
Dwie inne wersje tego samego wydarzenia. Do zweryfikowania ich potrzebowalibyśmy co najmniej jeszcze jednego źródła, a najlepiej dwóch, trzech czy pięciu. Tak byłoby optymalnie. Niestety, dziennik bojowy Zgrupowania "Radosław" nie podaje nam więcej szczegółów na ten temat, nie zachowały się również innego rodzaju dokumenty, które mogłyby rzucić nieco światła na tę sprawę. Ludzie, którzy mogliby coś o tym opowiedzieć- nie żyją.
Co zrobić zatem w podobnej sytuacji? Któremu z przekazów zaufać? Zdaje się, że aby nie pozostawić tego wydarzenia jako tzw. "białej plamy" na kartach historii, musimy zdecydować się na któreś z nich, bez możliwości sprawdzenia.
Michał F.

Michał F. Przedstawiciel
handlowy, Celtycki
bard, Szkocki
tancerz

Temat: Moda na Powstanie Warszawskie

Panie Robercie,
Niebardzo rozumiem czmu nadinterpretowuje SWOJE wypowiedzi, by poniżyć innych, przykład:
Robert Suski:
>W każdym społeczeństwie istnieje pewien odsetek psychopatów, którzy są przestępcami.

Dla mnie jest to proste odniesienie do statyskyki, a nie do żołnierzy Dirlewangera.

A później, gdy ktoś Panu wytknął niewiedzę lub [tu pozwolę sobie na pewną hipotezę] lub nieścisłość wypowiedzi, Pan dokonuje manipulacji tekstem twierdząc że napisał Pan coś innego. Toż to postawa niegodna oświeconego fachowca.

Dalej Pan twierdzi że Niemcy traktowali powstańców jako zwykłych bandytów, nalezało by dla pewności napisać że nie tylko powstańców, bo określenie Polnische Banditen odnosilo się w zasadzie również do POTENCJALNYCH partyzantów, grup oporu. Jest to normalne zachowanie KAŻDEJ armii okupacyjnej, która boi się dostać w tyłek od autochtonów, wynika to stąd że jeszcze nikt nie wygrał z ludźmi walczacymi o swoje, jeżeli obie strony mają dostęp do broni [o czy mbolesnie przekonali się amerykanie w wietnamie, rosjanie w afganistanie – by nie grzebać zbyt daleko w historii]. Wracając do Powstańców, to zapomnial Pan może [bo nie posądzam Pana o niewiedzę] że po upadku Powstania, Powstańcy mieli status jeńców [przynajmniej na papierze].

Podstawą dobrej obrony [o czym Pan doskonale powinien wiedzieć], jest tzw. Obrona terytorialna. Co sprawdzio się na przestrzeni wieków, nie tylko w IIWŚ, mało tego jest to strategia obierana przez wiele państw na świecie. Logicznym jest że mieszkaniec nawet bez przeszkolenia wojskowego [z taktyki, musztry etc.] jeśli będzie wiedział która strona karabinu jest niebezpieczna, będzie do końca walczył o swój ogródek, ulubioną kawiarnię, etc. Poza tym lepiej od okupanta zna rozkład ulic, przejścia przez klatki schodowe, strychy, piwnice, podwórka. Z tej też przyczyny walki w mieście wymuszają użycie znacznie większych sił do zwalczenia przeciwnika.

