Temat: PRAWO PRZYCIĄGANIA
Trochę spóźniony będzie mój post bo widzę, że m.in. Artur napisał większość z tego co i ja pewnie chciałbym przekazać, ale cóż...
Jakub Rozbicki:
Cóż Panowie Coachowie!
Czas wreszcie zabrać się za magię! :-)
A po co? :-)
Są techniki magiczne w "coachingu".
I to dalej jest coaching???
Programowanie przyszłości np. Pytanie o Cud,
Pytanie o cud to żadne magiczne "programowanie przyszłości" - nie wiem skąd takie skojarzenie - to raczej bardzo praktyczne narzędzie. Z jednej strony diagnostyczne - ułatwia klientowi (ale również i coachowi) określenie celów, potrzeb czy wartości. Z drugiej strony, w wielu przypadkach na tyle poszerza perspektywę myślenia o powyższych, że samo w sobie bywa już narzędziem zmiany, co zresztą jest naturalne - czasem sama świadomość "wiem, że tego chcę, a tego nie chcę" już jest wartościowa (zwłaszcza, jeśli przedmiotem coachingu jest podjęcie decyzji w sprawie X)
Natomiast zazwyczaj samo pytanie o cud, bez sformułowania wniosków i podjęcia adekwatnych działań wiąże się z ryzykiem nieco podobnym do technik magicznych, tzn. "nawdychałem się pięknej wizji idealnego świata i życia i... nic z tym nie zrobię tylko czekam aż samo się zmieni..."
czarodziejskie różdżki, wróżki i inne gusła (jako narzędzia użyte w technikach). Czyż nie?
no w coachingu (a nie w różnych szemranych nurtach pseudo-rozwojowych) to się z tym nie spotkałem. Z tego co wiem w programie szkoleniowym ICC też tego nie ma (no chyba, że się coś zmieniło)
Czy coaching jest wg Was właśnie twardym, zmierzonym matematycznie i fizycznie procesem? Na ile np NLP (oczywiście nie w całości) jest powierdzone naukowo? Czy rzeczywiście WSZYSTKO CO STOSUJECIE W SWOJEJ PRACY jako coachowie, trenerzy osobiści, terapeuci ma podbudowę NAUKOWĄ?
Większość rzeczy jednak ma, chociaż właściwszym niż matematyczne odniesieniem do nauki byłoby chyba odniesienie do psychologii i nauk społecznych. No i trochę do medycyny, czy w kontekście biznesowym do zarządzania.
Również Regresja Hipnotyczna, której wszak Arturze się uczyłeś (doświadczałeś) jest niczym innym jak magią. Czy jest naukowo potwierdzonym temat poprzednich wcieleń?
Ten wątek zostawię Arturowi, skoro on został wywołany do odpowiedzi :-)
a serio - regresja hipnotyczna to nie mój konik
No i...jeśli tytułujecie się coachami, a coachowie w magię właśnie "wierzą"- jak stwierdziłeś sam Krzysztofie-czas wykasować ze swych wizytówek termin COACH.
Zapewne, ale dla kogo czas? Dla coachów czy dla magików?
