konto usunięte
Temat: Religia.
Tak, jest to kwestia wiary. Tylko różnica jest taka, że kościół niczego nie udowadnia.Czy można nie wierzyć w coś oczywistego, jak tlen, fotosynteza? Czy to nie byłaby to ignorancja?
konto usunięte
Patryk
Evangello
ludzka bomba
energetyczna
Jan
Liciński
Art Dir., DeSign
Factory
Piotr S.:Więc dlaczego dajemy się wtłoczyć w sakramenty? Ślub kościelny, Spowiedź, Komunię itd skoro wystarczy być dobrym człowiekiem?
Maciej Marek S.:Teoria ewolucji. Znana doskonale. Pytanko skoro od małpy???? To dlaczego wciążjeszcze one są. Gatunki zmutowane nie pozwalją na rozwój słabszym.
Małgorzata S. . . .
Patryk E.:Można by tak naprawde długo. Ale jak dla mnie to Prawdą dla każdego jest coś innego i pluralizm w którym żyjemy zakłada istnienie obok siebie różnych prawd. Tak że musimy znaleźć te w które wierzymy i iść z nimi przez życie :) Patryk Evangello edytował(a) ten post dnia 25.10.06 o godzinie 20:31
konto usunięte
Tomasz
Górecki
Project Management,
IT Interim
Management, Coaching
Piotr S.:Czy jakakolwiek religia ma sens? To, że jesteśmy wyznawcami jakiejś religii wynika w 95% z miejsca naszego urodzenia i wiary naszych rodziców. Czy to wystarczy aby wyrokować, że to MY mamy rację a nie ONI i to NAS czeka nagroda a nie ICH? Czy to moja wina, że urodziłem w się w Polsce a nie w Tybecie jeśli to Buddyzm okaże się w ogólnym rozrachunku drogą prawdy??? Może wystarczy być dobrym człowiekiem?
konto usunięte
Bartłomiej
K.
Koordynator
Projektów UE
Tomasz
Górecki
Project Management,
IT Interim
Management, Coaching
Tomasz G.:
Będąc nastolatkiem przerabiałem te pytania odnosząc je do mojej osoby. Był to swego rodzaju kryzys wiary.Moja wiara przetrwała ten okres buntu nastolatka i od tamtego czasu mogę powiedzieć, że jestem katolikiem nie tylko z urodzenia ale i z wyboru.
Piotr S.:
Ja niestety z tych pytań nie wyrosłem... Nigdy nie potrafiłem do końca się zadeklarować: jestem lewicowcem/prawicowcem, radykałem/liberalem, wierzę/nie wierzę, jestem za/przeciw aborcji... Po każdej stronie dostrzegam argumenty, których podważyć się nie da.
Grzegorz Halkiew
konto usunięte
Bartłomiej
K.
Koordynator
Projektów UE
Grzegorz Halkiew
konto usunięte
bartłomiej k.:Wydaje mi się, że należy uczynić rozróżnienie pomiędzy tym, że coś ma swoja przyczynę, a tym, że ma to sens. jedno drugiego nie oznacza. przyczyną powodzi jest wylewająca rzeka, która niszczy wszystko, co napotyka na drodze, w tym ludzkie domostwa. ciąg przyczyn mozna ciągnać w nieskończoność - ktoś tu zbudował domy, aura w tym roku była taka a nie inna, ocieplenie kliamtu spowodowało stopnienie śniegów położonych wyżej itp, itd.nie problem znaleźć przyczynę. ale sens? nie widzę go. a szukanie go na siłę to już wiara.
Bartłomiej
K.
Koordynator
Projektów UE
Grzegorz H.:....ale sens? nie widzę go. a szukanie go na siłę to już wiara.
Rozważając teoretycznie to nikt nie twierdzi, że kazdy od razu musi widzieć sens, albo że kazdemu przychodzi to łatwo.
wiara.
Nic złego nie widzę w wierze- wierzę, że można lądować na księzycu pomimo, że sam nie byłem i nie mam w zwyczaju bezgranicznie ufać TV ani prasie. ;-)
Bartłomiej
K.
Koordynator
Projektów UE
Agnieszka Jacha W.:Sens (a może ta rzeka która wylała użyźni glebę)Nil od setek lat tak całkiem bezsensu nie wylewał...a unicestwienie tych wszystkich istnień (przyroda sama reguluje i ratuje ziemię przed przeludnieniem) Czyżby biblijny potop nie miał sensu. Ja tam nie polemizuję z Bogiem:-0bartłomiej k.:Wydaje mi się, że należy uczynić rozróżnienie pomiędzy tym, że coś ma swoja przyczynę, a tym, że ma to sens. jedno drugiego nie oznacza. przyczyną powodzi jest wylewająca rzeka, która niszczy wszystko, co napotyka na drodze, w tym ludzkie domostwa. ciąg przyczyn mozna ciągnać w nieskończoność - ktoś tu zbudował domy, aura w tym roku była taka a nie inna, ocieplenie kliamtu spowodowało stopnienie śniegów położonych wyżej itp, itd.nie problem znaleźć przyczynę. ale sens? nie widzę go. a szukanie go na siłę to już wiara.
