konto usunięte

Temat: Dlaczego banki w ostatnich latach udzielały kredytów,...

A mam na myśli przykład, gdzie pewne różne banki posprzedawały swoje produkty kredytowe jednej osobie o pewnych dochodach, a teraz takiej osobie wchodzi komornik na głowę, tylko dlatego, że te raty kredytu i przy tym wydatki na codzienne życie przekraczają dochody. Czy analitycy bankowi potrafią szacować komu dać, a komu nie dać? Ludzie wyrywają sobie teraz włosy z głowy, wiem to z opowieści.
Mariusz Czerwiński

Mariusz Czerwiński Szukam pracy:
Diagnozy nadużyć
kredytowych, Audyty
umów k...

Temat: Dlaczego banki w ostatnich latach udzielały kredytów,...

Piotr Gońciarz:
A mam na myśli przykład, gdzie pewne różne banki posprzedawały swoje produkty kredytowe jednej osobie o pewnych dochodach, a teraz takiej osobie wchodzi komornik na głowę, tylko dlatego, że te raty kredytu i przy tym wydatki na codzienne życie przekraczają dochody. Czy analitycy bankowi potrafią szacować komu dać, a komu nie dać? Ludzie wyrywają sobie teraz włosy z głowy, wiem to z opowieści.
W finansach funkcjonuje pojęcie "annuitetu", czyli renty wieczystej. Bank zadowala się odsetkami i udzielaniem kolejnych nowych kredytów na spłatę starych kredytów.
Klient wpada w spiralę zadłużenia i pozostaje klientem banku przez wiele lat. Dla banku jest to związane z zerowymi kosztami pozyskania klienta. Dopóki się da - bank "doi" klienta, ile się da, w sytuacji gdy klient traci możliwość spłaty następuje windykacja i egzekucja.

konto usunięte

Temat: Dlaczego banki w ostatnich latach udzielały kredytów,...

No własnie znam przypadek mojej klientki, która dostała 2 karty kredytowe każda po 2 tyś zł limitu,(razem 4 tyś) + przy tym 2 lub 3 inne otrzymane kredyty były u niej w spłacie. Niestety klientka wpadła w spirale zadłużeń, nie wspomne też o.... prowident, tam dodatkowe zadłużenie wobec tej firmy, do której mam najwięcej zastrzeżeń, gdyż pracują tam najwięksi manipulanci i oszuści.

Co dziwne i mnie szokuje, zadłużenie powstało w czasach przedkryzysowych u tej kobiety, która jest na rencie. Proszę zrozumieć, kobieta ma rente, i daje, wciska się jej do 2 czy 3 kredytów dodatkowo karty kredytowe!

Dziś leży w szpitalu, bo windykatorzy bankowi doprowadzili do udaru mózgu. Niestety, styl ich rozmowy, kultura osobista dialogu i kolejne naciski bardzo prostackie, chamskie spowodowały, że organizm nie wytrzymał takiego napięcia. Kto jest zatem winny? Klient, konsument? Czy bank który nie weryfikuje dochodowości, zarobków, wydatków klienta i wciska kolejne swoje produkty...???

Bank posiada speców od marketingu, psychologów, nlpców, szkoli sprzedawców jak wcisnąc, jak przekonac, jak wmówić komuś że te pieniądze sa potrzebne, wiem, bo dzwonili i dzwonią tacy spece...
Są ludzie co potrafią wcisną nawet to, czego klient nie chce, wystarczy stworzyć także presje czasową, typu, promocja trwa tylko dziś, jutro jej nie będzie, albo jak pan, pani dziś się zdecyduje, zyska pani to i to...

Bzdura.... kiedys w jednym sklepie człowiek zamiast obnizyc cenę produktu, sprzedal go po cenie rynkowej, a na kartce, wywieszcze napisal promocja 50 %. Nie obniżył tej ceny, tylko dopisał, czyli sprzedał tak jak sobie założył, po cenie rynkowej. Klienci na moich konsultach zyciowych opowiadają mi rozne rzeczy...

Kredyty można było uzyskać nawet korespondencyjnie, przez kuriera i telefonicznie, ge money to praktykował. Wiadomo,że za taki sprzedany kredyt zwykly konsumpcyjny pracownik banku dostawał prowizję. Czyli to pracownicy banków aby zarobić, mieć większe prowizje, mogli podchodzić nie własciwie, nieetycznie? Chyba mam takie wrażenie.

Reklama pięknie mówi, hipnotyzuje wręcz, kredyt na dowod, przyjdz i podpisz, a bedziesz szczesliwy.

Reklamy opierają się na tym, że manipuluje się umysłem, albo wzbudza się pragnienia, albo lęk, strach, czyli manipulacja emocjami, czy człowiek zmanipulowany, nawet podprogowo, gdzie wpływa się na podświadomość jest winny, czy winne są te instytucje, które robią to ze świadomą premedytacją. Odpowiedź pozostawiam każdemu...

Generalnie jeśli bank zatrudnia specjalistów, to niech oni mają etykę, zasady bo kierowanie się egoizmem i chęcią zysku prowadzi do zguby, przez to mamy ten kryzys światowy! Instytucja, korporacja nie ucierpi, ale ucierpi za to jednostka. Wydaje mi się, ze skoro ludzie w banku są wyksztalceni, to powinni umieć ocenić sytuację, wykalkulować ile może pozwolić sobie potencjalny klient na splatę rat kart kred. lub pozyczek. To jest proste, policzyć dochody i wydatki. Jak widac magistrzy specjalisci od finansów, kredytów liczyć nie potrafią. Nie potrafili. Jak widać, niektórym przydałaby się od poczatku szkoła podstawowa, cały cykl edukacyjny.

Generalnie współczuję tym ludziom, ktorzy złapali się na lep pieniązków kredytowych, kłamstw finansowych, bo kiedy przychodzi windykacja, egzekucja ci ludzie lądują w szpitalach, albo odbierają sobie zycie.... I bank, ci ludzie mają to gdzieś, zero etyki, uwazają, ze on jest winny, klient, a nie bank, który wyszkolił, doradców, którzy nlpwskim językiem korzyści zmanipulował klientem, wcisnął coś, na siłe, drogą manipulacji, a tak naprawde pieniądze to nie wszystko, w zyciu liczy sie cos inne.... pieniadze mozna zdobyc innymi sposobami,...Piotr Gońciarz edytował(a) ten post dnia 16.10.09 o godzinie 20:53



Wyślij zaproszenie do