Na końcu pozwolę sobie na małą uszczypliwość.
Panie Robercie,
1. Pisząc o barierze uzycia broni, wchodzi Pan w sferę psychologii, proszę to zostawić fachowcom, bo Pana niewiedza i tak dalej… - apeluję o konsekwencję, chyba że historyków to nie dotyczy.
2. NETYKIETA [wyjasniam gdyby Pan nie znał terminu – etyieta sieci] – mówi że nie cytuje się całego postu jeslil odpowiada się na jedno lub dwa zdania, to niefachowe.
3. Jeżeli Twierdzi Pan że historia podlega ciągłej dyskusji, to proszę nie dyskredytować wypowiedzi amatorów [przykłady gdzie amatorzy poprawili fachowców przytaczałem]. A w swoich fachowych wypowiedziach proze podawać źródła, by "ignorant i dyletant" mógł przeczytać, spróbować zrozumieć, wyrbic sobie zdanie i zweryfikować Pana wypowiedź.
4. Proszę sprawdzić w sieci jaką ocenę wystawili Panu, Pana studenci – jak dla mnie jest to „vox populi, vox dei” – skąd taka ocena? Czy Ich też Pan traktuje jak niegodnych rozmawiania o historii półgłówków? - które źródła w tym przypadku Pan uznałby za bardziej wiarygodne stronę uczelni czy oceny studentów?

Pozdrawiam serdecznie
M.F.
[ignorant i dyletant]

konto usunięte

Temat: Moda na Powstanie Warszawskie

Stanisław Noskiewicz:
reasumując-lepiej mają ci co byli zakatowani na śmierć (taki historyk nie dyletant jak pan nie powie ze sobie to wymyślili lub mieli pomroczność jasną)
mnie musieli niczego zmyslać :)
lepiej - moze sami się tak bili na przesłuchaniach?
ciekawe co pan jeszcze tu nam wymyśli w wolnej chwili?

ps:chetnie bym panu podał telefon do panaRomańczyka Jana z batalionu Miotła ale boje się ze po Pańskich rewelacjach mógł by zejść z tego swiata
a i jego informacje na temat przesłuchiwania go przez ub i sb moga być przez niego zmyslone
łacznie z tym ze przebywał w więzieniu za prl-u-to tez pewnie sobie zmyslił:)
ale zawsze sa jakies plusy jak mówi Pan Jan-niemiecki podszkolił perfekt siedząc z człowiekiem z ss w jednej celi

Wyjątkowo demagogiczny post, któy najlepiej pokazuje dlaczego ignoranci nie powinni zabierać głosu w dyskusji. Historyk nie ocenia kto był moralny czy ktoś był zbrodniarzem czy świnią albo boahaterem. To nie ejst rola historyka.
Historyk zajmuje się odtworzeniem wypadków (albo tym jak i dlaczego te wypadki zostały tak opisane). Aby dojśc do opisu musi dotrzeć do maksymalnie największej liczby źródeł (a przynajmniej wszystkich ważnych, inaczej wygląda metodologia dla epok starszych a inaczej dla nowszych gdy źródeł jest najwięcej). Dla badacza najważniejsze są te źródła których autorzy nie mieli interesu osobistego w takim a nie innym opisaniu przeszłości, a także im więcej wiedział. Ale oczywiście ignoranci z grupy powstania warszawskiego wiedzą lepiej. Żałosne

konto usunięte

Temat: Moda na Powstanie Warszawskie

Michał F.:
Na końcu pozwolę sobie na małą uszczypliwość.
Panie Robercie,
1. Pisząc o barierze uzycia broni, wchodzi Pan w sferę psychologii, proszę to zostawić fachowcom, bo Pana niewiedza i tak dalej… - apeluję o konsekwencję, chyba że historyków to nie dotyczy.
2. NETYKIETA [wyjasniam gdyby Pan nie znał terminu – etyieta sieci] – mówi że nie cytuje się całego postu jeslil odpowiada się na jedno lub dwa zdania, to niefachowe.
3. Jeżeli Twierdzi Pan że historia podlega ciągłej dyskusji, to proszę nie dyskredytować wypowiedzi amatorów [przykłady gdzie amatorzy poprawili fachowców przytaczałem]. A w swoich fachowych wypowiedziach proze podawać źródła, by "ignorant i dyletant" mógł przeczytać, spróbować zrozumieć, wyrbic sobie zdanie i zweryfikować Pana wypowiedź.
4. Proszę sprawdzić w sieci jaką ocenę wystawili Panu, Pana studenci – jak dla mnie jest to „vox populi, vox dei” – skąd taka ocena? Czy Ich też Pan traktuje jak niegodnych rozmawiania o historii półgłówków? - które źródła w tym przypadku Pan uznałby za bardziej wiarygodne stronę uczelni czy oceny studentów?

