Agnieszka Cubała

Agnieszka Cubała marketer lubiący
wydeptywać nowe
ścieżki

Temat: Anna Świrszczyńska...

A co myślicie o poezji Anny Świrszczyńskiej...?

Dla mnie jest niesamowita...
Przyznam jednak, że na niektóre wiersze spojrzałam trochę inaczej, gdy dowiedziałam się, że potrzebowała aż 30 lat, by móc opowiedzieć o tym, co przeżyła w Powstaniu....

***
„Gniła za życia”
(pamięci żołnierza Krystyny)

Szpitalny lekarz
kazał zasłonić jej twarz gazą
i stała się odległa
jak trumienne portrety egipskich piękności.
Szedł od niej smród, gniła
za życia.

Pięć tygodni ropa, dreny.
Narzeczony
przestał już przychodzić.

Trafiło ją pierwszego dnia.
Nim zdążyła
wykonać pierwszy rozkaz.”

***
„Żyje godzinę dłużej”

Dziecko ma dwa miesiące.
Doktor mówi:
umrze bez mleka.

Matka idzie cały dzień piwnicami
na drugi koniec miasta.
Na Czerniakowie
piekarz ma krowę.
Czołga się na brzuchu
wśród gruzów, błota, trupów.

Przynosi trzy łyżki mleka.
Dziecko żyje
godzinę dłużej.”
Agnieszka B.

Agnieszka B. specjalista ds.
rekrutacji

Temat: Anna Świrszczyńska...

Zgadzam się poezja Anny świrszczyńskiej jest niesamowita. Zresztą Świerszczyńska zachwyca nie tylko "poezją wojenną". Warto również poczytać jej poezję kobiecą, chociażby tomik "Jestem baba" lub "Czarne słowa, którą sama pisarka określała jako "babską".
Wracając do tematyki powstańczej autorka tomu "Budowałam barykdę" przez 30 lat poszukiwała formy, aby wyrazić swoje wojenne przeżycia. Na uwagę zasługuje cykl poematów prozą "Wojna" (powstały pomiędzy 1945 a 1947 rokiem), umieszczony w tomiku Liryki zebrane (1958) wśród wierszy powojennych, który składa się z 17 krótkich utworów. Każdy z nich jest miniaturą rzeczywistości wojennej. Świrszczyńska pozwala przemówić fotografiom, aby dać czytelnikowi wiarygodną relację. W cyklu "Wojna" nie pojawiają się daty. Nie ma określonego czasu, wpływa to na uniwersalną wymowę utworu. Każdy człowiek mógł innego dnia widzieć wywózkę do obozów.
Kontynuację rozważań wojennych jest tom Budowałam barykadę (1974), będący raportem z powstańczej walki o Warszawę. W tym tomie wojna również widziana jest z różnych perspektyw, co wpływa na autentyzm przekazu. Przede wszystkim to relacja cywila, sanitariuszki nie biorącej udziału bezpośrednio w walce. Świrszczyńska pokazuje też wydarzenia z punktu widzenia anty-bohatera. Autorka odrzuca wcześniejsze koncepcje pisania o powstaniu, jako o micie narodowym, ogólne oceny i sprowadza niecodzienną rzeczywistość wojenną do jej codziennego wymiaru. W anormalności szuka zwyczajnych sytuacji. Wszystko, co opisuje jest autentyczne i widziane przez nią osobiście. W tomie Budowałam barykadę brakuje dat. Ma to w odbiorze powodować uczucie, że czas w się zatrzymał oraz że poetka snuje wspomnienia.
Sygnalizuje to, że obok faktów historycznych mogą pojawić się pewne przekształcenia i nieścisłości, bo przecież pamięć bywa ulotna. Zdarzenia są autentyczne lub prawdopodobne. Opisuje powstanie warszawskie od wewnątrz, słuchając tego, co mówią ludzie w nim walczący. Przedstawione sytuacje da się odczytać również symbolicznie. Fakty historyczne są tłem dla atmosfery, jaka panowała podczas powstania.

"Strzelać w oczy człowieka"

Miał piętnaście lat,
był najlepszy z polskiego.
Biegł z pistoletem
na wroga.

Zobaczył oczy człowieka,
powinien był strzelać w te oczy.
Zawahał się
Leży na bruku.

Nie nauczyli go
na lekcjach polskiego
Strzelać w oczy człowieka.
Agnieszka Cubała

Agnieszka Cubała marketer lubiący
wydeptywać nowe
ścieżki

Temat: Anna Świrszczyńska...

Agnieszka B.:

"Strzelać w oczy człowieka"

Miał piętnaście lat,
był najlepszy z polskiego.
Biegł z pistoletem
na wroga.

Zobaczył oczy człowieka,
powinien był strzelać w te oczy.
Zawahał się
Leży na bruku.

Nie nauczyli go
na lekcjach polskiego
Strzelać w oczy człowieka.

Też bardzo lubię ten wiersz:)))



Wyślij zaproszenie do