Hanna Ż.

Hanna Ż. dziennikarz, autor

Temat: za co nie lubimy dzieci?

A mnie owszem, bawi :D
Jak tak Cię to nie obchodzi, to po co ze mną rozmawiasz? Hę?
Twoje intencje rozumiem:
- każdy, kto pisze, że nie cierpi dzieci, jest potencjalnym zabójcą narodzonych,
- każdy, kto nazwie Twoje dziecko bachorem, zostanie pozbawiony języka
- każdy, kto nie ma dziecka, będzie żałował, że umrze nie pozostawiwszy nic po sobie

Nie rozumiem tylko Twojego braku dystansu i wchodzenia na forum dla osób, które mają ochotę pół żartem pół serio powybrzydzać na ludzi do 18 roku życia. :)
Cheers, sista!
Anna M.

Anna M. Projektant UX/ UI

Temat: za co nie lubimy dzieci?

A gdzie ja napisałam, że każdy? Hę? ;)
Joanna Żymła

Joanna Żymła Consolidations &
Reporting Accountant

Temat: za co nie lubimy dzieci?

Anna M.:
A gdzie ja napisałam, że każdy? Hę? ;)

No nie, myślałam, że nic już nie napiszę w tym wątku, a jednak...
Jeśli nie każdy, więc to znaczy, że MY ?? ;)
W końcu o tym mordowaniu na naszej grupie napisałaś...
Hanna Ż.

Hanna Ż. dziennikarz, autor

Temat: za co nie lubimy dzieci?

Hmmm, tu mnie masz ;)
Poza tym - tak na poważnie - ja wchodzę na tę grupę, ponieważ mam mnóstwo wątpliwości odnośnie macierzyństwa, a z racji mojego wieku to temat "teraz albo nigdy". Spójrz, proszę, na wszystkie wypowiedzi
z dystansu. Jestem pewna, że nie jest to wyraz zwyrodnialstwa, ale obaw przed poświęceniem, utratą części siebie, strachem przed wychowaniem człowieka i odpowiedzialnością za jego życie (i to akurat ma się na zawsze, nawet jak dzieciak skończy 30.) itp. Częściowo wypowiedzi typu "dzieci śmierdzą" są efektem namawiactwa rodziny na rozmnażanie. To potrafi strasznie irytować :)
Pewnie Ty też miałaś kiedyś takie myśli.
Poza tym jestem pewna, że większość osób na tym forum, jeśli zdecydują się na dzieci, będą wspaniałymi matkami/ojcami.
Bezmyślni rodzice to ci, którzy nie mieli żadnych wątpliwości.

Temat: za co nie lubimy dzieci?

ja też podobnie nie jestem pewna. wiem, że to wybór, który ma swoją cenę. dlatego przychodzę tu, żeby podyskutować

konto usunięte

Temat: za co nie lubimy dzieci?

Anna M.:
Nie mieć chęci posiadania dzieci, a nienawiść do nich to nie jest to samo.

O tu się zgadzam.

>A większość z Was jest aż chore z nienawiści do
tych bezbronnych istot.

Ale do pewnych wypowiedzi trzeba mieć dystans, nie brać wszystkiego śmiertelnie poważnie.
I żeby było jasne: w moich wypowiedziach jest tyle emocji, co w wydalonym jedzeniu. Czyli ZERO!

Ja bym powiedziała, że jest cała kupa tych emocji, aż się wylewa wręcz :P
Anna M.

Anna M. Projektant UX/ UI

Temat: za co nie lubimy dzieci?

"Ja nienawidze dzieci za to ze brzydko pachna , sa wiecznie w czyms utytlane ( bloto , resztki jedzenia itp). Sa niewiarygodnie wprost namolne i halasliwe - nie da sie spokojnie odpoczac bo wszedzie wprost pelno tego typu zarazy wspomaganej w swych poczynaniach przez zniewolonych doroslych ( czyt. rodzicow)."

"Za to, że w magiczny sposób w momencie swoich narodzin odbierają matkom intelekt i zainteresowania."

" ...dzieci łażą po tych sklepach, drą się, aż coś się w żołądku robi ze złości. nie wiem czy tylko ja tak reaguję, ale aż mnie wykrzywia jak słyszę krzyki dzieci."