konto usunięte
bartłomiej k.:Agnieszka Jacha W.:Sens (a może ta rzeka która wylała użyźni glebę)Nil od setek lat tak całkiem bezsensu nie wylewał...a unicestwienie tych wszystkich istnień (przyroda sama reguluje i ratuje ziemię przed przeludnieniem) Czyżby biblijny potop nie miał sensu. Ja tam nie polemizuję z Bogiem:-0bartłomiej k.:Wydaje mi się, że należy uczynić rozróżnienie pomiędzy tym, że coś ma swoja przyczynę, a tym, że ma to sens. jedno drugiego nie oznacza. przyczyną powodzi jest wylewająca rzeka, która niszczy wszystko, co napotyka na drodze, w tym ludzkie domostwa. ciąg przyczyn mozna ciągnać w nieskończoność - ktoś tu zbudował domy, aura w tym roku była taka a nie inna, ocieplenie kliamtu spowodowało stopnienie śniegów położonych wyżej itp, itd.nie problem znaleźć przyczynę. ale sens? nie widzę go. a szukanie go na siłę to już wiara.
wylewy nilu były zdaje się niezależne od jakiegokolwiek sensu - on po prostu wylewał. ludzie to wykorzystali. i znow przyczyna i skutek. nie sądzę, by przyroda sama z siebie powiedziała sobie, ok, za dużo ludzi, to co? może jakaś mała powódź? dośc naiwne myslenie według mnie...
i naprawdę nie sprowadzajmy dyskusji do tego, czy biblijny potop miał sens, bo zaraz zapytamy, czy to dobrze, że smok wawelski te dziewice zjadał... z mitami sie nie dyskutuje.
z bogiem tez nie mam zamiaru dyskutować, gdyż nie zwykłem spierać się z kimś, kto nie istnieje. a jak już mówiłem - naprawdę się cieszę, że mam za sobą dychotomię judeo-chrześcijańską. i nie mam zamiaru do niej wracać.
konto usunięte
Bartłomiej
K.
Koordynator
Projektów UE
Agnieszka Jacha W.:bartłomiej k.:Agnieszka Jacha W.:Sens (a może ta rzeka która wylała użyźni glebę)Nil od setek lat tak całkiem bezsensu nie wylewał...a unicestwienie tych wszystkich istnień (przyroda sama reguluje i ratuje ziemię przed przeludnieniem) Czyżby biblijny potop nie miał sensu. Ja tam nie polemizuję z Bogiem:-0bartłomiej k.:Wydaje mi się, że należy uczynić rozróżnienie pomiędzy tym, że coś ma swoja przyczynę, a tym, że ma to sens. jedno drugiego nie oznacza. przyczyną powodzi jest wylewająca rzeka, która niszczy wszystko, co napotyka na drodze, w tym ludzkie domostwa. ciąg przyczyn mozna ciągnać w nieskończoność - ktoś tu zbudował domy, aura w tym roku była taka a nie inna, ocieplenie kliamtu spowodowało stopnienie śniegów położonych wyżej itp, itd.nie problem znaleźć przyczynę. ale sens? nie widzę go. a szukanie go na siłę to już wiara.
wylewy nilu były zdaje się niezależne od jakiegokolwiek sensu - on po prostu wylewał. ludzie to wykorzystali. i znow przyczyna i skutek. nie sądzę, by przyroda sama z siebie powiedziała sobie, ok, za dużo ludzi, to co? może jakaś mała powódź? dośc naiwne myslenie według mnie...
i naprawdę nie sprowadzajmy dyskusji do tego, czy biblijny potop miał sens, bo zaraz zapytamy, czy to dobrze, że smok wawelski te dziewice zjadał... z mitami sie nie dyskutuje.
z bogiem tez nie mam zamiaru dyskutować, gdyż nie zwykłem spierać się z kimś, kto nie istnieje. a jak już mówiłem - naprawdę się cieszę, że mam za sobą dychotomię judeo-chrześcijańską. i nie mam zamiaru do niej wracać.
Nie chodzi tylko o Chrześcijaństwo i Biblię jako ostateczną prawdę, zapraszam do lektury np. "Bagawagita" lub "Koranu" jak nie trudno zauważyć, wszystkie się zazębiają tematycznie. Nie wiem czy coś co ma parę setek, czy tysięcy lat tak do końca jest nieprawdziwe (nawet te zapłodnione dziewice). Zachęcam również do lektury paru innych ksiąg związanych z wiarą Hinduizmu.
A co do Nilu, to podejście czysto naukowe: Fazy i położenie ziemi ma wpływ na poruszanie się wód, dlatego corocznie wiele rzek takich jak Nil wylewa, by użyźnić między innymi glebę.W skutek regulacji rzek "bo ludzie stwierdzili brak sensu w ich wylewaniu" następuje degradacja ziemi" oraz dzięki, Zaporom które stworzyliśmy by te rzeki wyregulować, nachylenie osi ziemi uległo zmianie, co powoduje nieodwracalne skutki. Gdzie tu sens w powodziach i unicestwianiu domostw. Pytanie dlaczego ludzie budują się w depresjach i np. starych korytach rzek. Gdyby zachowali zdrowy rozsądek sens w wylewaniu Nilu nadal byłby bardziej widoczny.
"A szukanie sensu na siłę to już wiara"
Moim NAIWNYM zdaniem, to jak ktoś wierzy, nie potrzebuje potwierdzenia, więc co jest jednoznaczne nie szuka sensu.
I jeszcze jedno pewien Chiński myśliciel napisał "Ktoś kto przestaje myśleć, jest jak drzewo które nie płonie",
czyli co wychodzi na to, że szukanie sensu nie ma nic wspólnego z wiarą bo wierzący - wierzą a nie szukają potwierdzeń, a ci co szukają sensu są zwykłymi myślicielami...
Wiesz fajnie jest czasami pomyśleć.
Emilia
S.
Senior HR in
multicultural
environment. Career
Coach
Następna dyskusja: