konto usunięte
Temat: Zieloną wyspą już zdecydowanie nie jesteśmy. 5 krajów...
Zieloną wyspą już zdecydowanie nie jesteśmy. 5 krajów regionu rozwija się szybciej od Polski.Wicepremier Morawiecki musi nieco bardziej się postarać. Według najnowszych danych Eurostatu rozwijamy się raczej przeciętnie w porównaniu do innych krajów regionu i nie widać byśmy mogli już zapomnieć o pułapce średniego wzrostu, z której mieliśmy uciec, dzięki nowemu programowi.
W całej Unii Europejskiej wyrównany sezonowo PKB w drugim kwartale wzrósł o 0,7 proc. w stosunku do kwartału poprzedniego i o 2,4 proc. w porównaniu do danych sprzed roku. Strefa euro rozwija się nieco wolniej – PKB powiększył się tu odpowiednio o 0,6 proc. i 2,3 proc.
Na tym tle wynik wyliczony przez Eurostat dla Polski wygląda bardzo dobrze. W drugim kwartale w stosunku do poprzedniego nasza gospodarka zanotowała wzrost o 1,1 proc., a w stosunku do danych sprzed roku aż o 4,4 proc.
Na pierwszy rzut oka to wyśmienity wynik. Ale niestety nasze 1,1 proc. daje nam dopiero ósme miejsce. Pierwsze są Czechy ze wzrostem PKB na poziomie 2,5 proc. – a więc ponad dwukrotnie większym od naszego. Biją nas tutaj też cztery inne kraje postsocjalistyczne – Rumunia, Estonia, Łotwa i Słowenia. Tak na marginesie, to w każdym z nich z wyjątkiem Rumunii obowiązuje już euro – jak widać nie przeszkadza to w szybkim rozwoju gospodarczym.
W porównaniu do pierwszego kwartału – warto dodać – szybciej od Polski rozwijają się nie tylko wymienione kraje dawniej znajdujące się w radzieckiej strefie wpływów, ale nawet Holandia i zmagającą się z dużą falą emigracji Szwecja.
Ciekawa uwaga o eksporcie
W informacji Eurostatu o wzroście PKB w drugim kwartale, znalazła się jeszcze jedna ciekawa informacja. Otóż eksport strefy euro rośnie teraz szybciej od eksportu całej Unii – w porównaniu do poprzedniego kwartału powiększył się o 1,1 proc., podczas gdy w całej Unii o 1,0 proc.
Niewielka różnica, ale w pierwszym kwartale było podobnie – wtedy eksport eurolandu wzrósł o 1,3 proc., a całej UE o 1,1 proc. To sugeruje, że na osłabieniu dolara w tym roku dużo zarabiają te kraje, która mają wspólną walutę – więcej od tych, które pozostały przy własnej walucie.
http://www.msn.com/pl-pl/finanse/gospodarka/zielon%C4%...