Mirosław Ż.

Mirosław Ż. Integrator rozwoju
osobistego,
kreatywny konsultant
ds. p...

Temat: Wspierać czy uzdrawiać ?

Model Minnesota opiera się na założeniach : wspieranie w utrzymywaniu abstynencji i opiece nad jej potrzebującymi - nie na uzdrawianiu. W związku z tym kładzie sie nacisk na pomoc choremu w radzeniu sobie z chorobą, przy akceptacji wynikających z niej ograniczeń takich, jak całkowita rezygnacja z alkoholu, czy zmiana stylu życia. Przebieg leczenia jest wyraźnie strukturalizowany, ściśle kontrolowany i nastawiony na szybką zmianę... (cytat ze Strony Głównej http://minnesota.pl)

Mirosław Ż.

Mirosław Ż. Integrator rozwoju
osobistego,
kreatywny konsultant
ds. p...

Temat: Wspierać czy uzdrawiać ?

Jaki jest główny cel w wspieraniu osób pragnących osiągnąć i utrzymywać abstynencję? Wśród zwolenników Modelu Minnesota Coraz częściej "przebija się" pogląd następujący :

Celem głównym w udzielaniu wsparcia osobom uzależnionym jest ich przygotowanie do zmiany, do wyzwolenia gotowości zniesienia rozbieżności motywacyjnej, wyrażającej się w konflikcie motywów :

" pragnę zaprzestać pić/brać - - nie mogę przestać pić/brać ".

Trwanie w tym konflikcie wpływa destrukcyjnie na zdrowie i funkcjonowanie uzależnionych we wszystkich sferach ich życia.

Czy dysponujemy dzisiaj środkami do realizacji takiego celu?

konto usunięte

Temat: Wspierać czy uzdrawiać ?

no tak, tylko jest to poza jednostką. Przy otoczeniu społecznym, w którym branie jest normą a ograniczenia są tylko dla tych co nie mogą, trudno się wyrwać. Do tej pory nawet "trzeźwiejący" alkoholicy mówią,że mogą brać, tylko nie chcą.Osiągnięcie pragnę zaprzestać pić jest na samym szczycie, po nie chcę, nie mogę, chcę nie pić, a pragnę to w ogóle nie wiem czy się tak mówi.Jest to ważne, ponieważ trzy pierwsze przy porażkach prowadzą do konkluzji bezsilności kroku 1 i niemocy kierowania tym co chcę robić, a tym co rzeczywiście wychodzi, natomiast 4 to może być ostatecznością szybkiej zmiany i cudu, a tu tak nie ma. Uzdrawianie tu polega na tym , by uczyć obserwacji własnych stanów i myśli_ i tu jest to mylone z relaksacją. Chodzi o ćwiczenie świadomości, a nie luz - tu dobry jest Tchich Nchat Hanh, chociaż można na żer rzucić Suzukiego> Przy tym, jeżeli ma się rodzinę i dzieci, to wątpię by ktokolwiek zdołał się obronić. Z tyłu jest poczucie winy, z przodu strach, więc z szybkością odrzutową spierdala się-(przepraszam, ale proszę nie traktować tego jako wulgaryzm tylko zjawisko psycho-fizyczne) na wszystkie boki, szczególnie w Jezusa. Motywacja do leczenia to trudny problem, bo najczęściej to rodzina poprzez Komisje Gminne próbuje coś zrobić, następuje okres szarpania się i hodowli nienawiści, po którym powrót z ośrodka powoduje wyhamowanie uczuć oraz wyłapywanie wszystkiego, nawet westchnienia, jako aluzji do poczucia winy lub świętości. Uważam, że taki sposób motywacji do leczenia jest świństwem producentów i Państwa, bo to oni powinni trzymać w przestrzeni publicznej wszystko, co jest potrzebne, by sam chory mógł się połapać w tym co jest nie tak i będę dalej wojował z sądami i PARPA. Bo niestety, pomimo wiedzy z urzędu o tym, co się dzieje nieśpieszno im do uczciwości.Trzeba by zaprzeczyć wielu bredniom powtarzanym przez lata no i kasy by tyle nie było.. http://www.swiadomosciwolnosc.pl Zauważyłem, że macie link do PARPA, przemyślę więc, czy tu pozostać. pozdrawiamJerzy Warszynski edytował(a) ten post dnia 01.08.11 o godzinie 08:24

Następna dyskusja:

Zmieniać czy zamieniać ?




Wyślij zaproszenie do