Temat: wiara w Boga w XXI wieku????
Bogumiła Hanna G.:
1. Jeżeli słyszysz Boga bezpośrednio - to jaki ma głos? (sorry, za ironię).
Nie określę Ci, jaki to głos, ale gdy słyszę, to równocześnie mam pokój.
Rozumiem, że chodzi Ci o pokój w sensie duchowym (a nie o pomieszczenie). Ale ja ponawiam pytanie: skąd wiesz, że to głos Boga? A może to tylko jakieś Twoje głębokie przemyślenia.
Bo mówią coś, co mnie dotyka, albo odpowiadają na coś, o czym nie mieli pojęcia, a mówiłam o tym tylko Bogu w modlitwie.
Jest coś takiego, jak psychologia. Dobry psycholog potrafi mówić do człowieka tak, jakby znał jego najskrytsze myśli. Poza tym działa również Twoja percepcja: słyszysz to, co chcesz usłyszeć (jak każdy). Ileż to razy ja sam słuchałem różnych ludzi i czułem się, jakby mówili prosto do mnie.
Biblia nie jest jednością: jest zbiorem ksiąg, z których późniejsze czerpią ze starszych.
Dlaczego twierdzisz, że nie jest jednością? Jak mieli czerpać ci, którzy nie mieli dostępu, albo nie potrafili czytać i pisać?
Ci, którzy pisali księgi Biblii potrafili czytać i pisać. Umiejętności te były zresztą dość powszechne u Żydów (każdy dorosły Żyd MUSIAŁ umieć czytać).
- Mniej więcej w roku 700 p.n.e. prorok Micheasz podał nazwę wioski Betlejem jako miejsce urodzenia Mesjasza izraelskiego (Micheasz 5:1,2). Wypełnienie tego proroctwa w postaci narodzin Chrystusa jest jednym z najbardziej znanych i najpowszechniej celebrowanych faktów historycznych.
Tak się jakoś składa, że jest wielu historyków, którzy negują Jezusa jako postać historyczną. I mają poważne argumenty. A i spośród tych, którzy jego istnienia nie negują - wielu nie jest w stanie określić ani daty, ani miejsca urodzenia. Czy nie uważasz, że Betlejem uważane jest za miejsce narodzin Jezusa właśnie dlatego, że biblijny prorok tam je umieścił? Jeżeli Jezus miał być tym zapowiadanym Mesjaszem, to po prostu MUSIAŁ urodzić się tam, gdzie przepowiadano.
- W V wieku p.n.e. prorok o imieniu Zachariasz oznajmił, że Mesjasz zostanie zdradzony za cenę niewolnika - trzydzieści sztuk srebra, zgodnie z prawem żydowskim - jak rownież, że pieniądze te zostaną użyte do kupna pola cmentarnego dla biednych ludzi spoza Jerozolimy (Zachariasz 11:12-13). Zarówno Biblia jak i świeccy historycy podają, że Judasz Iskariot otrzymał trzydzieści srebrników za zdradzenie Jezusa. Wymienione źródła wskazują również na to, że pięniądze te zostały użyte do nabycia „pola garncarza”, na cmentarz dla cudzoziemców (Mateusz 27:3,10).
To, co piszesz, to nie jest jakaś obiektywnie sprawdzalna prawda historyczna, ale biblijne opowieści. Nie zapominaj, że ewangelie zostały napisane PO księgach proroków. Jeżeli miały opisywać Mesjasza, to MUSIAŁY odwoływać się do tamtych ksiąg. A ile w nich prawdy historycznej? Tego nie wie nikt (być może ułamek procenta).
- Potężny Babilon o powierzchni 196 mil kwadratowych (500 km2) był otoczony nie tylko fosą ale również podwójnymi murami obronnymi o wysokości 330 stóp (100 m) i grubości 90 stóp (27 m). Miasto bezsprzecznie uważano za miejsce nie do zdobycia, a jednak dwóch biblijnych proroków ogłosiło jego zagładę. Prorocy ci twierdzili również, że ruiny tego miasta będą unikane przez podróżnych, że miasto nie będzie już więcej zamieszkałe, oraz że jego kamienie nie zostaną nawet powtórnie użyte do budowy (Izajasz 13:17, 22 oraz Jeremiasz 51:26, 43). Ich opis jest zgodny z dobrze udokumentowaną historią tej słynnej twierdzy.
No i co z tego wynika? Każde miasto może kiedyś upaść. A kto wie, czy ich "proroctwo" nie zostało oparte na faktach już znanych (czyli że zostało napisane PO upadku Babilonu).
(Jeremiasz 31:38, 40). Odrodzenie to stało się faktem w roku 1948, a budowa owych dziewięciu przedmieść odbyła się dokładnie w miejscach i w kolejności przewidzianych przez proroka.
Więc uważasz, że budowniczowie tych przedmieść (Żydzi!) nie znali proroctwa Jeremiasza? I nie mogli wybudować miasta tak, jak Jeremiasz je opisał?
To wszystko, co opisujesz to nie są żadne spełnione proroctwa. Sięgasz do ksiąg Starego Testamentu: a przecież wszystko, co zostało w nich zapisane było znane i mogło być wykorzystane tak, by pokazać biblijną nieuchronność pewnych zdarzeń.