konto usunięte

Temat: Mobbing - przerośnięty do granic możliwości...

Czy wiesz, że mobbing to przerośnięty do granic możliwości konflikt?

Duży, nabrzmiały, przerośnięty, zasłaniający stronom konfliktu całą rzeczywistość i drogę do znalezienia rozwiązań. Potem to już wszyscy tylko zastanawiają się jakie dowody przedstawić w sądzie, jakiego prawnika wynająć, jak wykazać rozstrój zdrowia... Szkoda tylko, że nikt nie zastanawia się jak zarządzać konfliktem tak, by nigdy nie był mobbingiem.

Przepraszam, ktoś się zastanawia. Ostatnio przeczytałem parę komentarzy do Kodeksu pracy - bo wiesz, że pracodawca ma obowiązek przeciwdziałać mobbingowi. I oto krótki przegląd tego co proponują komentatorzy:
- tajna skrytka na listy, do której można wrzucać donosy na mobberów - fajny pomysł, pod warunkiem że pracodawca coś z tym zrobi, a nie oleje. Donosy mogą też podsycać mobbing jeszcze bardziej;
- komisja antymobbingowa - to coś jak sejmowa komisja śledcza, dużo huku, mało treści, w dodatku skupia się na oskarżeniach i śledztwach, a nie na rozwiązywaniu problemów;
- wdrożenie polityki - o tak, to uwielbiam, niektórzy naprawdę myślą, że wdrożenie polityki albo regulaminu załatwi każdy problem na ziemi;
- psycholog zakładowy - aby wspierać biedne i uciśnione ofiary mobbingu - sorry, ale nie tędy droga, psycholog może jest potrzebny osobom poddanym mobbingowi, ale troszkę wcześniej niż zostaną one ofiarami mobbingu...

... wiesz bo chodzi tutaj o to, żeby nauczyć się komunikować z drugim człowiekiem, a nie być ofiarą. Robili na ten temat badania w Szwecji i wyszło im, że osoby poddawane mobbingowi nie mają jakichś szczególnych cech "ofiary". Szczerze powiedziawszy to nie wiem jak oni robili te badania, albo raczej z jaką z góry napisaną tezą (dla ułatwienia - jakże niepoprawne politycznie byłoby, gdyby ktoś napisał w badaniach naukowych, że ofiary mobbingu, z którym przecież tak zaciekle walczymy, same są sobie winne). Okej - żeby nie było, nie uważam, że ofiary mobbingu są winne czemukolwiek - ale są odpowiedzialne, współodpowiedzialne za jakość relacji z otoczeniem, którą tworzą i mogą to być różne relacje, naprawdę. Wystarczy tylko wziąć ster we własne ręce. Z tego względu naprawdę dobrymi, z punktu widzenia pracodawcy i pracownika, metodami zapobiegania mobbingu będą:
- monitorowanie procesu konfliktowego i conflict menagement - pracodawca powinien dostrzegać gdzie jest konflikt i jak rozwiązywać go z efektem pozytywnym dla osób skonfliktowanych, jak i całego zakładu pracy;
- wprowadzenie programu szkoleń z zakresu asertywności i podstaw komunikacji interpersonalnej dla pracowników, zarówno tych podwładnych, jak i kadry kierowniczej;
- zatrudnienie zakładowego mediatora, albo coacha konfliktu, który będzie moderował proces rozwiązywania sporu przez same strony - pracowników/pracodawców - tak by zapobiegać konfliktowi.

A sąd... cóż... zaufajcie mi, że i tak będzie miał co robić :)

Ten i więcej artykułów na temat konfliktu i metod rozwiązywania konfliktów znajdziesz w grupie Conflict Coaching - goldenline.pl/grupa/conflict-coaching/ - do której serdecznie zapraszam.
Róża Z.

Róża Z. Dreams come true

Temat: Mobbing - przerośnięty do granic możliwości...