Pozdrawiam serdecznie
M.F.
[ignorant i dyletant]

1 Nie - nasza wiedza o kłopotach z używaniem broni przez walczących wynika z wykorzystananiem źródeł historycznych oraz współpracy pomiędzy specjalistami z różnych dziedziń. Ignoranci tacy jak pan do nich się nie zaliczają. Tak więc z pana wypowiedzi wynika tylko tyle, że nie ma pan kompetencji do wypowiadania się
2 Posty dyletanckich obrońców powstania warszawskiego są pełne stwierdzeń głupich bezsensownych i nielogicznych.
3 Historia to ciągła dyskusja SPECJALISTÓW. Amatorzy jesli nie umieją się poslugiwać warsztatem historycznym to nic do dyskusji nie wniosą. Pan i inni admiratorzy bezsensownego powstania z tej grupy tej wiedzy nie posiadacie. Zdarza się wam pomylić los Żydów i Polaków, twierdzić że zbrodnia w Charkowie była znana w 1944 r. (Katyń tak inne miejsce nie), porównują rzeczy nieporównywalne (powstanie zydowskie w gettcie i warszawskie. Takie porónanie świadczy jedynie o brakach w wykształceniu).
4 W sieci może każdy pisać. Pan też może podać się za studenta jesli będzie miał taką ochotę. W sieci głosów jest niewiele i pochodzą od osob które są słabe i złe na wykłądowców za oceny niedostateczne jakie sprawiedliwie dostają

Jest pan dyletantem i ignorantem i nie wiem jakby pan nie próbował czarować to się to nie zmieni:)

konto usunięte

Temat: Moda na Powstanie Warszawskie

Michał F.:
Dalej Pan twierdzi że Niemcy traktowali powstańców jako zwykłych bandytów, nalezało by dla pewności napisać że nie tylko powstańców, bo określenie Polnische Banditen odnosilo się w zasadzie również do POTENCJALNYCH partyzantów, grup oporu.

Dla powstańców nie ważne było jak ten termin rozumiany był przez Niemców na Wołyniu w 1943 roku, ale jaki miało to wpływ na ich osobisty los. Proste nawet idiota jest chyba w stanie to zrozumieć:)

konto usunięte

Temat: Moda na Powstanie Warszawskie

Michał F.:
Podstawą dobrej obrony [o czym Pan doskonale powinien wiedzieć], jest tzw. Obrona terytorialna. Co sprawdzio się na przestrzeni wieków, nie tylko w IIWŚ, mało tego jest to strategia obierana przez wiele państw na świecie. Logicznym jest że mieszkaniec nawet bez przeszkolenia wojskowego [z taktyki, musztry etc.] jeśli będzie wiedział która strona karabinu jest niebezpieczna, będzie do końca walczył o swój ogródek, ulubioną kawiarnię, etc. Poza tym lepiej od okupanta zna rozkład ulic, przejścia przez klatki schodowe, strychy, piwnice, podwórka. Z tej też przyczyny walki w mieście wymuszają użycie znacznie większych sił do zwalczenia przeciwnika.

Znany jest przykład obrońców Brześcia, którzy nie bronili swojego miasta i kraju a walczyli do końca. O ile mieszkaniec broni najczęściej lepiej to są odstępstwa w onie strony.
Adam Jankowski

Adam Jankowski dziennikarz/
fotoreporter /
freelancer /
www.adamjankowsk...

