Temat: Pogotowie prezentowe
Marta Kobińska:
Panie Damianie,
jestem już po konsultacji z prawnikiem.
Potwierdził, że ani nie naruszyłam, ani nawet nie mogłam naruszyć przepisów prawa autorskiego, i to z kilku powodów.
Po pierwsze, przedmiotem prawa autorskiego jest tylko przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, a brak indywidualnego charakteru nie pozwala uznać za utwory pojedynczych słów - indywidualność może pojawić się dopiero w pewnym zestawieniu słów. Dlatego pojedyncze słowo nie jest chronione prawem autorskim.
Po drugie, ochrona pomysłów (idei) jest wyraźnie wyłączona przez przepisy prawa autorskiego, co zostało zresztą potwierdzone wieloma wyrokami sądów.
Po trzecie, nawet gdyby przesłane przez Pana propozycje podlegały ochronie prawa autorskiego (a nie podlegają), to zgodnie z przepisami samo inspirowanie się cudzym utworem jest dozwolone i nie wymaga zgody autora dzieła, z którego inspirację się czerpie.
Mam nadzieję, że powyższe rozwieje wszystkie Pańskie ew. wątpliwości.
Nie obserwowalem tej dyskusji i nie widzialem, ze tu Pani odpowiedziała.
Pani Marto, dobrze Pani wie jak sprawa wyglądała i do czego tu doszlo. Miala Pani fatalną nazwe, katastrofa zwyczajna. e-prezzenty.pl.
Tu link jak sie zaczelo:
http://www.goldenline.pl/forum/moj-wlasny-serwis-inter...
1. Wykorzystane zostały bez watpienia propozycje nazw jakie dostala Pani za moim posrednictwem. To nie podlega watpliwosci, mimo ze dla Pani to tylko 2 literki i na granicy prawa.
Ja mowie o uczciwosci, zasadach.
Wyszedłem do Pani z propozycją, w ciemno, bez zaliczki, po zaakceptowaniu przez Panią cen, zaproponowalem rozne opcje.
Wiedziala Pani ze sie placi. To, ze nie bylo to fair swiadczy tez fakt, ze milczala Pani po otrzymaniu nazw, chociaz tu na godlenie Pani bywała. Pozniej byla deklaracja, ze sie Pani zastanowi, pozniej ze jednak Pani nie stac i nie bedzie Pani zmieniac nazwy.
2. Nie poinformowała mnie Pani nawet, ze nazwa jednak zmieniona ZOSTAŁA, ze ma 2 litery zmienione co do kilku propozycji jakie dostarczylem. To i tak szczegol. Wazniejsze jest to ze trafilem na strone sam, a domena z tą zmienioną nazwet nie jest na Panią zarejestrowana, tylko na agencje. Naprawde dziwnie do wyglada.
3. Kolejna sprawa. Korzysta Pani z kolejnych dwoch nazw inspirowanych PPREZENTOWICZ klub prezentowicza
ORAZ jak wskazuje nazw atej grupy, POGOTOWIE PREZENTOWE ktora to nazwa jest plagiatem:
http://pogotowie-prezentowe.pl
TAK SIE PROSZE PANI NIE ROBI, NAWET JESLI TO JEST NA GRANICY PRAWA i nawet jesli jakos to Pani ujdzie.
Moja wina, że zgodziłem sie przedstawic wyniki pomysłów na lepszą nazwe (moje i kilku osob, z jakimi wspolpracuje).
Nie byla Pani przekonana do zmiany tamtej fatalnej nazwy e-prezzenty.pl i chcialem pomoc, przekona Pania ze warto, wymyslilismy sporo rzeczy bez zaliczki, zeby Pani sie przekonala ze warto.
Pisalem WYRAZNIE ze NIE ZGADZAMY SIE NA ZMIANY NASZYCH PROPOZYCJI, ze jak jakis trop sie podoba to od tego są POPRAWKI, SUGESTIE.
A nie tak jak zrobila to Pani: UDAWANIE ZE PANI NIE MA I BRAK ODPOWIEDZI, POTEM WYKORZYSTANIE POMYSLOW W SWOJEJ NAZWIE PO TYGODNIU, BRAK INFORMACJI O TYM DO MNIE, PO MIESIACY JAK SIE PRZYPOMNIALEM STWIERDZILA PANI ZE JEDNAK PANIA NA NAZWE NIE STAC chociaz byly w cenach jakie ustalilismy i jakie Pani zaakceptowala, teraz z dwiema zmienionymi literkami, innymi dwiema nazwami jakich Pani uzywa na granicy prawa, jest Pani zadowolona z siebie i uwaza, ze nic sie nie stało, ze wszystko jest ok.
Nie jest. Nie chodzi nawte o to marne zlecenie. Chodzi o to, ze jest Pani mocno nie fair, a ja mam prawo po tym to opisać.
Wszystko jest w archiwum goldena. Żałuje, ze namowilem na zmiane, na lepsze, chcialem zeby Pani nie ryzykowala (nazwy robbi sie na zamowienie jak sie placi zaliczke, niezaleznie od wyniku zeby zabezpieczyc sie przed czyms takim).
Ja Pani zaufalem, potraktowalem Panią powaznie, Pani niestety nie umie sie zachowac jak nallezy.
Sprawa z PREZENTOWICZ i z nazwą ściagnietą z
http://Pogotowie-prezentowe.pl tylko to potwierdza.