A jeśli osobą, która mobbinguje jest sam prezes firmy ?? Czy takiej osobie będzie zależało na rozwiązaniu konfliktu z pozytywnym efektem dla całego zakładu pracy ?
Ja już z własnego doświadczenia wiem, że nie. I wiem również,że taka osoba ma pod sobą "swoich" ludzi, za pośrednictwem których pomiata, poniża i zastrasza innych pracowników, sama też to czyniąc, zresztą bardzo skutecznie!!
Taka osoba, wyręczając się swoimi ludźmi doskonale monitoruje co dzieje się wewnątrz firmy, ale i poza jej murami. Sprawdza kto z kim i gdzie się spotyka, wszystko jest pod kontrolą.
O programie szkoleń z asertywności czy zatrudnieniu mediatora w takiej instytucji oczywiście nie ma mowy.
I co wtedy ??

Temat: Mobbing - przerośnięty do granic możliwości...

Błażej Sarzalski:
Czy wiesz, że mobbing to przerośnięty do granic możliwości konflikt?

Duży, nabrzmiały, przerośnięty, zasłaniający stronom konfliktu całą rzeczywistość i drogę do znalezienia rozwiązań. Potem to już wszyscy tylko zastanawiają się jakie dowody przedstawić w sądzie, jakiego prawnika wynająć, jak wykazać rozstrój zdrowia... Szkoda tylko, że nikt nie zastanawia się jak zarządzać konfliktem tak, by nigdy nie był mobbingiem.
Nie. Mobbing to nie jest konflikt. Jest parę istotnych różnic między konfliktem, nawet patologicznym, a mobbingiem. Natomiast prawdą jest, że u podstaw mobbingu często (nie zawsze!) leży nierozwiązany konflikt, tzn. jest on przyczyną wyzwalania zachowań mobbingowych.
Wybacz, że tak bezpardonowo Cię prostuję, ale to częsty błąd.

I jeszcze jedna uwaga. Piszesz z przekąsem i ironią o "biednych i uciśnionych ofiarach mobbingu" stad mniemam, żeś nie miał do czynienia z prawdziwymi ofiarami mobbingu. Rzeczywiscie zdarzają się czesto zarówno nadużycia w tej kwestii, jak i zupełnie mylne rozumienie, tak od strony psychologii, jak i prawa pracy, sytuacji konfliktowych i podciaganie ich pod mobbing. To jednak nie oznacza, że prawdziwych ofiar nie ma..
I żeby nie było :) - mówię z praktyki. Zajmuję sie na zlecenia firm badaniem takich sytuacji, wtedy gdy pojawia się oskarżenie o mobbing. Z mojego doświadczenia wynika, że połowa tych oskarżeń jest nieprawdziwa, z czego część to wręcz jawna manipulacja. Ale pozostałe (druga połowa) są niestety uzasadnione i tym osobom naprawdę jest potrzebny psycholog.

p.s.
@Róża: Wtedy trzeba poszukać innej pracy. Brutalne, wiem... sorry :(
Róża Z.

Róża Z. Dreams come true

Temat: Mobbing - przerośnięty do granic możliwości...

Ania Wolfarth:
Błażej Sarzalski:
Czy wiesz, że mobbing to przerośnięty do granic możliwości konflikt?

Duży, nabrzmiały, przerośnięty, zasłaniający stronom konfliktu całą rzeczywistość i drogę do znalezienia rozwiązań. Potem to już wszyscy tylko zastanawiają się jakie dowody przedstawić w sądzie, jakiego prawnika wynająć, jak wykazać rozstrój zdrowia... Szkoda tylko, że nikt nie zastanawia się jak zarządzać konfliktem tak, by nigdy nie był mobbingiem.
Nie. Mobbing to nie jest konflikt. Jest parę istotnych różnic między konfliktem, nawet patologicznym, a mobbingiem. Natomiast prawdą jest, że u podstaw mobbingu często (nie zawsze!) leży nierozwiązany konflikt, tzn. jest on przyczyną wyzwalania zachowań mobbingowych.
Wybacz, że tak bezpardonowo Cię prostuję, ale to częsty błąd.