Temat: Moda na Powstanie Warszawskie

Robert Suski:

Proste nawet idiota jest chyba w stanie to zrozumieć:)

O, jaki przejaw kultury w rozmowie, o który prosiłem... A moderator widzi i nie grzmi...
Michał F.

Michał F. Przedstawiciel
handlowy, Celtycki
bard, Szkocki
tancerz

Temat: Moda na Powstanie Warszawskie

Robert Suski:
Dla powstańców nie ważne było jak ten termin rozumiany był przez Niemców na Wołyniu w 1943 roku, ale jaki miało to wpływ na ich osobisty los. Proste nawet idiota jest chyba w stanie to zrozumieć:)

Panie Robercie, i tu się Pan mylisz, dowodząc swego dyletanctwa mnimo KIERUNKOWEGO WYKSZTAŁCENIA. Uznanie statusu jeńca wojennego daje miejsce w obozie jenieckim, uznanie za bandytę w obozie koncentracyjnym. Niemcy co by o nich nie mówić to też rozróżniali [wyjątek czynili najczesciej dla żołnierzy armii czerwonej, a to dzięki temu że Sowiecka Rosja nie ratyfikowała konwencji genewskiej]. Powstańcy nie byli idiotami, gdyby nikomu na tym nie zależało to w akcie kapitulacyjnym nikt by o to nie zabiegał.

Prezentuje Pan swoją postawą, totalny brak chęci rozumienia tego co tu jest pisane i odpowiada Pan chyba tylko po to by coś napisać, "mieć ostatnie słowo". Przykład [wyżej podałem pierwszy poniżej drugi]? proszę:

Robert Suski:
>Znany jest przykład obrońców Brześcia, którzy nie bronili swojego >miasta i kraju a walczyli do końca. O ile mieszkaniec broni >najczęściej lepiej to są odstępstwa w onie strony

A co to ma do rzeczy? To nie jest żadne odstępstwo, nie pisałem że najczęściej tylko że NAJLEPSZYMI obrońcami są lokalni mieszkańcy.
To że regularne jednostki moga ofiarnie bronić terenu, nie zmienia tego faktu. Helu tez nie bronili tylko jego mieszkańcy, a regularny garnizon [proszę zauważyć fakt że cześć z nich odbywałą tam służbę i ZNAŁA teren]. Poza tym nie uściślił Pan o którą obronę Brześcia Panu chodzi ;) tę z 1939, 1941 czy z 1944. W jednym przypadku Polskie Wojsko broniło się przed najeźcą [bronili kraju], w drugim Rosjanie bronili zdobytego terenu i walczyli z najeźcą [rozumiem że według Pana powinni zostawić wszystko w czorty, uciec pod Moskwę pozwalając Niemcom zająć wszystko inne, wszak Karelia, Ukraina, Krym, Gruzja, Uzbekistan, Turkmenia, Kazachstan etc. NIE BYŁA OJCZYZNĄ ROSJAN], w trzecim przypadku wojsko niemieckie broniło dobrego punktu strategicznego i własnej skóry [powód do ofiarnej walki najlepszy ze wszystkich].

Panie Robercie przykro mi to powiedzieć, ale wykazuje się Pan brakiem logiki. Porusza Pan kwestie strategii, taktyki - a to jest dziedzina wojskowa - proszę to zostawić fachowcom, bo Pana wypowiedzi są [itd. z resztą sam Pan wie najlepiej bo to Pana słowa ;) ]

gratuluję kolejnego "podłożenia się"

pozdrawiam serdecznie

M.F.
Michał F.

Michał F. Przedstawiciel
handlowy, Celtycki
bard, Szkocki
tancerz

Temat: Moda na Powstanie Warszawskie

Robert Suski:

1 Nie - nasza wiedza o kłopotach z używaniem broni przez walczących wynika z wykorzystananiem źródeł historycznych oraz
współpracy pomiędzy specjalistami z różnych dziedziń. Ignoranci tacy jak pan do nich się nie zaliczają.