Przeskoczyłam ten wątek i co wyłapałam, to skopiowałam. Mi chodzi o wypowiedzi tego typu. A Twoje obawy Hanno jak najbardziej rozumiem, bo sama takowe miałam, mało tego, mam nadal, a jest to związane z wychowywaniem.
Mówicie, że ja Was obraziłam, a niektóre z Was obrażają matki. I nawet nie do końca zapatrzone tylko w stronę swojego dziecka. Mnie uraził fakt, jakoby moje dziecko miało mi odebrać intelekt i zainteresowania. Dbam o siebie, chodzę na siłownię, fitness, raz w miesiącu do fryzjera, pracuję, rozwijam zainteresowania, a temat mojego dziecka jest tematem nie do ruszenia, bo po prostu nie lubię rozmawiać o dzieciach. I tyle. Ale obawy, podobnie do woli nieposiadania dziecka nie równają się nienawiści do dzieci.
Anna M.

Anna M. Projektant UX/ UI

Temat: za co nie lubimy dzieci?

Heleno, ja mam taki styl pisania. Ot i tyle.
Hanna Ż.

Hanna Ż. dziennikarz, autor

Temat: za co nie lubimy dzieci?

Ale ja mówię do dzieci moich znajomych "bachory parszywe" i wiecie co? Jestem ich ulubioną Hanką :D Szczególnie taki jeden bachor jest moim ulubionym. Choć ostatnio stwierdziła (to bachorka), że woli być "glizdą" niż "bachorem" Deal :D
Tyle że najfajniejsze dzieci mają matki, które naprawdę poświęciły kawał czasu i siebie na wychowanie.
Moja wątpliwość: jeśli nie chcę rezygnować z pewnych rzeczy związanych z bezdzietnością (np. wyjazdów w dzikie kraje przynajmniej dwa razy w roku i tyry na maksa), to jaką ja matką będę? Matką dziecka wychowanego przez przypadek??? Nie chcę tak. Dla dobra przyszłego człowieka.
Anna M.

Anna M. Projektant UX/ UI

Temat: za co nie lubimy dzieci?

Widzisz, ja sprawę rozwiązałam inaczej. Zaszłam w ciążę jeszcze na studiach, na czwartym roku, zrobiłam awansem dwa semestry równocześnie będąc w ciąży, po porodzie pochodziłam jeszcze na jeden semestr, który mi został, a jak dziecko było już bardziej kumate siedziałam w domu. I tak do skończenia przez nią 16 miesięcy. Przez ten czas pisałam pracę magisterską, potem przygotowywałam się do obrony. Dwa tygodnie po obronie znalazłam pracę. Teraz Młoda siedzi z opiekunką, która twierdzi, że jeszcze takiego ułożonego dziecka nie wdziała. A muszę powiedzieć, że referencji dziewczyna miała bardzo dużo, nie tylko z Polski, ale również z Anglii.
Widzisz, są możliwości, aby poszaleć, wyrzeczenie masz przez ciążę i kilka pierwszych miesięcy, o ile chciałabyś karmić, ale dziecko zawsze można podrzucić na dwa tygodnie do babci/ cioci (w zależności od możliwości) i też mu się nic nie stanie, jak jest starsze zarażać własnymi pasjami (za zaraziłam tańcem i śpiewem, Ty możesz podróżami), etc., etc. Ile ja takich wątpliwości miałam, o ludzie! Ale teraz myślę, że podjęłam jedną z lepszych decyzji, że urodziłam będąc jeszcze studentką. Na dobrą sprawę dziecko mam odchowane i spokojnie mogę zająć się pracą zawodową.
To, że Twoje dziecko raz na pół roku wyląduje na dwa tygodnie u babci nie znaczy, że jest się matką dziecka wychowywanego przez przypadek. Każdy ma prawo odetchnąć, odpocząć. Czy Ciebie rodzice nie podrzucali do dziadków na tydzień, dwa? Mnie i brata tak, a sami wyjeżdżali np. do Budapesztu. Także rilaks, trzeba znaleźć w sobie siłę i podjąć się wyzwania. Jeździsz w tropiki, gdzie można zarazić się malarią, a małego dziecka się boisz? Ojć ;) Przyjdzie czas, że poczujesz instynkt i stwierdzisz, że to właśnie Twoja pora. I podejmiesz decyzję, czy chcesz być matką, czy też nie. I albo przeczekasz, albo podejmiesz wyzwanie.
Katarzyna Z.

