konto usunięte

Temat: Palacze w pracy

Zastanawiam się jak u was w pracy podchodzi się do nałogu palenia. Co na to pracodawcy? Osoby niepalące mają jakieś bonusy z tego tytułu? Są na terenie zakładu pracy wyznaczone miejsca do palenia czy nie (pali się wszędzie / nie pali się nigdzie?)...

Temat: Palacze w pracy

.Joanna P. edytował(a) ten post dnia 09.04.08 o godzinie 11:12

konto usunięte

Temat: Palacze w pracy

U mnie jest w tej chwili tylko jedna osoba paląca. Nie jest oczywiście napiętnowana ale miło by było gdyby dołączyła do grupy NIE PALĘ :) Ponieważ paliłem dość długo i wiem jak to jest, zawsze będę tolerował palaczy pomimo iż dym coraz bardziej mi przeszkadza.

konto usunięte

Temat: Palacze w pracy

Joanna P.:
Dzień dobry:)
Zgodnie z odpowiednimi przepisami, pracodawca winien zapewnić miejsce w zakładzie pracy dla osób palących. [...]

Przepisy znam, chodzi mi o praktykę ;)
Inna sprawa to, że miejsce musi być wyznaczone na terenie zakładu więc jeżeli zakład ma 5 hektarową działkę i w rogu tej działki będzie to miejsce do palenia to będzie zgodnie z przepisami.
Są jeszcze inne przepisy mówiące o tym ile czasu przysługuje na przerwę ;) Gdyby pracodawca bardzo chciał to może palaczowi życie utrudnić - tylko po co? Ja mimo, że nie palę nie jestem walczącym antynikotynowcem - jeżeli ktoś chce się zabijać po malutku i to w legalny przecież sposób to mnie nic do tego ;)

Ale wracając do wyznaczenia miejsca: w mojej firmie (przynajmniej w centrali) to miejsce jest na zewnątrz - przed budynkiem więc czy lato czy zima trzeba wyjść. Dodatkowa sprawa to, że za całkowity zakaz palenia na terenie budynku uzyskuje się zniżkę u ubezpieczyciela ;)

Jeżeli chodzi o gratyfikację to znam firmy, które tak robią (dodatek do premii dla niepalących) i nie bankrutują. Myślę, że nawet nieźle na tym wychodzą - w końcu nadrabiają wydajnością. Znam też przypadki gdzie czas na dymka trzeba po prostu odpracować co do minuty. Co sądzicie o takich dosyć radykalnych metodach?

Temat: Palacze w pracy

No dobrze, ale czy to o czym piszesz nie zahacza jednak o dyskryminację w miejscu pracy?

konto usunięte

Temat: Palacze w pracy

Joanna P.:
No dobrze, ale czy to o czym piszesz nie zahacza jednak o dyskryminację w miejscu pracy?

Wg mnie nie. Wg osoby z inspekcji pracy, która prowadziła szkolenie z zakresu prawa pracy, w którym miałem przyjemność uczestniczyć, też nie. Gdyby pracownicy niepalący mieli przerwy dłuższe od tych palących to wtedy tak. Ale jeżeli taki rygor jest stosowany sprawiedliwie i zgodnie z kodeksem wobec wszystkich to nie ma mowy o dyskryminacji.

Nałóg jak nałóg. Jest problemem osoby uzależnionej a nie pracodawcy. Podobno przeglądanie stron internetowych czy granie w gry komputerowe to też nałóg. Ciekawe co by na to powiedział pracodawca gdyby pracownik stwierdził, że on raz na 30 minut musi przejść jeden level jakiejś tam gry ;))

konto usunięte

Temat: Palacze w pracy

Paweł W.:
Jeżeli chodzi o gratyfikację to znam firmy, które tak robią (dodatek do premii dla niepalących) i nie bankrutują. Myślę, że nawet nieźle na tym wychodzą - w końcu nadrabiają wydajnością. Znam też przypadki gdzie czas na dymka trzeba po prostu odpracować co do minuty. Co sądzicie o takich dosyć radykalnych metodach?

