Temat: Czy Powstanie Warszawskie było w ogóle potrzebne?
Bruno R.:
Każdy z nas chyba łatwo odpowiedział by sobie na to pytanie widząc siebie w barwach powstańca...
Ciekawe zatem, jaka jest Twoja odpowiedź?
Ale, postawcie się w sytuacji osób podejmujących decyzję o wybuchu powstania... Oczywiście, wiedza jaką mamy teraz jest o wiele głębsza, ale 64 lata temu dowództwo już miało wiedzę o stosunku rosjan i aliantów do powstania.
To nie wiedza o stosunku do Powstania. To wiedza jaką mieli wtedy wszyscy Polacy, Rosjanie nigdy by nie pozwolili na Wolną Polskę. Co do Aliantów, to zawiedliśmy się na nich, ale to też było do przewidzenia po 39'ym.
Ta decyzja z pewnością nie była rzucaniem "kamieni na szaniec", ale z pewnością była obarczona sporym ryzykiem.
czy mieli byśmy na tyle odwagi, rozsądku, siły, by podjęć decyzję o wybuchu powstania?
Każda akcja militarna (nawet w obecnych czasach), a tym bardziej Powstanie, jest obarczona ryzykiem. Zawsze w takiej sytuacji giną cywile, bo to jest niestety tragiczna strona wojen.
To było jak "rzucanie kamieni na szaniec", bo stosunek uzbrojenia Powstańców i w stosunku do okupanta, był zdecydowanie na minus dla Powstania.
Ryzykując tym co w tym narodzie najcenniejsze...
Tak już jest, iż zawsze giną Ci, którzy są najcenniejsi, bo zawsze rwą się do walki, mają odwagę do przeciwstawić się wrogowi i nie patrzą na swój zysk, tylko to co dobre dla kraju.
Albo, co każdy z nas zrobił by będąc rodzicem nastoletniego powstańca?
Czy to teraz, czy wtedy - każdy rodzić, jeśli kocha swoje dziecko, nie będzie chciał, by poszło walczyć. A co by każdy zrobił? - sądzę, że wielu z tych rodziców nie mieli wpływu na to co zrobią ich dzieci, bo często były one już bardzo dorosłe, pomimo swojego wieku. Dorosłe doświadczeniem.
Dopóki decydujemy o własnym życiu, wybór jest w miarę prosty.
Gdy zaczynamy decydować za innych... nic nie jest już takie czarno-białe
Nawet decyzja o własnym życiu w takiej sytuacji nie jest łatwa. A decyzja za innych jest trudna. Tylko jest małe "ale" - w wojsku słuchasz rozkazów, a każdy z tych, którzy szli walczyć, był w strukturach wojskowych.
No i nie zapominajmy o tym, że w tamtych czasach, nie brakowało ludzi, którzy nie byli zapatrzeci w kasę, tak jak teraz jest w większości naszego społeczeństwa.