Tego Drogi Robercie, nie wiesz, bo nie znasz mojego wykształcenia. Gdybyś był inteligentym człowiekiem, to byś się zastanowił zanim wysuniesz taką hipotezę, zwłaczasza że przytaczane przezemnie przykłady błędnej interpretacji zabytków, muszą mieć jakieś źródło [w Wyborczej o tym nie piszą –a szkoda]. Wasza [historyków, czy używasz pluralis majesticus?] wiedza to źródła historyczne [wspomnienia, a więc jak pisałeś żródła wątpliwe] – tyle że problem nie jest natury historycznej a psychologicznej, między innymi dlatego w Iraku i Afganistanie są zatrudnieni wojskowi psycholodzy, a nie historycy, by żołnierzom pomagać z syndromami pola walki.
Jesteś ignorantem skoro nie potrafisz tego zrozumieć, lub nie umiesz dostrzec problemu jakim jest naprawdę zawężając się do czytania tekstu.

2 Posty dyletanckich obrońców powstania warszawskiego są pełne
stwierdzeń głupich bezsensownych i nielogicznych.

Tak samo jak Twoje, co nie zmienia faktu że ciągle tu piszesz. Skoro grupa Ci nie odpowiada to załóż swoją, fachową gdzie członkostwo będzie zatwierdzane przez Ciebie, po przesłaniu skanu dyplomu i streszczeń dorobku naukowego. Jesteś przeciwnikiem powstania? To napisz na grupie rozprawę z podaniem źródeł [rozkazy dowódców, opis sytuacji geopolitycznej, analiza nastrojów społecznych etc.], zgodnie z warsztatem badawczym to będzie argument przeciw. Pisanie inwektyw pod adresem pasjonatów nic nie daje nie zauważyłeś? Nie wyciągasz wniosków z historii, tej najświeższej bo dotyczącej Ciebie i grupy.
3 Historia to ciągła dyskusja SPECJALISTÓW. Amatorzy jesli nie
umieją się poslugiwać warsztatem historycznym to nic do dyskusji nie wniosą. Pan i inni admiratorzy bezsensownego powstania z tej grupy tej wiedzy nie posiadacie. Zdarza się wam
pomylić los Żydów i Polaków, twierdzić że zbrodnia w Charkowie była znana w 1944 r. (Katyń tak inne miejsce nie), porównują rzeczy nieporównywalne (powstanie zydowskie w gettci
i warszawskie. Takie porónanie świadczy jedynie o brakach w wykształceniu).

Porównanie nasakry na Wołyniu do Powstańców w takim układzie też dowodzi braków w wykształceniu.
To że ludzie mylą fakty, to normalne i u fachowców [Tylko Wszechmogący jest nieomylny ;)]. Ty wciskasz rzeź wołyńską, w odniesieniu do Powstańców Warszawskich, choć nikt ich nigdy nie zrównywał [nie zrozumiałeś co pisałem odnośnie „Polnische Banditen” – ten termin był w świadomości WSZYSTKICH Polaków, tak jak dziś w świadomości wszystkich są „Londyńczycy” – w odniesieniu do emigracji zarobkowej ostatnich lat, a nie do zesłańców syberyjskich po 1830]. Poza tym komu „wam”? nam piszącym na tej grupie? Gdzie i kiedy? Tobie jak rozumiem pomyłki się nie zdarzają.. to czemu Twoi studenci ocenili cię tak słabo? Dobrych wykładowców ocenia się wyżej, jeżeli powiesz że są nieukami i ignorantami, to będzie to tylko Twoja zasługa jako wykładowcy, jeżeli ignorantami nie są, to poznali się na Tobie.
4 W sieci może każdy pisać. Pan też może podać się za studenta jesli będzie miał taką ochotę. W sieci głosów jest niewiele i pochodzą od osob które są słabe i złe na wykłądowców za oceny niedostateczne jakie sprawiedliwie dostają

Jest pan dyletantem i ignorantem i nie wiem jakby pan nie próbował czarować to się to nie zmieni:)

Wie Pan co to najsłabsza linia obrony, moi wykładowcy [nawet ci którzy uwalają 70% studentów] mają wyższą ocenę niż Pan, czego to dowodzi? Moich wykładowców ocenili tylko dobrzy studenci?
Każdy ma takich studentów jakich sobie wykształcił.