Wiem z autopsji że "na dymku" można mieć często twórcze przemyślenia. Potrafiłem sobie również zaplanować to co będę robił w pracy po papierosku a jak wiadomo planowanie jest kluczowe dla sukcesu:). Nie jestem więc za radykalnymi metodami, za odpracowywaniem minut itp.

Temat: Palacze w pracy

Paweł W.:

Nałóg jak nałóg. Jest problemem osoby uzależnionej a nie pracodawcy. Podobno przeglądanie stron internetowych czy granie w gry komputerowe to też nałóg. Ciekawe co by na to powiedział pracodawca gdyby pracownik stwierdził, że on raz na 30 minut musi przejść jeden level jakiejś tam gry ;))
---
Pracownik w życiu nie stwierdzi, w sensie przyzna się, do tego, że łupie w gry komputerowe czy przegląda nie związane ze swoim zajęciem zawodowym strony www w godzinach pracy, albo prowadzi dysputy na gg. To po pierwsze. A po drugie, Twoje zdanie, że nałóg jest problemem osoby uzależnionej a nie pracodawcy, to prawda. Dlatego właśnie stosowanie wszelkiego rodzaju gratyfikacji może być odbierane przez palaczy jako dyskryminowanie ich. Tak to czuję. Poza tym, czy ktoś udowodnił, że pracownik - palacz jest mniej efektywny w pracy w stosunku do pracownika - który nie pali? Tu się łączę ze zdaniem Łukasza.:)

konto usunięte

Temat: Palacze w pracy

Nie chcę abyście odebrali mnie jako osobę, która wszelkimi metodami walczy z palaczami gdyż tak nie jest. W moim wydziale są osoby palące i nie są za ten fakt karane.
Chciałem tylko wywołać pewną dyskusję i zapoznać się z waszym zdaniem.
Zgadzam się z Łukaszem, że chwila relaksu np. z papieroskiem w ręku może skutkować dobrym pomysłem. Zgadzam się również z Joanną, że nie nie musi być tak, że palacz jest mniej efektywny (chociaż często tak jest gdyż trzeba chcieć czas poświęcony na dymka nadrobić ;). Czas można marnować w różny sposób - np. patrząc się w okno czy w sufit, nie trzeba wychodzić na dymka.

Zastanawia mnie tylko nierówne traktowanie osób uzależnionych od różnych rzeczy. Zobaczcie sami: na papieroska wolno, a pograć w karty (hazard ;) czy posurfować w internecie itp. to już nie. Ja nie dostrzegam różnicy pomiędzy tymi nałogami. Wszystkie relaksują. Pozwalają zebrać myśli. ;))

"Pracownik w życiu nie stwierdzi, w sensie przyzna się, do tego, że łupie w gry komputerowe czy przegląda nie związane ze swoim zajęciem zawodowym strony www w godzinach pracy, albo prowadzi dysputy na gg." - o to mi właśnie chodzi. Dlaczego tak jest? Dlaczego ludzie nie obawiają się przyznać, że muszą co 30 minut wyjść na dymka a nie zrobią tego samego odnośnie innych nałogów. Ot taka zwykła ciekawość ...
Klaudia B.

Klaudia B. Manager hotelu

Temat: Palacze w pracy

Osoba niepaląca nie jest w stanie zrozumieć osoby palącej, bo jej nie dotyczy ten nałóg. A jako że nie palę, nie paliłam i pewnie palić nie będę czułabym się nierówno traktowana w biurze np., gdzie często dymek czy dwa zamieniają się w kilkunasto i kilkudziesięcio-minutowe pogaduszki, gdzie ja w tym czasie muszę pracować na pełnych obrotach! I to jest sprawiedliwe? A twórcze przemyślenia i nowe genialne pomysły mogą powstawać niekoniecznie przy papierosie...

konto usunięte

Temat: Palacze w pracy

To się nazywa uczciwe postawienie sprawy ;)
Na szczęście osób palących jest coraz mniej - czy znacie może jakiś link do danych z ostatnich lat o tym ile osób w Polsce pali, w jakim są wieku i jakiej płci? Chętnie bym taki raport przeczytał.

