Temat: Internet i nowe technologie w szkołach
Taaak... to prawda, ale niecała prawda.
NIE MA SPRZĘTU.
A jak jest, to zamknięty na szyfr w sali komputerowej. Jeśli na kółku wyrównawczym usiłuje się zastosować innowacyjny program nauczania z wykorzystaniem internetu i in. programów, to:
1. ktoś ma zastępstwo, jest zmiana planu itp. kłody się walą...
2. uczniowie (szkoły podst.) są na informatyce uczeni wszystkiego, tylko nie tego jak korzystać ze skrzynki mailowej / np.nie wiedzą, że muszą pamiętać loginy, hasła/, nie potrafią pisać na klawiaturze - taki opór materii napotyka nauczyciel,
3. jeśli trafi się na "maniaków komputerowych", to trzeba strzec ich jak oka w głowie, bo w tle pracy zajmują się e-pulsem, gg, ściągają mp3, zmieniają tapety, pokazują swoje filmiki czy gry...
4. Może to się niektórym w głowach nie mieści,ale naprawdę są jeszcze dzieci, których kontakt z komputerem jest tylko i wyłącznie w szkole, u kolegi czy od święta w kawiarence internetowej. Jak nauczyciel może wymagać od nich tyle, co od innych? (Wymagać może,ale komputera nie stworzy, tak jak i dostępu do internetu w domu... Jak by się jednak dało stworzyć to jeszcze by trzeba do prądu podłączyć, a wg niektórych rodziców są ważniejsze sprawy i nauczycielka "za takie teksty to może oberwać").
Nawet jeśli nauczyciel pościąga sobie obrazy z jakiejś wirtualnej galerii i przyniesie własnego laptopa, to co? Ma go do starego monitora tv podłączyć? Nie mam nawet takowego w sali, ale mniejsza o to. I co dalej? Jak uczniowie mają opisać to co widzą, skoro nie mogą DOTKNĄĆ nawet tegoż wiszącego u sufitu tv, nie mówiąc już o widzeniu niuansów barw na obrazie czy niemożności wydrukowania im choćby czarno-białej kopii, bo... nauczyciel ma limit ksero 100 kartek miesięcznie przy 120 uczniach. Ile można dokładać do firmy, hę? ;-)
4. e-learning to podstawa w XXI wieku, ale uczniowie... myślą, że internet to tylko zabawa, rodzice i wielu innych dorosłych też, niestety.
Aha, ponoć nauczyciele są najmniej solidarną grupą, więc e-learning tez ich skłóci, a co?!... No i mają do swoich scenariuszy zajęć uczucia matczyne, które można kupić tylko za godziwe pieniądze ;-)