Katarzyna Z. ....a wariatka
jeszcze tańczy ....

Temat: za co nie lubimy dzieci?

To wszystko prawda.
Dzieci śmierdzą (jak z natury każdy człowiek), ale można temu zaradzić. Wystarczy żeby były codziennie kąpane, miały co godzinę zmieniane pieluchy i przynajmniej 3 razy dziennie całe ubranie.

Dzieci są hałaśliwe, nieznośne, niecierpliwe itd. Ale potrafią też być inne (przynajmniej momentami).

Dzieci wymagają nakładów czasu i pieniędzy, które nigdy się nam nie zwrócą, i które można wykorzystać inaczej.

Opierając się na opiniach matek niemal wszystkie są "genialne" i dobrze ułożone. Pytanie tylko dlaczego tak mało "genialnych" dorosłych.

Mają jednak jedną wielką zaletę (szczególnie te własne) pozwalają nam poznać lepiej samych siebie.
Irenka Czusz

Irenka Czusz design, ilustracja,
grafika użytkowa,
identyfikacja
wizua...

Temat: za co nie lubimy dzieci?

Z powyższej wypowiedzi wynika:
- wszyscy ludzie powinni używać często wody i mydła
- bycie matką zasługuje na najwyższe uznanie i szacunek
Katarzyna Z.

Katarzyna Z. ....a wariatka
jeszcze tańczy ....

Temat: za co nie lubimy dzieci?

Z pierwszmy zgadzam się w 100%.

Drugie ograniczyłabym wyłącznie do uznania i szacunku ze strony dorosłych dzieci i to pewnie nie w każdym przypadku.

Posiadać dzieci to niewielka sztuka. Wychować je tak, aby jako dorośi ludzie powiedzieli "dziękuję Ci mamo, jesteś wspaniała i bardzo Cię kocham" jest juz znacznie, znacznie trudniej.Katharina Z. edytował(a) ten post dnia 17.01.09 o godzinie 00:39
Irenka Czusz

Irenka Czusz design, ilustracja,
grafika użytkowa,
identyfikacja
wizua...

Temat: za co nie lubimy dzieci?

Dla mnie bycie matką nie oznacza biologicznej czynności wydania na świat, ale wychowanie dziecka do jego dorosłości z dobrym skutkiem. Jeśli oczywiście dziecku pisana dorosłość.
Anna M.

Anna M. Projektant UX/ UI

Temat: za co nie lubimy dzieci?

A zdajecie sobie sprawę z faktu, że w jaki sposób my zostaliśmy wychowani wypływa znacząco na wychowywanie dalszych pokoleń? Ja mojej mamie i tacie mogę spojrzeć w oczy z czystym sumieniem i podziękować za pracę nade mną 6raz za szkołę życia. Gdyby nie oni pewnie byłabym innym człowiekiem, może stoczyłabym się na samo dno, etc., etc.
Dlatego też chcę wychować moją córkę na człowieka, a moim przykładem są najbliżsi mi ludzie, czyli mama i tata.

Nigdy nie powiem, że moje dziecko jest arcy inteligentne, jest ideałem. Mówię jej, jak bardzo ją kocham, uczę życia, pokazuję świat, wskazuję na niebezpieczeństwa (oczywiście wszystko zgodnie z jej wiekiem i psychiką). Jestem dziwną matką, tak niektórzy uważają, bo nie zachwycam się swoim dzieckiem, mam lepsze tematy do rozmowy. Fakt, moje dziecko zajmuje wiele miejsca w moim życiu, ale dokładnie tyle, ile potrzebuje, nie muszę zapełniać miejsca w pracy opwieściami o tym czy o tamtym wyczynie młodzika, na spotkaniu z koleżankami, nie gadam o dupie Maryni i denerwują mnie matki, które widzą tylko kupki, kwiatki, kaszki, sratki. Grunt to nie dać się zwariować.
P.S. Moja wypowiedź, żeby nie było, nie jest naładowana niezdrowymi emocjami :)

konto usunięte

Temat: za co nie lubimy dzieci?

