konto usunięte

Temat: "Chcecie mocny temat?". Arogancki wpis Hanny Lis

"Chcecie mocny temat?". Arogancki wpis Hanny Lis.

Dziennikarka wykorzystała problem z refundacją leku na nowotwór piersi, aby uderzyć w Telewizję Polską i PiS.


Obrazek


Obrazek

„Chcecie mocny temat, barany z TVP Info?” – zaczyna swój wpis Hanna Lis.


Dalej dziennikarka pisze o trudnej sytuacji kobiet z nowotworem piersi... i uderza w polskie władze. „Polki umierają, bo lek, który w całej UE jest standardem w leczeniu raka piersi, w Polsce nie jest refundowany! Poniżej apel Ani Puśleckiej, ma 48 lat i chce żyć. Nie latać Gulfstreamem: ŻYĆ!” – podkreśla Lis.

"Może Pan spać w nocy, Panie Ministrze?”

Emocjonalny i niegrzeczny wpis Hanny Lis nawiązuje do poważnej kwestii braku niektórych bardzo drogich leków, na liście środków refundowanych przez państwo. Jednym z preparatów, który nie znalazł się na liście, jest RYBOCYKLIB – stosowany m.in. w walce z hormonozależnym rakiem piersi. Lis na Twitterze pokazuje apel innej dziennikarki – Anny Puśleckiej, która na Instagramie zwróciła się do ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego o pomoc.

Puślecka, jak sama pisze "w imieniu tysięcy Polek – matek, córek, żon, partnerek" prosi o refundację drogiego leku, który jest refundowany we wszystkich krajach UE, poza Polsk

„Szanowny Panie Ministrze! Proszę wybaczyć formę i miejsce, z którego piszę do Pana ten list, ale walczę o życie. Ta walka nie dotyczy tylko mnie, ale tysięcy Polek – matek, córek, żon, partnerek. To sprawa życia i śmierci. Jestem młodą kobietą, mam dopiero 48 lat. Pracuję, mam rodzinę, przyjaciół, płacę regularnie ZUS i podatki. Nigdy poważnie nie chorowałam. W kwietniu zdiagnozowano u mnie rzadki przypadek hormonozależnego raka piersi” – pisze Puślecka na Instagramie.

„Choroba była na tyle podstępna, że nie ujawniła się podczas takich badań jak mammografia. Została wykryta niestety w stadium zaawansowanym. Obecnie czuję się bardzo dobrze na 100% moich możliwości (to pokazuje też, jak podstępna jest ta choroba), pracuję i jestem w trakcie leczenia hormonalnego. Jedyną nadzieją na życie jest dla mnie nowoczesny, antynowotworowy lek RYBOCYKLIB. Lek ten w Polsce nie jest refundowany. Zapewne Pan wie, że rybocyklib jest refundowany w CAŁEJ UNII. Całej, poza Polską… Panie Ministrze, czy zdaje sobie Pan sprawę, że nie podejmując decyzji o refundacji leku, odbiera Pan mnie i tysiącom Polek, matek, córek, żon, partnerek, szansę na życie! Jak się Pan z tym czuje? Może Pan spać w nocy, Panie Ministrze?” – pisze dalej dziennikarka.

https://www.goldenline.pl/forum/potpourri/nowy