konto usunięte

Temat: Nowy MLM - rozważania techniczne

Witam wszystkich specjalistów od MLM. Interesuje mnie Wasze zdanie na temat technicznych aspektów wprowadzania w systemie MLM produktów z innych branż niż te, które do tej pory tradycyjnie kojarzyły się z tą formą sprzedaży.

1. Jakiś czas temu prowadziłam rozmowę z jednym z Goldenline'owiczów nt. dystrybucji w ten sposób książek. Rozmówca był sceptyczny, wskazując m.in. iż książka nie jest produktem szybkozbywalnym, więc ta rotacja będzie siłą rzeczy przystopowana. Ale ostatnio widzę, że w ramach MLM zaczynają działać np. branże ubezpieczeniowe, jubilerskie czy - znany już wcześniej - sprzęt AGD. To też są zakupy trwalsze, niepowtarzane co miesiąc czy kwartał. Czy zatem owa szybsza zużywalność przestaje być traktowana jako warunek sine qua non powodzenia (aczkolwiek ja dalej uważam, że ta szybkozbywalność nie jest czynnikiem koniecznym)?

2. W którymś z wątków, nie mogę teraz go odnaleźć, wyczytałam, że wprowadzenie nowego MLM to koszt ok. 50 tys. złotych. Ale czy chodzi o wprowadzenie na rynek polski istniejącego zagranicznego szablonu czy o zbudowanie własnej marki? Bo jeśli to drugie, wydaje mi się, że koszt będzie znacznie wyższy, samo oprogramowanie to spory wydatek.

3. Jakie jest minimum produktowe, z którym należy wystartować? Z moich doświadczeń wynika, że w branżach kosmetyczno-AGD katalog ma ponad sto produktów. Ale już np. ubezpieczenia - chyba nie są reprezentowane w takiej liczbie? A z drugiej strony mocno reklamowany sok z pewnych jagód - o ile mi wiadomo, występuje w jednej postaci, jako jeden produkt (może ma jakąś formę kapsułek, aż tak się nie interesowałam, nie sądzę jednak, by było więcej produktów tej firmy niż kilka). Czy zatem wieloproduktowość to warunek konieczny czy może wystarczy dostosować plan marketingowy do liczby oferowanych produktów?

Jakie są Wasze opinie na ten temat?

konto usunięte

Temat: Nowy MLM - rozważania techniczne

Karolina Sykulska:
Witam wszystkich specjalistów od MLM. Interesuje mnie Wasze zdanie na temat technicznych aspektów wprowadzania w systemie MLM produktów z innych branż niż te, które do tej pory tradycyjnie kojarzyły się z tą formą sprzedaży.

1. Jakiś czas temu prowadziłam rozmowę z jednym z Goldenline'owiczów nt. dystrybucji w ten sposób książek. Rozmówca był sceptyczny, wskazując m.in. iż książka nie jest produktem szybkozbywalnym, więc ta rotacja będzie siłą rzeczy przystopowana. Ale ostatnio widzę, że w ramach MLM zaczynają działać np. branże ubezpieczeniowe, jubilerskie czy - znany już wcześniej - sprzęt AGD. To też są zakupy trwalsze, niepowtarzane co miesiąc czy kwartał. Czy zatem owa szybsza zużywalność przestaje być traktowana jako warunek sine qua non powodzenia (aczkolwiek ja dalej uważam, że ta szybkozbywalność nie jest czynnikiem koniecznym)?

W branżach ubezpieczeniowych można wyciągnąć nawet 1500zł z jednej podpisanej umowy (a może i nawet więcej)- na książkach chyba tyle się nie da.

Sprzęt AGD może i jest jednak zauważyłaś czy te firmy są dobre rozreklamowane? Troszkę na uboczu. Dlaczego? Bo produkt jest ogólnie dostępny w podejrzewam (choć nie znam dokładnie) niższych cenach. Dlatego mało osób w to wchodzi.

