Temat: Strzelanie do Dialogów Wewnętrznych

Sposób na usuwanie szkodliwych dialogów wewnętrznych, który służył mi dobrze przez ponad rok stosowania, gdy usuwałem nim poszczególne rodzaje dialogów z różnych kontekstów.

Po tym czasie (a było to na początku mojej drogi z rozwojem osobistym) dialogi tego typu po prostu zniknęły w ogóle - nastąpiło uogólnienie reakcji na inne procesy tego typu.

1. Zidentyfikuj dialog/głos, który Cie w jakiś sposób ogranicza i których chcesz osunąć. Zlokalizuj go w przestrzeni - wiadomo, że te glosy są tylko w Twojej głowie, ale jednocześnie, żebyś rozpoznał je jako dźwięk i określił cechy tego dźwięku - w tym przestrzenne źródło pochodzenia. Wyłap je i określ gdzie są.

2. Następnie wyciągnij rękę (jeśli trzeba, wyobraź sobie ze się wydłuża) i złap taki głosik.. Poczuj, jak głos który Ci kiedyś przeszkadzał jest tylko bezsilnym stworkiem, teraz gdy udało Ci się go złapać.

3. A następnie usuń go lub zniszcz. W sposób szybki, ale poza tym absolutnie dowolny. Np. zrzuć na niego pianino. Zamroź i rozbij na proszek. Podrzuć, wyciągnij strzelbę na słonie i strzelaj ile dusza zapragnie

Polowanie na szkodliwe dialogi wewnętrzne w ten sposób potrafi być nader przyjemne ;)

Temat: Strzelanie do Dialogów Wewnętrznych

Zgadza się potrafi być przyjemne, jednak zamiast usuwać dialogi wewnętrzne, zdecydowanie lepiej i skuteczniej (b. użyteczne) jest zamienianie ich na pozytywne dialogi. "Od razu likwidować", to dosyć często spotykane niedociągnięcie trenerów, terapeutów, coachów, changemakerów...(czy jak zwał) NLP.

Temat: Strzelanie do Dialogów Wewnętrznych

E..z takich natrętnych schematycznych dialogów niewiele jest sensu zmieniać to na pozytywne dialogi, wprost przeciwnie zamiast pomóc łatwo rozbujać osobę polaryzując dodatkowo stan ( "zle samopoczucie od dialogu" vs "różowe samopoczucie z pozytywnej sugestii").
Takie strzelanie do dialogów wewnętrznych to tylko łamanie wzoru reakcji/stanu przy jednoczesnej zmianie kanału z priopercepcji na wizualny(i ruch). A przy okazji przeniesienie z roli ofiary czegoś na robiącego coś.
Przerywasz wzorzec wkręcania się w negatywny stan i tyle. Do bardziej zawansowanej pracy i tematów są inne metody. Trochę poniósł cię mit głębokiej pracy i szczególnej ostrożności w ekologi.
Robienie six-stepa/ integracji części/wewnętrznych negocjacji w sytuacji w której wiadomo o co chodzi(osoba doprowadza się negatywnymi stwierdzeniami do złego samopoczucia i kiepskich reakcji) odrobinę mija się z celem.Piotr Jaczewski edytował(a) ten post dnia 11.08.09 o godzinie 17:36