Temat: Palacze w pracy

Klaudia B.:
Osoba niepaląca nie jest w stanie zrozumieć osoby palącej, bo jej nie dotyczy ten nałóg. A jako że nie palę, nie paliłam i pewnie palić nie będę czułabym się nierówno traktowana w biurze np., gdzie często dymek czy dwa zamieniają się w kilkunasto i kilkudziesięcio-minutowe pogaduszki, gdzie ja w tym czasie muszę pracować na pełnych obrotach! I to jest sprawiedliwe? A twórcze przemyślenia i nowe genialne pomysły mogą powstawać niekoniecznie przy papierosie...

---
Dzień dobry:)
A to już świadczy o braku tolerancji dla nałogowców. Poza tym, nie podejrzewam, abyś wykonywała pracę na pełnych obrotach za tych, którzy robią sobie te "kilkunasto i kilkudziesięcio-minutowe pogaduszki". To Ty sama organizujesz sobie czas w pracy tak, aby mieć możliwość chwilowego odpoczynku czy oderwania się choćby na posiłek, kawę, herbatę czy krótki telefon do domu(np.), wiedząc jakie masz zadania do wykonania. I oni robią tak samo. Być może w Twoim miejscu pracy palacze urządzają takie długachne pogaduchy, ale w miejscach, które znam czy odwiedzam, takich sytuacji nie ma. Są to normalne przerwy, nie zakłócające dnia pracy palacza a przez to zadań jakie ma do wykonania. Myślę, że zbyt rygorystycznie do tego podchodzisz. W końcu najważniejsze jest wykonać swoje zadania w pełni i na czas. Miłego dnia:)

konto usunięte

Temat: Palacze w pracy

Myślę, że nie można powiedzieć, że Klaudia czując się nierówno traktowana (dyskryminowana ze względu na niepalenie) dyskryminuje palących. ;) To trochę odwracanie kota ogonem. To ona jest dyskryminowana gdyż ma mniej czasu na odpoczynek od innych (oczywiście może sobie robić przerwy bez papierosa ale wiem co powiedzą inni: że się po prostu opierdziela ;).

Należy także pamiętać, że nie każda praca pozwala palaczowi organizować sobie czas tak aby zrealizować zadania - jeżeli tak jest to faktycznie wtedy problem z palaczami jest mniejszy. Ale co w sytuacji gdy dana rzecz musi być wykonana właśnie w tym momencie i podczas nieobecności palacza ktoś inny musi tę pracę wykonać. Mam na myśli np. działy typu call center gdzie dzwoniący telefon musi zostać odebrany i to, że palacz za moment wróci zrelaksowany i wypoczęty nie zmienia faktu, że ktoś za niego wykonał pracę.
Klaudia B.

Klaudia B. Manager hotelu

Temat: Palacze w pracy

Pani Joanno, to nie brak tolerancji dla palaczy, tylko wyrażenie swojej opinii na powyższy temat, każdy ma przecież prawo do własnych przemyśleń.
Mam przynajmniej poparcie ze strony Pawła:)

Jakby tak zsumować ilość wyjść poza biuro osób palących i podliczyć ich nieobecność, w ciągu całego tygodnia, uzbierałby się pewnie dodatkowy dzień, który chętnie przeznaczyłabym sobie np. na przedłużenie swojego weekendu.

Pozdrawiam palących i niepalących;))

Temat: Palacze w pracy

Klaudia B.:
Pani Joanno, to nie brak tolerancji dla palaczy, tylko wyrażenie swojej opinii na powyższy temat, każdy ma przecież prawo do własnych przemyśleń.
Mam przynajmniej poparcie ze strony Pawła:)

Jakby tak zsumować ilość wyjść poza biuro osób palących i podliczyć ich nieobecność, w ciągu całego tygodnia, uzbierałby się pewnie dodatkowy dzień, który chętnie przeznaczyłabym sobie np. na przedłużenie swojego weekendu.

