Temat: "Zabawki" spedytora

Witam przyszłych zaglądaczy :)

Jestem świeżo po zakończeniu studiów mgr (specjalność logistyka, inaczej by mnie tu nie było) i oczywiście z głową pełną książkowych wywodów na temat świata logistyki - optymalizacji, maksymalizacji, minimalizacji itp, itd. Już zdążyłam się przekonać, że książki a życie dzieli nieraz ogromna przepaść - chyba nikt nie zaprzeczy. Kilkakrotnie udawałam się w trasę ciągnikiem siodłowym z naczepą (żeby kolokwialnie nie użyć określenia TIR) i nieraz zachodziłam w głowę jak to możliwe, że zarządzanie łańcuchem dostaw, tudzież samym fizycznym transportem, może być tak niedoprecyzowane. M.in. niepełne informacje o miejscu dostawy, brak kompletnej, podstawowej wiedzy gdzie klient ma siedzibę i, co więcej, jakie przeszkody można napotkać w drodze do niego. Bynajmniej nie mam tu na myśli niekompetentności kierowcy, ale właśnie osoby za wszystko odpowiedzialnej - spedytora (tudzież osoby za taka się uważającą).
Jako że od tej pory nie miałam bezpośredniej styczności z tokiem pracy, jaką zajmuje się powyższa osoba (nad czym ubolewam :/), nie mam zamiaru (czy nawet prawa) uwłaczać komukolwiek zdolności, a co więcej rzucać hipotezę, że spedytorzy zlecają kierowcy przewóz, a przy użyciu jakich mocy to zrobi - to już jego sprawa (oczywiście ma być najkrócej, najszybciej i najsolidniej). Bazuję jedynie na zaobserwowanych problemach. I to właśnie skłoniło mnie do rozwinięcia wątku wśród osób na co dzień zajmujących się organizowaniem transportu - jak wygląda Wasz zwykły dzień pracy na stanowisku spedytora?? Czy głównym narzędziem pracy (określonym w tytule "zabawką") są mapy google tudzież targeo, czy korzysta się także z poważniejszych technologii, opartych na różnorakich algorytmach obliczeniowych z zakresu badań operacyjnych?? A co mnie najbardziej ciekawi, czy bez komputera i zapisanych w nim szeregu programów do zarządzania transportem, a jedynie z kartką, długopisem i mapą (uściślijmy papierową) spedytor w dzisiejszej rzeczywistości już tak sobie świetnie nie poradzi? Osobiście wydaje mi się, że aż tak strasznie nie jest, tylko po prostu zetknęłam się z osobami nie do końca odpowiedzialnymi.
Chętnie poznam Wasze opinie :)

Z góry dziękuje za rozwinięcie wątku :)

konto usunięte

Temat: "Zabawki" spedytora

Aż się przeraziłem określenia: "poważniejszych technologii, opartych na różnorakich algorytmach obliczeniowych z zakresu badań operacyjnych".

Tak się jakoś złożyło, że jedni piszą podręczniki, a inni są spedytorami. Brakuje niestety połączenia efektów pracy obu tych grup.
Dariusz D.

Dariusz D. TRANSPACK24 -
Opakowania z atestem
UN

Temat: "Zabawki" spedytora

Domyślam się, że mówimy o spedycji drogowej :-)

W lotniczej sobie nie poradzi używając mapy paierowej :-D
Z ołówkiem i kartką papieru już lepiej ;-)

A na poważnie.. spedytor też człowiek i jeden to robi z pasją, wtedy poradzi sobie w każdych warunkach... inny znowu będzie jęczał, że mu komputer nie działa lub za wolno chodzi a jeszcze inny będzie odwalał robotę od 8 do 16 dla kasy nie martwiąc sie co będzie po 16.

Jedno jest pewne... dobrym spedytorem jest sie 24h na dobę.

Powodzenia w zmienianiu świata spedycyjnego... TAKICH LUDZI NAM TRZEBA!!!

Temat: "Zabawki" spedytora

Aż się przeraziłem określenia: "poważniejszych technologii, opartych na różnorakich algorytmach obliczeniowych z zakresu badań operacyjnych".

Faktycznie, dość dziwnie to opisałam :P za dużo książkowej teorii w życiu niż podejścia praktycznego (da się to nawet poznać po wypowiedzi ;). Chodziło mi po prostu o programy służące do wspomagania pracy spedytora, zapewne jest sporo do wyboru, zależy z jakich konkretnie systemów firma korzysta.
Podejrzewam, że ci, którzy wykorzystują wiedzę do pisania książek, mogą robić syzyfową pracę, bo w praktyce niewielu ludzi z nich korzysta, o ile ktokolwiek.
Można wysnuć wniosek, że te wszystkie książkowe metody optymalizacyjne nadają się do opracowań zadań testowych dla studentów podczas sesji czy jednak mają zastosowanie w praktyce?

konto usunięte

Temat: "Zabawki" spedytora

Kilka razy robiłem podejście do lektury podobno najlepszego podręcznika "Transport" pod red. Rydzkowskiego i Wojewódzkiej Król.

Nie dziwię się, że tak mało osób z niego korzysta.

Metody książkowe służą do gnębienia studentów i katowania ich niepotrzebną wiedzą.

Aktualnie studiuję logistykę, więc coś wiem na ten temat.
Dariusz D.

Dariusz D. TRANSPACK24 -
Opakowania z atestem
UN

Temat: "Zabawki" spedytora

Ksiązki o spedycji to "since fiction" do których nieustannie dążymy w swoich poczynaniach.

Temat: "Zabawki" spedytora

No, po takich wypowiedziach przestałam mieć wyrzuty sumienia, że nie mam w jednym paluszku tych wszystkich książkowych rozwiązań, zresztą jak się przez dłuższy czas czegoś nie praktykuje, to wiedza ulatuje. Drodzy Panowie - zatem jakie umiejętności (nie tylko interpersonalne) uważacie za najważniejsze w pracy spedytora?? Bo z tego co wiem nie trzeba ukończyć specjalne szkoły, aby nadawać się do tego zawodu ;)
Dariusz D.

Dariusz D. TRANSPACK24 -
Opakowania z atestem
UN

Temat: "Zabawki" spedytora

cierpliwość do klienta :-)
znajomość przepisów
cierpliwość do klienta
języki obce
cierpliwość do klienta
chęć do pracy w spedycji
cierpliwośc do klienta
łatwość i chęć rozwiązywania problemów
cierpliwośc do klienta
szukanie rozwiązań transportowych
cierpliwośc do klienta
i tysiące innych ;-)

Temat: "Zabawki" spedytora

oj, cierpliwość to chyba nie tylko do klienta, ale też do kierowców, ci to mają własne spojrzenie na zarządzanie transportem ;)
Dariusz D.

Dariusz D. TRANSPACK24 -
Opakowania z atestem
UN

Temat: "Zabawki" spedytora

Na spedycji drogowej specjalnie się nie znam więc się nie wymądrzam ;-)
W spedycji lotniczej największym "wyzwaniem" dla spedytora jest klient.

Piloci w przeciwieństwie do kierowców nie wiele mają do gadania jeżeli chodzi o zarządzanie transportem ;-)
Onma szczęśliwie przeprowadzić "latającą ciężarówkę lub autobus" z jednego miejsca w drugie.

Na drugim miejscu upierdliwości są wszelkiego rodzaju służby państwowe na czele z UC ;-)
Tadek Jacek W.

