Temat: Prawdy i mity
No to ja pójdę po prąd :)
Gdy opony są nowe - wystarczające jest oczywiście spokojne ich docieranie poprzez coraz głębsze pochylenia w kontrolowanych warunkach. Do 80% profilu opony nie ma problemu. Jeśli natomiast chcemy "zamknąć" oponę po sam rant, to takie "przetarcie" papierem z pewnością nie zaszkodzi. Po pierwsze dlatego, że zmniejsza (przynajmniej teoretycznie) prawdopodobieństwo niespodzianki, na którą trudniej zareagować w pochyleniu granicznym, a po drugie dlatego, że wpływa pozytywnie na świadomość ridera :) Wbraw pozorom to bardzo ważne, bo pewność siebie poprawia kontrolę nad sytuacją.
Gdy opony są używane - tutaj bywa naprawdę potrzebna pomoc papieru i nawet wody z mydłem. Guma rozgrzewając się staje się lepka. Zróbcie eksperyment. Przygotujcie sobie garść drobnego piasku. Następnie na jakimś fajnym odcinku drogi pojeździjcie sobie tak, by dobrze rozgrzać gumę. Następnie zatrzymajcie się i przypruszcie oponę piaskiem. Zobaczycie, że dosłownie "przykleja" się do opony (przyciąga go). Taki np. piasek może znaleźć się na oponie na różne sposoby, a jak już tam się znajdzie to nie omieszka na niej troszkę pomieszkać :) W spokojnym, cywilnym użytkowaniu to nie przeszkadza, bo producent, jak zauważyliście bardzo słusznie robiąc badania i testy bierze to pod uwagę.
Jeśli natomiast planujemy pojeździć bardzo agresywnie i wykorzystać w maksymalnym stopniu możliwości maszyny i opon, warto czasem się zatroszczyć się o usunięcie z gumy wszystkiego, co zmniejsza jej przyczepność do nawierzchni.
Takie jest moje zdanie :D
I co Wy na to?
Pit
Piotr, Z. edytował(a) ten post dnia 19.06.09 o godzinie 11:57