Temat: Dlaczego wszyscy narzekają na zarobki?
Pozwólcie że odświeżę trochę ten wątek bo temat jest dość ciekawy. Myślę że to całe narzekanie na niskie zarobki wynika z wielu czynników. Według mnie są następujące czynniki:
- sytuacja gospodarcza w naszym kraju
- mechanizmy rynkowe, które powodują, że pracodawcy wykorzystują bezrobocie, dyktując warunki pracy
- maksymalizacja zysków przedsiębiorstw kosztem pracownika
- wszechobecne negatywne opinie na forach
Prawda jest taka, że jeżeli ktoś jest tak zaradny i ma głowę do zarabiania wielkich pieniędzy nie zrozumie tych ludzi, którzy ledwo wiążą koniec z końcem. Inne myślenie i nadawanie na innych falach.
Jeżeli chodzi o aspekt finansowy, oczywiście muszę zgodzić się z tym, że mamy tu także problem związany z świadomością (a może jej brakiem) w zakresie planowania finansów.
Jeżeli miałbym podjąć pracę w jakimś dużym mieście (konieczna relokacja), jest jasne, że aby się tam utrzymać, muszę najpierw zrobić bardzo szczegółowy kosztorys i ustalić takie wynagrodzenie netto, by nie tylko pokryć wszystkie wydatki (w tym raty kredytów) ale jeszcze pożądane jest by zawsze przed kolejną pensją zostawało coś na koncie. W grę wchodzi także pokrycie kosztów amortyzacji środków trwałych (np. samochód), inaczej nie zdobędę środków na zakup nowego.
A więc niech nikt nie próbuje mi wmówić, że mogę utrzymać się za płacę minimalną, szczególnie w dużych miastach, bo jest to niemożliwe. Wcale się nie dziwię, że ludzie zaciągają kredyty, bo często jest to spowodowane akurat wystąpieniem planowanych (ale potrzebnych) zakupów albo nieplanowanych wydatków, których nie można pokryć z oszczędności. Nie można bo skąd je zgromadzić, kiedy ktoś zarabia tyle, że ledwo wiąże koniec z końcem?
Oczywiście można komuś wmawiać, że może żyć za 90% obecnych kosztów utrzymania, jednak jest to tak, że niektórych kosztów nie da się zmniejszyć.