Tadek Jacek W. Kierownik Projektu

Temat: "Zabawki" spedytora

Cześć
Dariusz napisał wszystko czyli chęć pracy i cierpliwość . Marta uwagi które zaraz napiszę nie mają Ci dokuczyć , a uzmysłowić dziwna paranoję jaka panuje w głowach młodych ludzi. Z tekstu i słownictwa jakiego używasz , widać że jesteś bardzo inteligentną osobą . A teraz mam pytanie co przez 4 kolejne lata studiów robiłaś na "wakacjach" ? Nie martw się problem jest szerszy dotyczy nie tylko Ciebie ale większości studentów. Mają 3-miesiące "wakacji " i jadą na zmywak do ....Grecji itp po czym kończą , i tu autentyczny przypadek , prawo i są bezrobotni . Są elegancko ubrani i mają auto tylko nic nie wiedzą o prawnych aspektach działania jakiejkolwiek Firmy .
Wracając do naszych baranów i nie dokuczając Ci co mleko się rozlało mogłaś mieć to wszystko w małym palcu tą całą wiedzę praktyczną jakbyś każdego roku na 3miesiące poszukała pracy w swoim zawodzie nawet jeżdżąc jako kierowca kurier . Tak byłem dyspozytorem 120 samochodów 100 kierowców 60 konwojentów i praca 24 godziny i powiem masakra takie modne teraz słowo.
Każdy z tych prof nic im nie ujmując z optymalnej algorytmicznej wiedzy po godzinie dałby sobie spokój . Niektórzy co przychodzili do pracy ......ale nie ma co pisać co było. Uwaga dla Ciebie chęć do pracy i cierpliwość . Słuchaj kierowców nie musisz robić tego co mówią ale słuchaj i ich szanuj. a uratują Cię jak zlecisz im jakąś głupotę .Wyczułem złą nutę w traktowaniu ich z góry . To typowo Polska przypadłość co on może wiedzieć o optymalizacji łańcucha dostaw z zastosowaniem macierzy i rachunku różniczkowego ? We Francji majster słuchał i słyszał co mówimy a najdziwniejsze ze prawie zaraz te nasze uwagi wprowadzał w życie.
Marto
Pozdrowienia i Powodzenia Dasz radę jesteś inteligentna i chcesz się uczyć !

Temat: "Zabawki" spedytora

Tadku,
wszystko co napisałeś to święta racja, ale mogę wybrnąć z Twoich kulturalnych "zarzutów" ;) logistykę (a właściwie specjalność) zaczęłam dopiero 2 lata temu, a więc na mgr, gdyż dopiero wtedy na 3 roku studiów zaczęła mnie ta sfera interesować. Właśnie ubiegłoroczne wakacje wykorzystałam na praktykę w dwóch firmach (na tyle starczyło czasu w ciągu niecałych 3 miesięcy), ale niestety nie były to firmy spedycyjne, jednak trafiłam do działów zajmujących się sferą zaopatrzenia i co nieco organizacja transportu. Troszkę się przeliczyłam, bo mało co z nich wyniosłam (że tak powiem nie zwracano na mnie szczególnej uwagi), ale nie żałuję, bo jednak choć trochę poznałam ten światek. W te wakacje tez odbywam staż, ale to i tak mało wchodząc na rynek. Czasu już niestety nie wrócę. W czasie studiów musiałam niestety więcej uwagi poświęcić wymaganiom psorków, którzy rzetelnie wypełnili narzucony program studiów, choć na niewiele się to zdało - obecnie na stażu praktycznie nie korzystam z książkowej wiedzy, bardziej z kombinowania, logicznego myślenia i pytania bardziej doświadczonych osób.
Z całą pewnością masz rację, że tacy ludzie jak ja, a więc zaraz po studiach, mogliby nie być tacy "łysi", gdyby zaczęli jak najwcześniej zdobywać doświadczenie ale zastanówmy się co by się z tym wiązało - październik - czerwiec -> szkoła, lipiec-wrzesień -> praca, czyli wieczne gonienie za ulepszaniem swojego CV, w zamian za rezygnację z typowych przyjemności jak zwykły wyjazd z paczką kumpli pod namiot. "Life is brutal" się mówi, ale czy taka rzeczywistość naszego rynku jest w porządku?
Co do słuchania kierowców to mam to na pierwszym miejscu, akurat mam to szczęście że poznałam jak wygląda ich praca (oczywiście wcześniej wydawało mi sie że jest o wiele lżejsza a tak nie jest) i jak wiele nieporozumień wychodzi gdy spedytor traktuje kierowcę z góry i nie liczy się z jego zdaniem. W końcu to on akurat ma bezpośredni kontakt z wykonaniem usługi, więc w sumie najlepiej wie, jak to wygląda w praktyce.
Dzięki Tadek za słowa otuchy, mam nadzieję, że uda mi się w niedalekiej przyszłości dołączyć do Waszej grupy :)
Tadek Jacek W.