Anna M.:
P.S. Moja wypowiedź, żeby nie było, nie jest naładowana niezdrowymi emocjami :)

W przeciwieństwie do którejś z poprzednich faktycznie nie jest, a wręcz przeciwnie ;-).
Katarzyna Z.

Katarzyna Z. ....a wariatka
jeszcze tańczy ....

Temat: za co nie lubimy dzieci?

Zupełnie zapomniałam, że dzieci (a przynajmniej ich większość) mają jeszcze jedną zaletę. Dorastają i wtedy można im powiedzieć " a teraz żyj swoim życiem" i samemu zacząć delektować się każdym dniem, podróżować, spotykać się znajomymi o każdej porze dnia i nocy (jeżeli praca na to pozwala), realizować się zawodowo ( bez ograniczeń i stresu) i robić tysiące zwariowanych rzeczy czyli poczuć się wolnym, swobodnym, "bezdzietnym" :). Chociaż znam matki, które nie są z tego zadowolone i raczej fakt dorastania dzieci uważają za ich "wadę".

P.S. Przepraszam, że moje wypowiedzi są nie na temat wątku. Nie chcę również nikogo przekonywać do posiadania potomstwa (jest to sprawa osobista każdego człowieka) i doskonale rozumię, że można dzieci nie lubić (sama chętnie niejednemu "aniołkowi" uręciłaby ł.. przy samej d... ).
Anna M.

Anna M. Projektant UX/ UI

Temat: za co nie lubimy dzieci?

Ej, ej, nie wytykaj mi tu :D

Dokładnie Katharino, dzieci dorastają, odchodzą w siną dal, ale pępowina nadal nie jest odcięta. Bo Ty się martwisz, czy ma co jeść, czy ma się w co ubrać, jak mu się wiedzie w życiu. Kolejne stresy. Ale innego typu.

Zgodzę się z tym, że niektórzy rodzice nie potrafią wychowywać dzieci. I stąd te "rozbestwione potwory", jak to ktoś kiedyś ujął. Wiecie, bezstresowe wychowanie robi swoje. Moje dziecko ma stresy, niech od małego uczy się z nimi radzić. W tej chwili stresem jest niepozwalanie jej na pewne rzeczy. Ale to minie, przywyknie, muszę to przeczekać.

Nikogo nie przekonuję do posiadania potomstwa. Ale możecie wierzyć lub nie, nie wszystkie Matki są idiotkami zapatrzonymi w swoje "słodkie maleństwa", nie wszystkie dzieci są rozwydrzone i rozbrykane. Możecie winę zrzucać na rodziców, nie dzieci, bo te istoty są właśnie modelowane przez tych, którzy podjęli trud wychowania.

Dobra, koniec tych wywodów, mogę Wam powiedzieć z doświadczenia, za co nie lubię dzieci.
Za to, że są uparte i ciężko im wyperswadować najlepszy sposób na samobójstwo z głowy. Te, które mają dzieci wiedzą, o czym piszę ;)
Hanna Ż.

Hanna Ż. dziennikarz, autor

Temat: za co nie lubimy dzieci?

Nie poruszałyśmy tutaj tematu faceta w wychowaniu i całym ambarasie związanym z macierzyństwem.
Może dzieci są paskudne, śmierdzą, itp,., bo zajechane matki (bądź matką, panią domu,pracownikiem doskonałym, rozwijaj swoje pasje, świetnie wyglądaj, utrzymuj kontakty ze znajomymi, rozwijaj pasje, bądź zawsze wyrozumiała dla partnera, nie ujawniaj ataków singlozy
- a przecież każdy je ma itd.) nie są w stanie realizować wszystkich punktów z nawiasu...
Obserwując fajne rodziny, widzę że udają się one TYLKO dzięki współpracy obojga partnerów.
Anna M.

Anna M. Projektant UX/ UI

Temat: za co nie lubimy dzieci?

100% racji!!!



Wyślij zaproszenie do