Agnieszka Klajs Account Manager
Temat: Oszukani przez Orange
Od kilku miesięcy zmagamy się z Orange w związku z naliczeniem nam rachunku za ponad 2 500 zł. Obecnie szukamy innych osób, które mają podobnie złe doświadczenia z Orange - może razem będzie łatwiej dochodzić sprawiedliwości...Pokrótce problem nasz jest następujący:
- w kwietniu 2010 Orange zablokowało nam niespodziewanie telefon. Po kolejnych rozmowach z konsultantami Orange okazało się, że nabity jest bardzo wysoki rachunek i z tego powodu Orange wyłączyło nam połączenia wychodzące. Kolejni konsultanci mówili jednak o różnych sytuacjach: że było to połączenie z internetem trwające 3 dni, potem: że było to połączenie z TV w telefonie trwające kilkanaście godzin itp. Ostatecznie podobno odnotowali w systemie połączenie z TV trwające bez przerwy przez ok 20 h.
Czy to możliwe z technicznego punktu widzenia? Tak, jeśli ktoś nie sypia, nie chodzi do pracy, nie ma telewizora i lubi siedzieć non stop z podłączonym do sieci telefonem wpatrując się w mały ekranik. Warto tu dodać, że pomimo kilkuletniego posiadania abonamentu w Orange, nigdy nie inicjowaliśmy połączenia z internetem ani TV w telefonie i nawet nie jesteśmy zaznajomieni jak w tym się poruszać. Rachunki miesięczne średnio mamy na poziomie 80-100 zł więc rzekome połączenie na 2 500 zł jest "z kosmosu"
- Na reklamacje Orange nie odpowiedziało w terminie i nie listem poleconym, jak mówią przepisy (a jako wykręt podali nam później, że nasze pismo zatytułowane "Reklamacja" nie jest w ich rozumieniu reklamacją, bo reklamację złożyliśmy rzekomo telefonicznie. A nic takiego nie miało miejsca, ponieważ telefonicznie próbowaliśmy się wyłącznie dowiedzieć co to za połączenie odnotował ich system i jakim cudem widnieje na naszym numerze coś na 2 500 zł.
- Na kolejne pisma Orange nie odpowiada, a jak odpowiada na jakieś to nie na temat - dokumentację stosowną na ten temat posiadamy
- Konsultanci BOK po naszych kolejnych kontaktach obiecują zająć się sprawą i oddzwonić i nie oddzwaniają; są niegrzeczni, często chamscy (co też poruszaliśmy w pismach, ale nie możemy tego udowodnić, bo rozmowy z BOK Orange nie są nagrywane przez ich system; ponadto jak dzwonimy do nich to mówią, że rzekomo próbowali się z nami połączyć, ale nikt nie odbierał (a takowych połączeń na telefonie nie mamy)
- Próbowaliśmy już nawet załatwić sprawę polubownie: wysłaliśmy pismo z prośbą o rozłożenie tego naliczonego nie wiadomo skąd rachunku na raty oraz o włączenie połączeń wychodzących, by móc korzystać choćby z rozmów należnych w abonamencie... Niestety w ustawowym terminie (30 dni) nie doczekaliśmy się odpowiedzi, zresztą po tym terminie też nie mamy odpowiedzi, a po kolejnych interwencjach w BOK Orange i dziale windykacji dowiadujemy się, że pismo do nas wysłali i mamy czekać (nie chcą odczytać nam telefonicznie treści pisma, więc nie wiemy co w nim jest), a telefon nadal jest nieaktywny (i tak już od połowy kwietnia)
- Orange nie odpowiada nam merytorycznie, korespondencja przychodzi po ustawowym terminie, tam gdzie powinien być to list polecony, jest list zwykły. Orange jedynie w terminie przesyła nam co miesiąc FV za kolejne okresy rozliczeniowe z wyszczególnioną do zapłaty opłatą abonamentową. Tę opłatę regulujemy (by Orange nie mógł nam zarzucić złej woli i braku bieżących płatności)
- Co do kwestii włączenia telefonu oraz jakiegoś sensownego rozwiązania spornej kwestii naliczonego rachunku na 2 500 zł nie możemy się z nikim porozumieć - w Orange nie jest możliwe porozmawianie z jakąś kompetentną osobą, przełożonym, osobą decyzyjną, która mogłaby w imieniu Orange porozmawiać z nami merytorycznie i po ludzku.
To tylko pokrótce nakreślony nasz problem z obsługą sieci Orange, bo szczegóły naszej sprawy są jeszcze bardziej bulwersujące. Czujemy się oszukani i traktowani niepoważnie...
Jeśli ktoś ma podobny problem - proszę o kontakt na forum lub na maila.
Pozdrawiam