Temat: PiS ucieka od tematu Smoleńska, bo biegli prokuratury...
Pośród "osobliwości smoleńskich" kluczowy jest fakt utajenia - by nie rzec: "zniknięcia" - materiałów audiowizualnych z Okęcia, dokumentujących okoliczności startu poszczególnych grup, zmierzających do Smoleńska 10 kwietnia.
To rzuca szczególne światło na informacje, pojawiające się w mediach w dniu katastrofy o liczbie statków powietrznych i godzinach wylotu:
1. Początkowa informacja o rozbiciu Jaka-40 a nawet DWÓCH [sic!] samolotów podawana przez media i potwierdzona przez MSZ:
- dziennikarze TVN w studio łączyli się przed rozmową z Paszkowskim z dziennikarzami w Katyniu, którzy bezpiecznie przylecieli Jakiem Wosztyla. W późniejszej rozmowie z Paszkowskim padają jednak pytania:
Wiemy, że BYŁY DWIE MASZYNY, która się rozbiła?
Ale jaki samolot się rozbił - Jak czy Tupolew?
2. Informacje, sugerujące rozdzielenie delegacji/wylot więcej niż dwóch statków powietrznych z Okęcia:
- p. Marek Pyza, który przyleciał w Jaku pilotowanym przez Wosztyla, relacjonuje z Katynia: Nie wiemy czy spadł samolot z państwową delegacją, czy z naszymi kolegami z redakcji.
- nadzwyczajne wydanie „GW” na 10 kwietnia 2011 r.: "Błasik chciał zdążyć do Katynia przed prezydentem Kaczyńskim".
- Klarkowski, opuszczając tupolewa tuż przed startem, nie widzi Błasika.
- wg Szefa Oddziału Transportu Lotniczego DSP samolotem zastępczym dla jednego z Jaków (tego, z którego przesiadali się dziennikarze do Jaka Wosztyla) był samolot typu CASA C-295M w wersji transportowej.
- stenogramy rozmów w Centrum Operacji Powietrznych 10 kwietnia opublikowane przez PolsatNews wskazują, że Błasik mógł wylecieć Jakiem 40.
"Ppłk Zalewski: Dowódca jakiem wylądował?
Gen. Galec: Dowódca?
Ppłk Zalewski: Tak, jakiem wylądował?
Gen. Galec: Tak, wylądował, ale nie wiem, kto tam prowadził tego jaka.
Ppłk Zalewski: Rozumiem, ale prawdopodobnie dowódca był w jaku. Nie jestem tego pewien.
Gen. Galec: Ale dowódca nasz, dowódca Sił Powietrznych?
Ppłk Zalewski: Tak.
Gen. Galec: Aha.
Ppłk Zalewski: Dowódca Sił wybierał się w delegację.
Gen. Galec: A, to, to...
Ppłk Zalewski: Tylko nie wiem, jakie było rozłożenie na samoloty (niezr.).
Gen. Galec: A wcześniej było, że dowódcy mają lecieć Jakiem."
3. Prezydencki tupolew liczył „maksymalnie 96”. Ale w mediach ok. 11 godz. pojawiła się „zweryfikowana” informacja o „132 ofiarach katastrofy”.
4. Krasnokutski spodziewał się trzech lądowań: o 6,30, 7,15, 8,30 cz. pol. (zapis z wieży o godz 9,21,05 ro. czasu).
5. Relacje rosyjskich mediów i zołnierzy oddelegowanych do miejsca zdarzenia, że byli przygotowani na lądowanie trzech polskich samolotów.
6. Relacja dziennikarza PolsatNews, P. Wudarczyka, twierdzącego: "bo tu już jest delegacja".