Książki? Tyle się mówi że polacy mało czytają (już lepiej e-booki jakieś specjalistyczne)

2. W którymś z wątków, nie mogę teraz go odnaleźć, wyczytałam, że wprowadzenie nowego MLM to koszt ok. 50 tys. złotych. Ale czy chodzi o wprowadzenie na rynek polski istniejącego zagranicznego szablonu czy o zbudowanie własnej marki? Bo jeśli to drugie, wydaje mi się, że koszt będzie znacznie wyższy, samo oprogramowanie to spory wydatek.

Nie umiem się wypowiedzieć na ten temat - nie znam dokładnie

3. Jakie jest minimum produktowe, z którym należy wystartować? Z moich doświadczeń wynika, że w branżach kosmetyczno-AGD katalog ma ponad sto produktów. Ale już np. ubezpieczenia - chyba nie są reprezentowane w takiej liczbie? A z drugiej strony mocno reklamowany sok z pewnych jagód - o ile mi wiadomo, występuje w jednej postaci, jako jeden produkt (może ma jakąś formę kapsułek, aż tak się nie interesowałam, nie sądzę jednak, by było więcej produktów tej firmy niż kilka). Czy zatem wieloproduktowość to warunek konieczny czy może wystarczy dostosować plan marketingowy do liczby oferowanych produktów?


Na dobrą sprawę jak jest dobry produkt to na początek może być nawet jeden.

Jednak myślę że książki do MLM nie za bardzo się nadają.

Tym bardziej że http://zlotemysli.pl królują.

pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Nowy MLM - rozważania techniczne

Wysłałem swoje rozważania na priv.
Z lekką tremą ;) bo mój styl pisania może wywołać omdlenie językoznawcy :D

Pozdrowienia!
Piotr

P.S. Piotrze i tak i nie ;) książek Pani Karoliny nie ma na tamtym portalu, zupełnie inny target ;)Piotr Wajszczak edytował(a) ten post dnia 03.08.10 o godzinie 22:16

konto usunięte

Temat: Nowy MLM - rozważania techniczne

Karolina Sykulska:
1. Jakiś czas temu prowadziłam rozmowę z jednym z Goldenline'owiczów nt. dystrybucji w ten sposób książek.
W MLM dobrze dystrybuują się dwa rodzaje produktów:
a) zużywalne, które za sprawą swej rotacji mogą generować obrót
b) niezużywalne, które za sprawą swej ceny mogą generować bardzo wysoki obrót.
Tak przynajmniej ja to widzę, ukracając temat do absolutnego minimum.
Można oczywiście rozwodzić się na ten temat godzinami, ale myślę, że to nie miejsce i nie pora na takie dywagacje :).

Zarówno opcja a) jak i b) mogą być niesamowicie opłacalne.
Kwestia indywidualnych wyliczeń czy lepiej skupić się na produkcie rotującym, z którego jednak wiele osób rezygnuje i który zapewnia stosunkowo niski jednostkowy przepływ finansowy, czy też na "grubszych rzeczach", a więc np. na polisach inwestycyjnych, za których prowizję mamy wypłaconą tylko raz, za to dużą. Trzeba przeliczyć czy w przypadku a) znajdziemy tylu chętnych, którzy będą robić obrót taki, jak w przypadku produktów b) i odwrotnie - czy posługując się produktami b) będziemy w stanie dotrzeć do takiej ilości potencjalnych klientów/partnerów, ażeby nie tracić w stosunku do produktów szybko zużywalnych.

Wszystko ma swoje plusy i minusy, jak to w życiu.
2.
Pamiętaj, że przy takiej samej cenie produktu (a trzeba założyć, że wcześniej czy później pojawi się konkurencja), bardziej korzystne stawki prowizyjne będzie w stanie zaoferować firma, która dystrybuuje produkty, które sama produkuje. 50k może wystarczyć, a może okazać się kwotą zdecydowanie za małą. Wszystko zależy od tego czy w ramach sieci zamierzamy obracać bonami handlowymi czy też suplementami diety, które sami musimy wynaleźć, opatentować, uzyskać wszelkie niezbędne zezwolenia, wyprodukować, stworzyć odpowiednią formę opakowania, zapakować i finalnie - przygotować do wysyłki.
3.
Zbyt rozległe pytanie.
Naprawdę, nie wiem czy forum jest odpowiednim miejsce na takie konsultacje:).