Tadek Jacek W. Kierownik Projektu

Temat: "Zabawki" spedytora

Cześć
Dasz radę tylko ułóż jakiś algorytm postępowania codziennego .
Takie same błędy robiłem i uwierzyłem że jakieś "wakacje czy wyjazd z jakichś powodów po ciężkim roku mi się należą ". A wtedy było tak że wchodziłaś do pierwszej firmy i zaczynałaś pracę jak się okazało żeś kumata to do pewnego stanowiska dochodziłaś po roku a wyżej to partia Cię mianowała .
Dziś musisz mając 24lata mieć 10 lat doświadczeń w zawodzie .Ale dość głupich wspomnień .
Jak mogę Ci pomóc w ułożeniu algorytmu działań to chętnie na priv
Poz
szerokości
Tadek
Piotr Szewczuk

Piotr Szewczuk Kierownik LTL
Międzynarodowy,
Rohlig Suus
Logistics SA. o...

Temat: "Zabawki" spedytora

W zupełności zgadzam się z Tadeuszem - algorytm postępowania w pewnych sytuacjach jest niezbędny. Nie mylić z wchodzeniem w monotonię czy inna rutynę :)

Ale nie ma się co łudzić - do wielu rzeczy dochodzi się z czasem, bo to jest tak, że na własnym doświadczeniu uczysz się przewidywać co może się stać w przyszłości. Jak raz zaliczysz wtopę przez jakąś bzdurę, której nie dopilnujesz, to na przyszłość zadbasz o szczegóły :)

No i nie ufaj tak do końca temu co czytasz w "książkach science-fiction" z działu logistyki. Ja nadal pamiętam jak pracowałem będąc jeszcze studentem i nie raz słyszałem od profesora, że jakieś rozwiązanie nie może działać, podczas gdy sam je stosowałem i było ok.

Powodzenia
Karol Pałuszyński

Karol Pałuszyński Praca nad sobą

Temat: "Zabawki" spedytora

Dobrze, że może są tacy pasjonaci spedycji co pracują 24h. Chciałbym porozmawiać z takim. Pozdrawiam Karol> Dariusz D.:
Domyślam się, że mówimy o spedycji drogowej :-)

W lotniczej sobie nie poradzi używając mapy paierowej :-D
Z ołówkiem i kartką papieru już lepiej ;-)

A na poważnie.. spedytor też człowiek i jeden to robi z pasją, wtedy poradzi sobie w każdych warunkach... inny znowu będzie jęczał, że mu komputer nie działa lub za wolno chodzi a jeszcze inny będzie odwalał robotę od 8 do 16 dla kasy nie martwiąc sie co będzie po 16.

Jedno jest pewne... dobrym spedytorem jest sie 24h na dobę.

Powodzenia w zmienianiu świata spedycyjnego... TAKICH LUDZI NAM TRZEBA!!!
Dariusz D.

Dariusz D. TRANSPACK24 -
Opakowania z atestem
UN

Temat: "Zabawki" spedytora

Karol Pałuszyński:
Dobrze, że może są tacy pasjonaci spedycji co pracują 24h. Chciałbym porozmawiać z takim. Pozdrawiam Karol>

Drzewiej jak pracowałem jako spedytor lotniczy i organizowałem czartery lotnicze
to jechałem np. o 3 nad ranem do firmy żeby nadzorować cały proces transportowy.
Bywało też, że i 30 godzin non stop pracowałem...
Teraz też jestem do dyspozycji klientów 24h na dobę .... całe szczęście, że głównymi klientami są polacy i śpią w normalnych godzinach ;-)
Ale zdarza się, że muszę wspomóc np. partnera z USA i siedzę do 1-2 w nocy.

Ale ja to lubię ;-)
Taki zboczony jestem :-D
Tadek Jacek W.

Tadek Jacek W. Kierownik Projektu

Temat: "Zabawki" spedytora

Witam
Jestem gotów do rozmowy . Kiedyś tak pracowałem . To że skończyłem o 14:00 i pojechalem do domu na obiad to nie znaczy ze przestałem myśleć o problemie który mam jutro czy za tydzień rozwiązać . Szedłem sobie z dzieciakiem na trening judo i myślałem co gdzie i jak ? Wyłączając sen co na szczęście robota mi się nie śniła . Myślę że kolega użył pewnego skrótu myślowego .
Mam dziwną pewność że Pan też tak pracuje .
Pozdrawiam
Tadek

konto usunięte

Temat: "Zabawki" spedytora

Dzień dobry :)

Włączę się, bo temat ciekawy.
Jak nie być w dzisiejszych czasach spedytorem przez 24h/dobę? Kiedy auta jeżdżą całą dobę... Jeśli organizujemy transport ponad kontynentalny musimy brać pod uwagę różnicę czasu. Przychodzimy do pracy więc wcześniej, lub wychodzimy odpowiednio później.