Cóż może Pan myśleć o mnie co się Panu żywnie podoba, dopóki nie naruszy Pan moich dóbr osobistych ujdzie to Panu, w przeciwnym razie skorzystam z pomocy fachowców z dziedziny prawa.
Poza tym Panie Robercie do dziś proszę samemu przestrzegać tego co sam Pan pisze, w danej dziedzinie proszę zostawić głos fachowcom.
Zamiast mówi o:
Pogodzie – proszę temat zostawić meteorologom
Komputer – minimum licencjat z elektroniki
Internet i sieć – ukończony kurs administrowania sieciami LAN, WLAN, WAN i kurs tworzenia stron, administrowania PHP, SQL
Jedzenie – tylko dyplomowany kucharz lub dietetyk z dwu letnią praktyką w zakładach masowego żywienia
Muzyka – ukończone konserwatorium, [do śpiewania przy ognisku – podstawówka muzyczna w klasie gitary]
Sztuka – ASP, lub uprawnienia konserwatora zabytków
Teatr – tylko po PWST
Pływanie – absolwenci szkoły morskiej w Gdyni
Podróże, wyprawy – ja bym poniżej członków rzeczywistych Królewskiego Towarzystwa Geograficznego nie schodził. [fakt będzie trochę bogatych, niewykształconych ignorantów, ale za to płacą składki ;)]

Na koniec apeluję do Pana, Panie Robercie, skoro jesteśmy takimi ignorantami, że nie zauważamy pereł prawdziwej wiedzy i mądrości płynącej od Pana, to odwróć od nas niegodnych, Pan swoje światłe oblicze i nie męcz się więcej. Tu o Pana zdrowie się martwię, cenny czas, jaki mógłby Pan poświęcić na zgłębianie rzetelnych źródeł, doskonalenie warsztatu historycznego, pisanie wartościowych publikacji [wydawanych w niewielkim nakładzie], oraz sprawiedliwym stawianiu bezwartościowym studentom ocen niedostatecznych.

Z wyrazami szacunku
Michał F.
Stanisław Noskiewicz

Stanisław Noskiewicz
grafiko-arch-proj.wy
staw

Temat: Moda na Powstanie Warszawskie

Robert Suski:
Stanisław Noskiewicz:
reasumując-lepiej mają ci co byli zakatowani na śmierć (taki historyk nie dyletant jak pan nie powie ze sobie to wymyślili lub mieli pomroczność jasną)
mnie musieli niczego zmyslać :)
lepiej - moze sami się tak bili na przesłuchaniach?
ciekawe co pan jeszcze tu nam wymyśli w wolnej chwili?

ps:chetnie bym panu podał telefon do panaRomańczyka Jana z batalionu Miotła ale boje się ze po Pańskich rewelacjach mógł by zejść z tego swiata
a i jego informacje na temat przesłuchiwania go przez ub i sb moga być przez niego zmyslone
łacznie z tym ze przebywał w więzieniu za prl-u-to tez pewnie sobie zmyslił:)
ale zawsze sa jakies plusy jak mówi Pan Jan-niemiecki podszkolił perfekt siedząc z człowiekiem z ss w jednej celi