I jeszcze jedna uwaga. Piszesz z przekąsem i ironią o "biednych i uciśnionych ofiarach mobbingu" stad mniemam, żeś nie miał do czynienia z prawdziwymi ofiarami mobbingu. Rzeczywiscie zdarzają się czesto zarówno nadużycia w tej kwestii, jak i zupełnie mylne rozumienie, tak od strony psychologii, jak i prawa pracy, sytuacji konfliktowych i podciaganie ich pod mobbing. To jednak nie oznacza, że prawdziwych ofiar nie ma..
I żeby nie było :) - mówię z praktyki. Zajmuję sie na zlecenia firm badaniem takich sytuacji, wtedy gdy pojawia się oskarżenie o mobbing. Z mojego doświadczenia wynika, że połowa tych oskarżeń jest nieprawdziwa, z czego część to wręcz jawna manipulacja. Ale pozostałe (druga połowa) są niestety uzasadnione i tym osobom naprawdę jest potrzebny psycholog.

p.s.
@Róża: Wtedy trzeba poszukać innej pracy. Brutalne, wiem... sorry :(


Ja właśnie tak robię - szukam pracy..., ale najpierw musiałam dojść do siebie i wszystko sobie poukładać, a to też nie było łatwe.
Edyta Bijak

Edyta Bijak Koordynator oddziału

Temat: Mobbing - przerośnięty do granic możliwości...

.Błażej S.:
Czy wiesz, że mobbing to przerośnięty do granic możliwości konflikt? (...)
goldenline.pl/grupa/conflict-coaching/


NIE!

Mobbing nie jest i nigdy nie będzie sensu stricto konfiktem! Konflikt, który pochłania i wyniszcza osobowość obu stron, zawsze pozostanie nadal tylko i wyłącznie przerośnietym konfliktem. Realny, bądź urojony dla jednej ze stron konflikt interesów, może być przyczyną mobbingu, ale nic więcej.

Mobbing to decyzja (czasami słabo uświadomiona) jednej ze stron, iż w tym zderzeniu będzie postępowała skrycie, zdradziecko, moralnie nagannie, niezależnie od prawnych, społecznych, zdrowotnych skutków jakie poniesie jego ofiara. Nieuczciwa, wadliwa komunikacja jest po stronie mobbera, nie ofiary, to jemu jest potrzebny psycholog, ale niekoniecznie już pomoże - gdyż jest on osobowością arcytoksyczną...

Nie trzeba znać praktyki, wystarczy przejrzeć ogólnie dostępną teorię, aby wiedzieć, że nie wiesz zwyczajnie o czym piszesz... żenujące! I ty się wypowiadasz w tak poważnej i dramatycznej kwestii jak mobbing i jego ofiary? Przecież zupełnie odwróciłeś prawdę... zamiast promocji zrobiłeś sobie antyreklamę, nie pofatygowałeś się nawet do źródeł.

konto usunięte

Temat: Mobbing - przerośnięty do granic możliwości...

W jaki sposób osoba poddana mobbingowi może udowodnić to, że jest mu poddawana? "Łatwo" jest w przypadku, gdy są świadkowie (którzy gotowi są o tym mówić) lub dowody w formie pisemnej, że taka sytuacja ma miejsce. Na jakich dowodach najczęściej opiera się sąd? Nagrywanie rozmów bez poinformowania drugiej strony jest nielegalne. Świadkowie w trosce o miejsce pracy albo z sympatii do mobbera mogą nabrać wody w usta nie chcąc mieszać się w nieswoją dla nich sprawę... w końcu to zawsze jest problem tego, który jest wykluczony.
Piotr Górny

Piotr Górny radca prawny
-specjalista prawa
pracy

Temat: Mobbing - przerośnięty do granic możliwości...

niekiedy świadkowie zeznają świadomie, niekiedy da się coś z ich zeznań "wyciągnąc" nawet gdy próbują kłamać, nagrania są wykorzystywane, czasem maile.

Rzadko zdarzają się dowody wprost ale w niektórych przypadkach suma poszlak daje jasny obraz.

konto usunięte

Temat: Mobbing - przerośnięty do granic możliwości...

jak sąd zapatruje się na tzw. dzienniczek mobbingu, w którym opisywane są wszelkie sytuacje, które miały miejsce? Jest to dowód tylko jednej ze stron... może to być mało wiarygodne. Zastanawiam się ponieważ uważam, że tak na prawdę osoba poddana mobbingowi praktycznie nie ma szans na obronę i w konsekwencji traci pracę. Mobber jako wygrany zostanie w firmie i wyszuka sobie nową ofiarę.
Piotr Górny