Moimi głównymi zabawkami są dwa monitory i dwa telefony. Bez specjalnych programów. Pracuję średnio po 10h.
Dodatkowo trzeba być na bieżąco z wszelkimi przepisami... Jak np. konwencja CMR, przepisy dotyczące towarów niebezpiecznych... Aż po przepisy celne i podatkowe...
Najważniejsze to szanować kierowców i prezentować wysoką kulturę osobistą względem Klientów.
Najważniejsza przed podjęciem pracy w transporcie jest świadomość, że cała nauka nic nie dała. "Zabawa" (czyt. nauka) dopiero się zaczyna i tutaj nie idzie się ukryć w tłumie albo przemknąć trafem.

Słyszałem kiedyś że spedytor to nie zawód - to stan ducha, powołanie.
Ja się zgadzam i pozdrawiam.
Tadek Jacek W.

Tadek Jacek W. Kierownik Projektu

Temat: "Zabawki" spedytora

Najważniejsza przed podjęciem pracy w transporcie jest świadomość, że cała nauka nic nie dała. "Zabawa" (czyt. nauka) dopiero się zaczyna i tutaj nie idzie się ukryć w tłumie albo przemknąć trafem.

Witam
Oczywiście nie wiem czego "uczą" teraz w Wyższych Szkołach i podejrzewam że podobnych rzeczy co kiedyś . Niestety to pierwsze starcie Nauki z nauką bywa deprymujące i rodzi niebezpieczne podejrzenie że to było bez sensu . Ta Nauka . Z biegiem czasu tak po 1-2 jak zaczynamy pewne próby z ustawieniem grafików , harmonogramów zaczyna nam lekko świtać . I powoli , mnie to się udało dość szybko tylko 3-lata , łapiemy głęboki sens Nauki . Błąd który mnie się udało uniknąć to praktyczna znajomość branży . Byłem kierowcą w każde wakacje i nie chciałem być dyspozytorem czy spedytorem . Ale to stare dzieje a dla młodzieży uwaga a raczej prośba . Dużo z rodziną i dużo sportu z rodziną . Żagle , kajaki , narty razem .
Pozdrawiam
Tadek
Karolina N.

Karolina N. Koordynator ds.
standaryzacji
procesów na
Terminalach Pal...

Temat: "Zabawki" spedytora

Chciałabym wypowiedzieć się w tym temacie, ponieważ jestem świeżo po studiach i rozumiem Twoje pytania i lekkie zagubienie.
Jestem po studiach Zarządzania i Inzynierii Produkcji gdzie za wiele nie miałam przedmiotów logistycznych, chociaż jeden utkwił mi w pamięci, a propos Twojego tekstu: "poważniejszych technologii, opartych na różnorakich algorytmach obliczeniowych z zakresu badań operacyjnych."
Sama próbuję stworzyć algorytm transportowy, który pomógłby mi w pracy (dotyczący problemu komiwojażera) na podstawie zajęć jakie miałam na uczelni, ale jak to zawsze bywa okazuje się, że na uczelni podają nam szczątkowe informacje, które w rzeczywistości na niewiele się przydają. Poza tym ciężko jest tworzyć takie algorytmy mając na co dzień inne ważniejsze obowiązki w pracy plus jest to bardzo pracochłonne, dlatego żadko ktokolwiek podejmuje się takiego wyzwania.
Jeśli chodzi o spedytorów to jak to się mówi :"co kraj to obyczaj", jedni starają się zaplanować wszystko ze szczegółami, a inni robią to po prostu, aby miec spokój i "pchnąć temat dalej".
Ja osobiście korzystam z mapy sony i doświadczenia pracowników działu transportu.
Życzę powodzenia :)

Następna dyskusja:

Praca dla spedytora - Kraków




Wyślij zaproszenie do