konto usunięte

Temat: Chleb powszedni

No właśnie! Wiecznie posądzamy polityków o tzw. kolesiostwo, a kto z nas tego nie robi! Może skala jest ciut mniejsza i może nie zawsze chodzi o tak poważne stanowiska, ale skoro już na tym niższym szczeblu często decydują sympatie trudno mieć pretensje do tych z większymi możliwościami. Z drugiej strony nie tylko chodzi o sympatie, ale również zaufanie, które mamy do bliskich nam osób.
Inną kwestią są tutaj, rzecz jasna, kompetencje i wyraźne nadużycie swoich znajomości, ale często dochodzi do paradoksu...
Mam znajomą, której chłopak pracuje w administracji państwowej, a jego bezpośrednim przełożonym jest potencjalny teść. Para poznała się już w relacji córka szefa- jeden z podwładnych, ale mimo wszystko ciągle są zmuszeni skrupulatnie ukrywać swój związek by nie być posądzonymi o protekcje.
Gdzie leży granica i czy w ogóle możemy ją określić?
Czy wybierając z dwóch kandydatów o podobnych kwalifikacjach tego, którego znamy jesteśmy uczciwi?
Tomek M.

Tomek M. Dyrektor
Departamentu
Sprzedaży
Detalicznej

Temat: Chleb powszedni

Wiesz,też się kiedyś nad tym zastanawiałem i myślę że tak, jesteśmy uczciwi. Ja będąc szefem wolałbym mieć wśród swoich pracowników ludzi uczciwych i pewnych. Kwalifikacje i umiejętności są do wyuczenia, ale pewnych zachowań i przyzwyczajeń nie da się nauczyć....
Więc decydujemy się na kogoś kto jest pewniejszy, człowiek zawsze miał obawy przed tym co nieznane i pewnie zawsze już tak będzie.
Najlepiej rozwijające się firmy na świecie i jednocześnie najlepiej postrzegane przez analityków to firmy rodzinne.
pozdrawiam
Tomek

konto usunięte

Temat: Chleb powszedni

Polemizować nie będę. Sama jestem zwolenniczką takiego podejścia.
Ostatecznie nie bez przyczyny dołączyłam do tej grupy!
Pozdrawiam i polecam się jako "znajomość" ;)

Następna dyskusja:

Malaria to niestety chleb p...




Wyślij zaproszenie do