Piotr Górny radca prawny
-specjalista prawa
pracy

Temat: Mobbing - przerośnięty do granic możliwości...

nie zawsze jest tak prosto, nie ma jednego konkretnego dowodu, który jednoznacznie poświadcza istnienie mobbingu. wszystko zależy od kontekstu - dzienniczek jako jedyny dowód to pewnie za mało ale jeżeli są inne dowody/poszlaki potwierdzające chociażby niektóre ze zdarzeń w nim opisanych to wykazanie działań mobbingowych jest możliwe.
Jeżeli chodzi o wygraną mobbera to też nie jest zawsze tak do końca - niezależnie do tego co uda się wykazać rzeczywiste istnienie konfliktu (mobbingowego lub innego) źle wpływa na funkcjonowanie zespołu. dowody są niezbędne z procesie sądowym; na etapie przedprocesowym management firmy musi się z tym zmierzyć również dlatego aby poprawić funkcjonowanie zespołu. Niekiedy nie ma "twardych" procesowych dowodów ale osoby badające problem (HR, controlling, mąż zaufania, psycholog itp) zauważają problem i proponują optymalne ze względu na potrzeby organizacji rozwiązanie - nie zawsze jest to akurat usunięcie ofiary.

konto usunięte

Temat: Mobbing - przerośnięty do granic możliwości...

Wszyscy piszecie o tym jak to jest być mobbingowanym. A może czas najwyższy zastanowić się jak bronić się przed oskarżeniem o mobbing jako zwykła chęć zaszkodzenia drugiej osobie.
Absurdem jest to że wszyscy krzyczą jakie to prawa ma pracownik i co on może zrobić pracodawcy. A co z Nami !!! Jestem w sytuacji odwrotnej niż to co do tej pory na tej stronie udało mi się wyczytać. Podległy pracownik oskarżył mnie o mobbing składając wypowiedzenie i zaznaczając w nim moja osobę z imienia i nazwiska. Wiedziała że szykuje się zwolnienie bo przyjęłyśmy nową osobę na przeszkolenie. Tajemnicą w zespole nigdy nie było że Pani coś do mnie ma a ja niby coś do niej. Choć od samego początku pierwszych sygnałów że Pani za dużo się spoufala starałam się by nasze kontakty były czysto służbowe. Ostrożnie dobierałam słowa, ton i powiem szczerze że były momenty iż bałam się cokolwiek do niej powiedzieć bo znów będzie że mam do niej jakieś ale. około 4 miesiące temu doszło do konfrontacji gdy Pani pomimo braku pozwolenia zeszła ze swojego stanowiska pracy i wróciła po 10 minutach. ( dla czytających zaznaczam że do toalety mogła iść nie pozwoliłam na zejście na papierosa) Biorąc pod uwagę całą tą sytuację wcześniejsze problemy z Panią dostała naganę i tu się cała historia zaczęła. Padły słowa " ja jej tego nie odpuszczę " no i dziś już wiem że nie odpuściła przeczuwając zwolnienie zaczęła być co chwila na zwolnieniu w ciągu tygodnia 3 na żądanie itp. Komentarze o mnie o moim życiu osobistym nie wykonywanie swoich obowiązków z komentarzami do innych współpracowników " ciekawe kiedy mi drugą naganę da ". Jej zachowanie nie świadczyło o tym że pani jest zastraszana i nękana psychicznie. A teraz na sam koniec dała takie wypowiedzenie. Ok ma prawo tylko może zacznijmy pisać też troszkę więcej o tym iż definicja mobbingu zostaje co raz częściej wykorzystywana przez pracowników jako broń by komuś tak po złości zaszkodzić na zasadzie " ja ci tego nie odpuszczę". Więcej informacji o tym jak się bronić przed takimi oskarżeniami jak postępować gdy już do tego dojdzie jak dochodzić swoich praw.Anna Wiśniewska edytował(a) ten post dnia 07.03.13 o godzinie 10:02
Marcin Frąckowiak

Marcin Frąckowiak Radca prawny,
specjalista z
zakresu prawa pracy
|Dział Pr...

Temat: Mobbing - przerośnięty do granic możliwości...

Praktyczny i bezpłatny poradnik dot. mobbingu:mfrackowiak.wordpress.com Polecam!



Wyślij zaproszenie do