Temat: śmieszne bądź wkurzające sytuacje w...
witam :)
ja mam ta watpliwa przyjemnosc mieszkac w miejscu, do ktorego dojezdza sie przez kilka przystankow z ogrodkami dzialkowymi, co powoduje notoryczny tlok wiosna, latem i jesienia, ktory powoduja dzialkowcy. nie musze chyba dodawac, iz w wiekszosci przypadkow sa to osoby >50, co nie ulatwia sytuacji.
zawsze frapowało mnie to, iz babcie czy dziadkowie sa w stanie z tak duza predkoscia dopadac wolnych miejsc w autobusie (nawet ciagnac za soba wozki z torbami). ciekawa anomalia ;)
dodatkowa atrakcja sa starsze osoby stajace nad czlowiekiem (mimo wolnych miejsc wokol) i dopraszajace sie o ustapienie im tego konkretnego, na ktorym siedzimy :/ czyzby jakis sentyment? ^^
oprocz tego watpliwa przyjemnoscia jest pasazer kaszlacy (choc moze lepiej okreslic to jako "charkajacy") za naszymi plecami. po prostu oblecha! ^^ zawsze mam wrazenie, ze cos oslizglego wyladuje mi na plecach lub z tylu glowy :/
no, ale dosyc obrzydliwosci ...
najciekawsza jednak z moich obserwacji byla chyba sytuacja, kiedy jakas mloda dziunia zaczela malowac sobie w autobusie paznokcie :) smrod lakieru rozchodzila sie po pojezdzie jak kregi na wodzie ;) ciekawe jak rowno je sobie pomalowala? ^^
3majcie sie cieplo :)