Krzysztof
Michalski
szef strategii,
Multimedia
Consulting
Temat: Jak dla mnie porażająca wizja świata Mistewicza i obrona...
Przeczytałem "Anatomię władzy" Mistewicza i Karnowskiego i postanowiłem podzielić się z pytaniami:- czy rzeczywiście media, dziennikarze, umierają, jak chce Mistewicz? jego argumenty to ekspansja mediów społecznościowych, manipulacje mediów które stają się zbyt hardcorowe i nieakceptowane przez ludzi, natłok informacji w której gubią się odbiorcy komunikatów, ludzie mają tego dość i szukają nowych liderów opinii (wg Mistewicza przetrwa ledwie 10 dziennikarzy w Polsce)
- czy reklama umiera, bo znów - jak w przypadku dziennikarstwa - mamy do czynienia z przytłoczeniem odbiorcy informacjami a na reklamy już nie zwracamy uwagi? a nowe środki reklamowe typu mobile itd są tylko przedłużaniem agonii? Mistewicz podaje bardzo dużo bardzo konkretnych danych.
- czy rzeczywiście polityka to dziś "wyścig narracji" i show, walka na wizerunki a nie programy, które ludzi już w ogóle nie interesują? tu akurat bliżej mi do Mistewicza niż Karnowskiego, który próbuje z nim polemizować.
Aby było jasne, ani Mistewicza nie szanowałem zbytnio, ani Karnowskiego nie uznaje za szczególnie "po środku" dziennikarza. Ale po przeczytaniu ich książki mam wrażenie, że czegoś bardzo istotnego dotykają, zmian w komunikacji szczególnie, więc może warto poza natrząsaniem się, że Mistewicz poleciał w self-promotion swoich usług (tak zapewne było) a Karnowski wydał kolejną książkę dla kasy (w Empikach "Anatomia władzy" schodzi w ciągu kilku godzin), warto zastanowić się nad tym co mówią i co przewidują, tak mi się przynajmniej wydaje.