konto usunięte
Temat: Zarząd Poczty Polskiej traci resztki kontaktu z...
http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,8609251,Poczta_zam...Zamiast zreformować na urzędach najbardziej uciążliwe usługi, które od wielu lat doprowadzają do białej gorączki klientów i powodują, że poczta jest arachaiczna eksperci od zarządzania wprowadzą kolejną odkrywczą reformę.
Czy w Poczcie Polskiej nikt już nie wie o co chodzi? To odpowiem o co:
1. O to, żeby klient nie musiał stać w kolejkach w urzędach - w szczególności w nierozwiązywalnej dla chyba kompletnie nierozgarniętych organizatorów Poczty kolejce po idiotyczne listy polecone.
2. Żeby można było śledzić przesyłki i dochodziły one równie szybko co w firmach kurierskich.
3. Żeby zamiast sprzedawać na pocztach pończochy i idiotyczne figurki z Chin można było tam kupić innowacyjne usługi.
4. Żeby jakiś dureń w końcu wprowadził automaty do placówek, które zważą list i wydadzą znaczek lub ostemplują kodem...
Ludzie, przecież połowa problemów Poczty Polskiej wynika z tego, że ludzi szlag trafia jak ma z jej usług skorzystać. 1/3 czasu pracowników marnowana jest na totalnie idiotyczne działania. Sprzedaż znaczków na pocztach to totalne marnotrastwo czasu pracowników i potencjału placówek!!! Nikt normalny nie przyjdzie na pocztę po znaczek za 1,5 jeśli ma stać 20 minut, żeby go kupić!!! Jeśli nie przyjdzie, to nie wyśle i nie będzie wysyłał. Nie zobaczy też żadnej oszałamiającej oferty wymyślonej przez geniuszy z Zarządu!
I teraz tak - skoro Zarząd nie umie stworzyć marki franczyzowej, bo najwidoczniej przerasta go zorganizowanie takich placówek, to liczy na to, że ajenci to pociągną. Tylko pytanie, czy ajenci będą chcieli się bawić w całą biurokrację i jaką odpowiedzialność takie firmy - kontrahenci będą mieć. Bo to, że Poczta jeszcze działa nie wynika z faktu, że w Zarządzie ktoś bierze pensje a tego, że ludzie jeszcze dostatecznie nie zniechęcili się brakiem organizacji, nijakością, archaicznością... ale też mają mimo wszystko zaufanie do DUŻEJ instytucji.
Przez ostatnie 10-15 lat - odkąd dociążono obsługę de facto księgowaniem w trakcie przyjmowania przy okienku poczta z punktu widzenia podstawowych usług dla klienta nie wprowadził NIC. KOMPLETNIE NIC. Nie liczę tu Banku pocztowego dla emerytów i "zachęconych" pracowników... w sumie okazało się to dość ciekawym rozwiązaniem - ale ciekawe ile tam jest marnotrawionego czasu pracowników?
1. Śledzenie przesyłek. 2. Radykalne przyśpieszenie obsługi w okienkach. 3. Zautomatyzowanie wszelkich operacji, które kradną czas kolejki i pracownika - w szczególności rozwiązanie raz a dobrze odbioru poleconych i kupowania znaczków. 3. Zaoferowanie czegoś innowacyjnego klientom, najlepiej w miejsce plastikowego szajsu sprzedawanego teraz na pocztach. Choćby wypłat kartami w okienkach...
Jak ktoś chce sobie zrobić kiosk na poczcie - bardzo dobrze, ale na miłość boską nie pseudo-kramiki przy każdym okienku. Bo to blokuje tych, którzy przyszli na pocztę po szybką obsługę. 1/3 okienek na pocztach jest nieobsadzona, a jak jest to panie zajmują się tam realizacją procedur biurokratycznych...
Dlaczego wprowadzono uniwersalizm każdego okienka? Pani po głupie awizo biegnie sobie czasem 30 metrów po urzędzie i szuka go 10 minut...