Temat: Podświadomość czyli Bóg
Kasia D.:
Arkadiusz Anzlik:
Kasia D.:
Adam Kroszczyński:
Kasia D.:
Zamknij oczy:-)i zapytaj podświadomość jesteś??...
Nawiąż kontakt,na początku może być bardzo subtelny,wręcz niezauważalny.Zacznij sie komunikować.Najpierw z podświadomością.To na początek ;-)
Ps. Co Ty z tym szatanem??:D
Pani Kasiu i to pomaga?
Proszę spróbować...Proszę zadać to pytanie,automatycznie usłyszy Pan odpowiedź,nie myśląc, bo nie zdąży Pan nawet pomyśleć!To będzie właśnie pana PODŚWIADOMOŚĆ.Nie chciałabym występować w roli nauczyciela czy mentora,bo sama jestem na początku drogi.Drogi w głąg siebie i ku poznaniu siebie:)Heh..Mam swojego mistrza który uczy mnie małymi kroczkami:)
Powoli zaczyna się udawać.Na tym forum jest wiele osób,które w tym siedzi,proszę ich pytać.Moja wiedza jest na razie bardzo malutka.Pozdrawiam serdecznie w ten na szczęście słoneczny poniedziałek;-)
To o czym tutaj jest mowa(że nadświadomość jest połączona z bogiem), związane jest z "New Age", które dla mnie osobiście jest wielkim tyglem wszelkich różności z których może wynikać ogromne pomieszanie, powiem wprost: nie jestem zwolennikiem tego co niesie ze sobą tzw. "new age" w duchowości, ponieważ podążanie taką nie określoną ścieżką(w której jest wszystko i nic), różnie może się zakończyć...ale to jest tylko moje zdanie.
Dobrze dla Ciebie Kasiu(jeśli mogę tak się zwrócić), że masz mistrza, to jest bardzo ważne na drodze rozwoju, bez nauczyciela rozwój duchowy jest prawie nie możliwy, więc warto znaleźć sobie odpowiedniego dla siebie, dla swoich potrzeb sprawdzonego nauczyciela.
Powodzenia!
Arku,
Założenia kultury duchowej New Age nie są aż takie złe jak Ci może wydawać;-)Skąd teza,że moja ścieżka rozwoju nie jest określona?To,że napisałam,że nadświadomość jest połączona z Bogiem wynika z wiedzy jaką posiadam,(od wspomnianego wyżej mistrza)ale niestety nie jest jeszcze moim doświadczeniem.Nie jestem jeszcze na takim etapie;-)Chłonę wszystko jak gąbka,ale do nadświadomości to jeszcze dłuuuuga droga,wszystko jeszcze przede mną!:)
Założenia kultury duchowej New Age mi osobiście nie odpowiadają :) Pamiętaj, że nawet największy mistrz może się mylić i jakąkolwiek wiedzę i nauki duchowe najlepiej sprawdzić na sobie...
Jak zapewne się domyślasz wychowałem się w religii katolickiej, (tak jak większość z nas),i ta religia była punktem wyjściowym, w miarę rozwoju, zmieniał się mój pogląd i moja świadomość, aż do stwierdzenia, że wszystko jest odzwierciedleniem umysłu i całą moc jaką mamy jest w nas. Pisząc moc mam na myśli(zdolność do bezwarunkowej miłości, uzdrawiającą energię, umysł, świadomość, współczucie).
Przechodziłem przez taki moment w życiu, kiedy miałem podobny pogląd jak Ty tzn. (nadświadomść połączona jest z bogiem), bóg to światło , najwyższa miłość, świadomość chrystusowa,najwyższa boska energia miłości, bóg jest wszędzie w nas i na zewnątrz, w nas jest naszą boską istotą i miłością. Uważałem,że na poziomie klatki piersiowej, znajduje się boska istota w nas, którą niektórzy widzą jako kulkę światła(nota bene coś takiego istnieje, ale nie jest to boska istota w nas tylko jedno z trzech głównych centrów energetycznych przynajmniej wg. mnie). W mojej głowie roiło się od tego typu określeń z których wynikało tylko pomieszanie.
Widzisz...w tym wszystkim raz wierzyłem w boga, a innym razem nie wierzyłem, czyli miałem ogromne wątpliwości, które w końcu po jakimś czasie poukładałem sobie w głowie. Sprawa religii czy wiary jest bardzo indywidualna, a założenia duchowej papki New Age nie uważam za złe,ale raczej za stwarzające niebezpieczeństwo.
Piszesz że nie jesteś jeszcze na jakimś tam zrozumiałem "wysokim etapie" - powiem tylko jedno - wszyscy jesteśmy diamentem ukrytym w mydle, a to od nas zależy co zrobimy z tym mydłem.