konto usunięte

Temat: Poważny problem Niemiec. "Dramatyczna sytuacja"

Poważny problem Niemiec. "Dramatyczna sytuacja".

Niemieckich szkołach brakuje obecnie prawie 40 tys. nauczycieli. Związek nauczycieli określa sytuację jako dramatyczną.


Niemcom doskwiera coraz bardziej brak nauczycieli. Według niemieckiego związku nauczycieli na początku nowego roku szkolnego zabraknie prawie 40 tys. pedagogów. – Z tak dramatycznym brakiem nauczycieli nie mieliśmy do czynienia w Niemczech od 30 lat – powiedział prezes Związku Niemieckich Nauczycieli Heinz-Peter Meidinger. O problemie krytycznie pisała już niemiecka prasa.

Obecnie w szkołach jest 10 tys. nauczycielskich wakatów. Do tego dochodzi 30 tys. etatów, które obsadzone są niewykwalifikowanymi nauczycielami, rencistami lub studentami. Szczególnie dramatyczna jest sytuacja w szkołach podstawowych i specjalnych. – W niemal wszystkich krajach związkowych przespano wyż demograficzny – krytykuje Meidinger. Do tego zlikwidowano wiele możliwości studiowania pedagogiki. W takich krajach związkowych jak Berlin i Saksonia można nawet mówić o "edukacyjnym stanie wyjątkowym". – To skandal. W Berlinie 70 procent nowo zatrudnionych nauczycieli w szkołach podstawowych to osoby bez przygotowania pedagogicznego – oburza się Meidinger.

"Wszędzie brakuje nauczycieli" ...

http://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/swiat/powa%c5%bcny...

Mariusz Czerwiński

Mariusz Czerwiński Szukam pracy:
Diagnozy nadużyć
kredytowych, Audyty
umów k...

Temat: Poważny problem Niemiec. "Dramatyczna sytuacja"

Nic nowego, już na początku lat 90' ubiegłego wieku nauczyciele z Polski byli importowani przez Niemców, zjawisko to nie miało charakteru "masówki", ale istniało. W zasadzie, jeśli nie chodziło o nauczanie języka niemieckiego, to nauczyciel z Polski w miarę poprawnie mówiący i piszący po niemiecku, potrafiacy czegokolwiek nauczyć, jeśli tylko miał jakichś znajomych w systemie edukacyjnym Niemiec nie miał większych problemów zez znalezieniem pracy. Przebitka zarobków niemieckich była wówczas znacznie wyższa, niż dzisiaj.
Narzekamy na masowość ofiar systemu edukacyjnego w Polsce, tych w Niemczech jest znacznie więcej i są znacznie bardziej upośledzone, niż ofiary polskie.
Wynika to z faktu, ze system władzy niemieckiej przez wieki uważał, że "obywatel nie musi mysleć, ma tylko wykonywać rozkazy i słuchać władzy".

konto usunięte

Temat: Poważny problem Niemiec. "Dramatyczna sytuacja"

Pracowałem w Niemczech w latach 1980-tych i wówczas wysoko ceniłem ich system edukacyjny. Szczególnie wartosciowa była ich praktyka, że studenci przed ukonczeniem studiów musieli przez rok pracować w jakimś przedsiębiorstwem. To dawało im doswiadczenie i lepsze zrozumienia realii życia zawodowego a przedsiębiorstwom okazję do zatrzymania tych najlepszych po ukończeniu ich studiów.

A to w Polsce przede wszystkim ceniono to co student zapamiętał z teori tego co się uczył a nie to, co on potrafi robić - czyli system nauki w Polsce NIE przygotowywał ich do pracy a bardzie do 'filozofaniu' o różnych akademickich teoriach - a przede wszystki uczyli ich profesorowie którzy sami nie mieli żadnego praktycznego doświadczenia z tego co uczyli.
Mariusz Czerwiński

Mariusz Czerwiński Szukam pracy:
Diagnozy nadużyć
kredytowych, Audyty
umów k...

Temat: Poważny problem Niemiec. "Dramatyczna sytuacja"

Ukończyłem Wydział Mechaniczny PŁ, z praktykami nie było najlepiej, kolegom po technikach niespecjalnie była ona potrzebna. Za to ze sprawdzeniem, czy maszyna wytrzyma, czyli wykonaniem obliczeń wiekszość miała problemy. Skończyłem liceum, pewne niedomagania co do praktyki musiały być podczas studiów. Za to po studiach po niecałych czterech miesiącach stażu zostałem majstrem, za nastepne dwa miesiące byłem już pełniącym obowiązki Głównego Mechanika. Z kolei mój szef (wcześniej Główny Mechanik) pływał wcześniej przez 6 lat na statkach, był po uczelni morskiej, doszedł do pierwszego oficera, w tym fachu trzena samemu potrafić naprawić na statku wszystko. Bardzo szybko i dużo się od niego nauczyłem od strony praktycznej. Ale często z tego tytułu, ze lepiej znałem teorie, potrafiłem szybciej znaleźć przyczynę niedomagań całego ustrojstwa mechanicznego.
Miałem kilka pomysłów racjonalizatorskich, ale wszyscy to mieli w czterech literach. Pierwszym i ostatnim zakładem przemysłowym była w mojej karierze inżynierskiej Chłodnia Składowa w Łodzi. Pracowałem w chłodni u schyłku tzw. "realnego socjalizmu", przedsiębiorstwo spore ok. 800 - 900 pracowników. Ewakuowałem się po dwóch latach pracy, kontynuacja kariery w przemysle była bez sensu, zważywszy, że dwa lata po mojej ewakuacji przemysł polski padł.



Wyślij zaproszenie do