Pozdrawiam.

konto usunięte

Temat: Nowy MLM - rozważania techniczne

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi!

Złote Myśli - królują, ale w swojej niszy, którą zresztą świetnie wykorzystały. Na pewno jednak poradnikowe e-booki nie zastąpią całej oferty literatury. Poza tym e-booki nie wyprą papierowych książek, dopóki nie będzie w sprzedaży tanich, lekkich i wydajnych czytników z kolorowym e-papierowym ekranem o wielkości zbliżonej do standardowej książki. Oczywiście, to jest bardzo ważna gałąź wydawnicza i pewnie za dekadę-dwie będzie przeważała, zwłaszcza gdy włączamy w nią również audiobooki.

Wydaje mi się, że tu ważny jest nie tyle zestaw produktów, co plan marketingowy. Pamiętajcie, że książkowym targetem są raczej osoby z mniejszą smykałką handlową, o trochę innym profilu psychologicznym niż osoby zainteresowane sprzedażą kosmetyków czy ubezpieczeń, więc wydaje mi się, że ważniejszy będzie prosty dochód pasywny niż wysokie rabaty sprzedaży bezpośredniej. Tym bardziej że u nas ciągle książka traktowana jest jako "produkt misyjny", nieco metafizyczny, i nawet tradycyjne formy marketingowe bywają uznane za niesmaczne, świętokradcze, obrazoburcze i generalnie "niegodne".

Na pewno podział na produkty "zużywalne" i "niezniszczalne" jest oczywisty. Ale w książkach znowu mamy inny aspekt, którego chyba nie odnotujemy przy "typowych" MLM-owych branżach: przywiązanie do gałęzi produktowej. Osoba, która kocha książki na tyle, by je kupować, będzie raczej wiernym klientem marki (wydawnictwa, jego profilu), w przeciwieństwie do miłośniczki kosmetyków (chyba jednak bardziej skłonnej do testowania różnych marek) czy klienta kupującego suplement (tu dochodzi jeszcze "czynnik efektu"). Okrutnie teraz sterotypizuję i generalizuję, ale w istocie temat można ciągnąć godzinami...

Prawdą jest, że koszt wejścia produktu zależy też od patentów itd. Ale mnie chodzi tylko o koszty, że tak powiem, końcowe: oprogramowanie, produkcja początkowej linii (czysta produkcja, bez kosztów prawnych), rekrutacja, katalogi itp.

A czemu pytanie o startową liczbę produktów nie jest pytaniem na forum :)?

konto usunięte

Temat: Nowy MLM - rozważania techniczne

Są mlmy typowo konsumenckie i są mlm typowo sprzedażowe.
Plany marketingowe ustawiamy konkretnie pod dany produkt.
Inny plan jest dobry dla drogich produktów przy których należy prowadzić wyczerpujące prezentacje, inny dla taniej masówki, jeszcze inny dla książek itd.. ;)

Swoją drogą wielu wieszczy upadek książki, ale też wielu czyta książki i musi mieć papier w dłoni ;)
będzie z tym jak z płytami winylowymi i mlekiem UHT po pierwszym wow ludzie wracają i do płyty czarnej i do mleka od krowy które okazuje się być smaczniejsze od białej trucizny z kartonika ;)

konto usunięte

Temat: Nowy MLM - rozważania techniczne

MLM daje tak szerokie możliwości, że jest dla każdego rodzaju produktów moim zdaniem. Ktoś kto twierdzi że np książki nie są dobrym towarem do mlm, niech się nie zdziwi jak pewnego razu ktoś do niego zadzwoni z propozycją książkowego mlmu który już gereruje niliardowe obroty. Jeff Bezos gdy otqierał amazon też został wyśmiany - kto będzie kupować książki przez sieć. Nicolas Hayek wprowadzając tanie zegarki Swatch musiał walczyć z opinią drogiego zegarka szwajcarskiego.

konto usunięte

Temat: Nowy MLM - rozważania techniczne

Wojciech Stępkowski:
MLM daje tak szerokie możliwości, że jest dla każdego rodzaju produktów moim zdaniem. Ktoś kto twierdzi że np książki nie są dobrym towarem do mlm, niech się nie zdziwi jak pewnego razu ktoś do niego zadzwoni z propozycją książkowego mlmu który już gereruje niliardowe obroty.