Zresztą z coachingiem to i tak jest mimo wszystko pół biedy - natomiast bardzo bym był rad, gdyby magicy zdjęli ze swoich drzwi plakietki "psychoterapeuta" bo to jest jeszcze bardziej szkodliwe nadużycie. I nie jest to tylko moje konserwatywne marudzenie - przyznaję, że jako bardzo młody człowiek, kiedy rozpoczynałem studia na psychologii i przy okazji badałem wszystko dookoła, co związane jest z rozwojem osobistym, sam czasem machałem ręką ze znudzeniem, kiedy starsi koledzy po fachu, czy wykładowcy, "nudzili" nam o zagrożeniach związanych z podejściami magicznymi czy brakiem dostatecznych kompetencji ze strony "pomagacza" (jakąkolwiek by etykietkę nosił). Szybko jednak miałem okazję zobaczyć na własne oczy efekty niekompetencji i ingorancji niektórych osób ze środowiska rozwojowego. I nie mam tu na myśli początkujących coachów, terapeutów czy psychologów, bo Ci jeśli zachowali trochę oleju w głowie to ich brak doświadczenia zazwyczaj kończył się po prostu brakiem efektów, co zresztą (zwłaszcza w psychoterapii) daje się jednak często odratować superwizją i dokształceniem. Chodzi mi o przypadki, kiedy klienci trafili w ręce prawdziwych "magików" i np. odstawili leczenie choroby nowotworowej bo szaman z wahadełkiem wyczarował im zdrowie albo ujawniły/nasiliły się u nich objawy pozytywne schizofrenii po warsztatach z szamanem po weekendowym kursie rozwoju osobistego, który (o zgrozo) nie mając bladego pojęcia co się z nimi dzieje nie potrafił nawet odesłać ich do właściwego specjalisty, pozostawiając samych w lęku, z problemem.
Jeśli myślicie tak twardo i naukowo-może lepiej jednak zająć się informatyką lub fizyką kwantową?
wolę pozostać przy zawodzie psychologa, ale dziękuję - wymienione przez Ciebie dziedziny są bardzo ciekawe i otarcie się o nie również dla coacha jest wzbogacające. Natomiast dyskusja (a przynajmniej moja uwaga) dotyczy raczej kwestii bezpieczne-szkodliwe, skuteczne-nieskuteczne, etyczne-nie etyczne, a nie nauka ścisła-nauki społeczna.
Przy okazji-nie podoba mi się ton dyskusji. Zachęcam do przestudiowania procedury udzielania prawidłowych i kulturalnych informacji zwrotnych przy zastosowaniu zasady JA JESTEM OK I TY JESTEŚ OK.
Gwoli ścisłości: zasada "ja jestem OK i Ty jesteś OK" odnosi się wedle mojej wiedzy raczej do szacunku do partnera w dyskusji, szacunku do człowieka, a nie do bezwarunkowej akceptacji jego zachowania czy treści przez niego wygłaszanych. W tak rozszerzonej formule byłoby to kompletne zaprzeczenie dla myślenia i rozmowy ukierunkowanych na jakikolwiek rozwój.
Wierzę, że generalnie jesteś OK - nie wiem tego na pewno bo Cię nie znam osobiście. Jednak treści, które tutaj przedstawiasz nie są OK. I o ile podejrzewam, że jako człowiek wykształcony i przytomny (jako takiego jednak na podstawie strzępów informacji, które mam Cię odbieram) jesteś w stanie zachować zdrową granicę pomiędzy tym co rzeczywiste a tym co magiczne, a nawet sądzę (choć mogę się mylić), że sam traktujesz swoje doświadczenia z PP z przymrużeniem oka, o tyle niestety wiele osób mniej siedzących w temacie, a szukających dla siebie pomocy tę granicę może zagubić i na tym ucierpieć. Pomijam już męki coacha, do którego przychodzi klient żądający "zaprogramowania go na duże pieniądze" bo przeczytał Sekret, poczytał o NLP i jakoś tak połączyło mu się to w fajną całość...
A jeśli już rozmawiamy w kategoriach estetycznych (tzn. podobania się lub nie tonu dyskusji) to mi z kolei nie podoba się, że na krytykę Twojej wypowiedzi, osobom, które się z Tobą nie zgadzają, sugerujesz zmianę zawodu. To troszkę brzmi tak jakbyś powiedział - "skoro się ze mną nie zgadzacie to nie ma tu dla Was miejsca/nie znacie się na temacie itp." (czyli skądinąd kompletne zaprzeczenie zasadzie "ja jestem OK i Ty jesteś OK", do której się odwołujesz...).
Pozdrowienia,
KG
Krzysztof Grabarczyk edytował(a) ten post dnia 08.10.12 o godzinie 18:30