Pozdrawiam palących i niepalących;))

---
Pani podliczenie jak ulał pasuje do tego, o którym swego czasu było dość głośno kiedy chodziło akurat nie o palaczy, ale o kwestię wykonywania rozmów prywatnych z telefonów służbowych, a w konsekwencji karania poprzez obciążenie rachunku delikwenta przez jednego z pracodawców.
Pani Klaudio, ja Pani przecież nie atakuję. Każda/-y z nas wyraża swoją opinię, bo ma do tego prawo, ale też możemy się w pewnych kwestiach zgadzać albo nie, co wynika z naszych często gęsto doświadczeń i próbować problem pokazać z innej strony. Więc, jak dla mnie wszystko jest w porządku w tej kwestii.
Pan Paweł faktycznie zwrócił moja uwagę na fakt pracy działów typu call center, o czym nie pomyślałam. Zawęziłam się wyłącznie do środowiska, o które się ocieram. :)

Temat: Palacze w pracy

Witam:)
I ołączam się do Klaudii. Akurat dzisiaj pokazywali w tv material bodajże ze starstwa "gdzies w Polsce", w którym starosta zarządził, że palacze maja odnotowywac wyjścia a potem je odpracowywać. Brzmi to nieco absurdalnie - jak odpracować minuty? Ale- z drugiej stroy jak patrze na niektóre koleżanki to podziwiam - najpierw jedna po drugą "na papieroska" albo jak ja mówię "karmić raka". Siedzą, palą gadają. Potem jedna sie czyms wkurzy, dzowni po druga i znowu to samo. Potem kanapeczki, potem cos tam. zawsze jest czas na telefon do domu. I tak leci dzień.
Chociaż z drugiej strony praca w gazecie nauczyła mnie jednego i to się tyczy też pewnie i sytuacji z palaczami - jak musi być zrobione to musi być na kiedyś tam. I w zasadzie wazny jest nie czas ile to robisz ale efet. Jak sobie zorganizujesz pracę i zrobisz cos w 5 minut to sobie pal irób co chcesz.

konto usunięte

Temat: Palacze w pracy

Joanna P.:
Dzień dobry:)
Zgodnie z odpowiednimi przepisami, pracodawca winien zapewnić miejsce w zakładzie pracy dla osób palących. W związku z tym, w firmie w której pracuję, jest wyznaczone pomieszczenie, w którym zbierają się palacze. Zostało ich już tylko dwie osoby. Wiosną, latem wychodzą sobie na papieroska przed budynek, ale to z własnej woli. A osoby, które nie palą nie są z tego tytułu gratyfikowane, pewnie firma wówczas podążałaby do bankructwa:)
Ja też tak uważam że powinny być miejsca do tego wydzielone, nawet poza pracą. W pracy zawsze zostawałam na swoim stanowisku, nie korzystałam z przerw na papierosa, ale jakoś nie tęskniłam nigdy za tym. Pozdrawiam. :)

Stan K.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Magdalena Kędziorska

Magdalena Kędziorska Urząd Marszałkowski
Województwa
Warmińsko-Mazurskieg
o

Temat: Palacze w pracy

Klaudia B.:
Osoba niepaląca nie jest w stanie zrozumieć osoby palącej, bo jej nie dotyczy ten nałóg. A jako że nie palę, nie paliłam i pewnie palić nie będę czułabym się nierówno traktowana w biurze np., gdzie często dymek czy dwa zamieniają się w kilkunasto i kilkudziesięcio-minutowe pogaduszki, gdzie ja w tym czasie muszę pracować na pełnych obrotach! I to jest sprawiedliwe? A twórcze przemyślenia i nowe genialne pomysły mogą powstawać niekoniecznie przy papierosie...


święta racja!
Ja nie palę. Niestety w biurze, w którym pracuję jest kilka palących osób, które bezkarnie mogą wyjść "puścić dymka" w czasie pracy. Fundują sobie tym samym kilkunastominutowe przerwy. Osoba niepaląca takiego konfortu nie ma. Kilku minutowa przerwa na świeżym powietrzu traktowana jest jak dezercja. Muszę zacząc palić aby móc zrobić sobie przerwę? Pomijam już fakt, że mój dzień pracy podobno jest równy dniowi pracy palacza.........
Klaudia B.

Klaudia B. Manager hotelu

Temat: Palacze w pracy

No Magdo, więc najlepiej rozumiesz o co mi chodzi...

Następna dyskusja:

palacze:-)




Wyślij zaproszenie do