Ewa Maria M. ...
Temat: Pokora coacha
Ciekawy post.:) Ja też myślałam o niektórych wypowiedziach coachów, które odbieram jako agresywne. I moje przemyślenia, czyli potencjalnego klienta:- Wydaje mi się, że nie oczekuję, żeby coach był coachem w trakcie rozmowy na forum, bo pozostali uczestnicy nie są jego klientami.
- Rażą mnie jednak wypowiedzi, które odbieram jako agresywne. Szczególnie wtedy, gdy interpretuję je jako zwykłe nieporozumienie - błędnie odczytane intencje. I wydaje mi się, że wystarczy rozmówcy zadać kilka pytań i doprecyzować o co chodzi, a "spirala się nakręca". Do coacha, który wypowiada się w taki sposób nie poszłabym.
Może ten ostatni punkt oznacza, że jednak oczekuję od coacha, żeby był coachem 24h na dobę? Ważna jest dla mnie spójność. Wydaje mi się, ze jednak coach powinien być osoba otwartą i zdającą sobie sprawę, że "mapa to nie terytorium". Miałabym większe zaufanie do osoby, którą uznałabym za zawsze otwartą na innych, a nie tylko w procesie coachowania. Po wymianie zdań w tym wątku zaczęłam się zastanawiać, czy to jednak możliwe, czy można w sobie wypracować taką otwartość, która stanie się drugą naturą człowieka? Mam nadzieję, że tak.