Temat: SEX.....No dobra a teraz jak juz mam wasza uwage to: Ilu...
zapewne obaj generalizujemy w jakimś sensie ale ...
z racji zawodu mam kontakt z ludźmi wyjeżdżającymi tam i wracającymi tu. Pisanie, że wyjeżdżają jedynie "... ludzie nie bojacy sie wyjazdu, chcacy cos w swoim zyciu zmienic, oczekujacy czegos wiecej niz juz maja bedac w PL." jest błędne.
Obecnie wyjazd to nic trudnego, idziesz do jednej z wielu agencji pracy i jedziesz, jak na kolonie, wszystko masz tam załatwione.
Wyjeżdżają ludzie którzy bardzo często nie są w stanie w Polsce przełamać własnego stereotypu myślenia o tym kraju i sami siebie w ten marazm wpędzają. A potem wina oczywiście spada na barki kraju, narodu, kaczyńskich etc etc ble ble ble. Wybacz ale w teksty o wyjeździe samych elit już jakiś czas temu przestałem wierzyć i dlatego rozróżniam te dwa rodzaje emigracji. Zauważalne dla mnie jest np. w Polsce odmłodzenie kadry w niektórych instytucjach i podniesienie jej jakości. Po prostu wyjechały te panie urzędniczki przed 30-tką z syndromem zniszczonego życia które odbijały to na petencie.
Jesli chodzi o ludzi wyjeżdżających za chlebem, była i jest ich masa. Po prostu nie masz kontaktu z tą grupą społeczną. Znam zakłady gdzie wyjechało parędziesiąt procent załogi, nie po to aby sie realizować ale po to mieć za co żyć.
Z tym, że oni wracają bo pracodawcy płaca lepiej.
Tym niemniej Polska w mojej opinii to obecnie kraj gigantycznych możliwości. A wyjazd jest rzeczą banalnie prostą. Zrobienie czegokolwiek wartościowego w Polsce jest, w mojej opinii, o wiele większym wyzwaniem niż wyjazd na kontrakt do UK.