Wyjątkowo demagogiczny post, któy najlepiej pokazuje dlaczego ignoranci nie powinni zabierać głosu w dyskusji. Historyk nie ocenia kto był moralny czy ktoś był zbrodniarzem czy świnią albo boahaterem. To nie ejst rola historyka.
Historyk zajmuje się odtworzeniem wypadków (albo tym jak i dlaczego te wypadki zostały tak opisane). Aby dojśc do opisu musi dotrzeć do maksymalnie największej liczby źródeł (a przynajmniej wszystkich ważnych, inaczej wygląda metodologia dla epok starszych a inaczej dla nowszych gdy źródeł jest najwięcej). Dla badacza najważniejsze są te źródła których autorzy nie mieli interesu osobistego w takim a nie innym opisaniu przeszłości, a także im więcej wiedział. Ale oczywiście ignoranci z grupy powstania warszawskiego wiedzą lepiej. Żałosne

żal.pl

konto usunięte

Temat: Moda na Powstanie Warszawskie

Stanisław Noskiewicz:
reasumując-lepiej mają ci co byli zakatowani na śmierć (taki historyk nie dyletant jak pan nie powie ze sobie to wymyślili lub mieli pomroczność jasną)
mnie musieli niczego zmyslać :)
lepiej - moze sami się tak bili na przesłuchaniach?
ciekawe co pan jeszcze tu nam wymyśli w wolnej chwili?

ps:chetnie bym panu podał telefon do panaRomańczyka Jana z batalionu Miotła ale boje się ze po Pańskich rewelacjach mógł by zejść z tego swiata
a i jego informacje na temat przesłuchiwania go przez ub i sb moga być przez niego zmyslone
łacznie z tym ze przebywał w więzieniu za prl-u-to tez pewnie sobie zmyslił:)
ale zawsze sa jakies plusy jak mówi Pan Jan-niemiecki podszkolił perfekt siedząc z człowiekiem z ss w jednej celi

Historyk nie zajmuje się moralnościa. On próbuje zrozumieć przeszłość. Jakoś źródła nie określają względy moralne!!!!!!!!
Sorry ale to podstawa badań historycznych...

konto usunięte

Temat: Moda na Powstanie Warszawskie

Michał F.:
>
Robert Suski:
>W każdym społeczeństwie istnieje pewien odsetek psychopatów, którzy są przestępcami.

Dla mnie jest to proste odniesienie do statyskyki, a nie do żołnierzy Dirlewangera.

Dla osoby która logicznie mysli to nawiązanie do zdania wczesniejszego, czyli żołnierzy Dirlewangera


Dalej Pan twierdzi że Niemcy traktowali powstańców jako zwykłych bandytów, nalezało by dla pewności napisać że nie tylko powstańców, bo określenie Polnische Banditen odnosilo się w zasadzie również do POTENCJALNYCH partyzantów, grup oporu. Jest to normalne zachowanie KAŻDEJ armii okupacyjnej, która boi się dostać w tyłek od autochtonów, wynika to stąd że jeszcze nikt nie wygrał z ludźmi walczacymi o swoje, jeżeli obie strony mają dostęp do broni [o czy mbolesnie przekonali się amerykanie w wietnamie, rosjanie w afganistanie – by nie grzebać zbyt daleko w historii]. Wracając do Powstańców, to zapomnial Pan może [bo nie posądzam Pana o niewiedzę] że po upadku Powstania, Powstańcy mieli status jeńców [przynajmniej na papierze].

Kolejna wypowiedź która powinna skłonić pana do przemyślenia czy jest sens aby się pan wypowiadał publicznie. Niech pan sprawdzi jak traktowani Niemcy wziętych do niewoli powstańców i w jakich warunkach powstańcy uzyskali prawa jeńców. To nie ejst kwestia wiedzy ale logiki.

Logicznym jest że mieszkaniec nawet bez przeszkolenia wojskowego [z taktyki, musztry etc.] jeśli będzie wiedział która strona karabinu jest niebezpieczna, będzie do końca walczył o swój ogródek, ulubioną kawiarnię, etc. Poza tym lepiej od okupanta zna rozkład ulic, przejścia przez klatki schodowe, strychy, piwnice, podwórka. Z tej też przyczyny walki w mieście wymuszają użycie znacznie większych sił do zwalczenia przeciwnika.

Bardzo ogólne stwierdzenia nie zawsze się spełniają w konkretnych wypadkach.

Jeżeli Twierdzi Pan że historia podlega ciągłej dyskusji,
to proszę nie dyskredytować wypowiedzi amatorów [przykłady gdzie amatorzy poprawili fachowców przytaczałem]. A w swoich fachowych wypowiedziach proze podawać źródła, by "ignorant i dyletant" mógł przeczytać, spróbować zrozumieć, wyrbic sobie zdanie i zweryfikować Pana wypowiedź.
>
O dyskusji mozna mówić wtedy kiedy dyskutujący mają odpowiednią wiedzą. Ta grupa udowadnia rzecz banalną dyletanci takiej wiedzy nie posiadają. Stale brną w błędach. Czasami tak kuriozalnych jak branie na poważnie twierdzenia Trzcińskiej o KL Warszau, innym wypadku drobniejszych - np. nie uwzględnienie od kiedy powstańcy wzięci do niewoli byli traktowani jak żołnierze, albo pisanie o znajomość przez Warszawiaków w 1944 r. zbrodni radzieckiej w Charkowie:)

konto usunięte

Temat: Moda na Powstanie Warszawskie

Michał F.:
>Poza tym nie uściślił
Pan o którą obronę Brześcia Panu chodzi ;) tę z 1939, 1941 czy z 1944.

Znów rak wiedzy. Jesli pan czytałby ksiązki o wojnie radziecko-niemieckiej to wiedziałby którzy obrońcy tak dzielnie i rozpaczliwie się bronili w twierdzy. Historia jest znana

W jednym przypadku Polskie Wojsko broniło się przed
najeźcą [bronili kraju], w drugim Rosjanie bronili zdobytego terenu i walczyli z najeźcą [rozumiem że według Pana powinni zostawić wszystko w czorty, uciec pod Moskwę pozwalając Niemcom zająć wszystko inne, wszak Karelia, Ukraina, Krym, Gruzja, Uzbekistan, Turkmenia, Kazachstan etc. NIE BYŁA OJCZYZNĄ ROSJAN], w trzecim przypadku wojsko niemieckie broniło dobrego punktu strategicznego i własnej skóry [powód do ofiarnej walki najlepszy ze wszystkich].

Kolejny błąd logiczny. Przy pana interpretacji każda obrona jest obroną terytorialną bo broni w jakimś stopniu swojego kraju. Ponadto jak pan być może wie duża część obywateli ZSRR witała z wielkimi nadziejami Niemców jako wyzwolicieli spod radzieckich rządów.
Absurdalne są pana wyobrażenia że armia czerwona była armią Rosjan. Słuzyli w niej ludzie ze wszystkich stron ZSRR w tym rekruci z dawnych kresów II RP anektowanych przez ZSRR. To co pan pisze jest na poziomie przedszkola. Od logiki do wiedzy
>
Agnieszka Cubała

Agnieszka Cubała marketer lubiący
wydeptywać nowe
ścieżki

Temat: Moda na Powstanie Warszawskie

Robert Suski:
O dyskusji mozna mówić wtedy kiedy dyskutujący mają
odpowiednią wiedzą. Ta grupa udowadnia rzecz banalną dyletanci takiej wiedzy nie posiadają. Stale brną w błędach. Czasami tak kuriozalnych jak branie na poważnie twierdzenia Trzcińskiej o KL Warszau, innym wypadku drobniejszych

Jeśli już o błędach mowa to poprawna wersja, panie doktorze, brzmi to "KL Warschau"...

Następna dyskusja:

Powstanie Warszawskie w lit...




Wyślij zaproszenie do