konto usunięte

Temat: Wizyta u psychologa na NFZ. Pacjenci muszą czekać latami

Wizyta u psychologa na NFZ. Pacjenci muszą czekać latami

Martyna* miała 23 lata, kiedy uświadomiła sobie, że choruje na bulimię. Jak się później okazało, wszystko zaczęło się w 14 roku życia. Objadanie się i wymioty. Przez lata, nie zdając sobie z tego sprawy, wyniszczała swój organizm. - Przez schemat, w który wpadłam i któremu się poddałam, miałam stany depresyjne. Pojawiały się też myśli samobójcze i objawy nerwicowe - opowiada w rozmowie z Wirtualną Polską. O samookaleczeniach, które też się zdarzały, Martyna woli nie mówić.

Cały dzień nie wstawała z łóżka, a jeśli już jej się udało - działała jak robot. - Studia - dom, dom - studia - i tak w kółko. Ciągle płakałam. Miałam wrażenie, że jestem na granicy życia i śmierci - wspomina. Do wizyty u psychologa dojrzała sama. - To miał być przełom. Studiowałam, nie miałam wtedy pieniędzy, więc zadzwoniłam do przychodni NFZ. Zamiast przełomu był wyrok - mówi Martyna. 2 lata - tyle musiała czekać na pierwszą wizytę.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,142874,title,Wizyta-u-psyc...