Dokładnie tak! Tradycyjna dystrybucja upada, jest niewydolna i generuje coraz większe koszty (w książkach to już 55% ceny okładkowej, a jeśli doliczymy obowiązkowe wejściowe opłaty, trzeba dodać jeszcze z 10% od egzemplarza), które znowu wymagają obniżania kosztów produkcji, a co za tym idzie - jakości tej produkcji. Ponadto w zalewie towarów, jaki daje nam globalny rynek ze światowymi, tanimi kanałami komunikacji, coraz trudniej przebić się ze swoim produktem bez inwestowania ogromnych kosztów w reklamę.

MLM oferuje sprawną, zaangażowaną dystrybucję (bo konsultantowi zależy na efektywności sprzedaży), opartą na buzz i evangelist marketingu (wprawdzie stoi za nim zysk, ale w końcu każda ewangelizacja daje obietnicę jakiegoś zysku, nawet niedoczesnego ;)), co obecnie jest najefektywniejszą formą marketingu. I w stosunku do franczyzy ma jedną przewagę: personalizacja biznesu - podlega się pod jakąś firmę, czyli ustawia w blasku jej marki, ale sposób działania można zindywidualizować. A w zasadzie dwie przeważające zalety - bo jeszcze mamy dochód pasywny, który pozwala nam zarabiać nawet, jeśli sami aktywnie nie sprzedajemy produktu. Jest to zatem ideał emerytury - odcinać kupony od tego, co sobie wypracowało, doglądając całej struktury i bazując na swojej wiedzy oraz doświadczeniu.

Pewnie kiedyś zostanie wymyślona lepsza forma. Ale na razie MLM wydaje się najlepszym z istniejących narzędzi.

konto usunięte

Temat: Nowy MLM - rozważania techniczne

Pani Karolino, jak się Empik z Merlinem połączą
to będzie świetne pole do popisu.

Jednak wymaga to człowieka z jajeczkiem ;) który osiągnie odpowiedni rozmach, zepnie wielu autorów a może i wydawców gazet
wtedy taka firma ma niezłą szansę na sukces rynkowy.

W przypadku kiedy mamy do czynienia z kilkoma produktami, będzie ciężko!

konto usunięte

Temat: Nowy MLM - rozważania techniczne

Hmm nasuwa mi się teraz pytanie: po co zatem tworzyć koło od nowa ? Nie lepiej podczepić się pod jakiś dobry MLM ? A jaki jest dobry ? Pozwolę sobie w tym miejscu wspomnieć o moim blogu i cyklu wpisów pod tytułem "Kryteria dobrego MLM"
Jacek Dudzic

Jacek Dudzic jacekdudzic.eu

Temat: Nowy MLM - rozważania techniczne

Po co od razu MLM? Szybciej, taniej i prościej można uruchomić dobry program partnerski (nawet dwu czu trzy poziomowy), bo taki właśnie ma Amazon i na nim da się spore pieniądze zarobić. W tym przypadku miejsce na rynku jest, bo Merlin i Empik nie stosują PP.

Nie widzę książek w MLM - za tani produkt, żeby dało się sensowny plan marketingowy sklecić.

konto usunięte

Temat: Nowy MLM - rozważania techniczne

Zależy jakie książki. Mogą być książki drogie i tanie. Przyznam, że z tym PP to niezły pomysł.

konto usunięte

Temat: Nowy MLM - rozważania techniczne

Jacek Dudzic:
Po co od razu MLM? Szybciej, taniej i prościej można uruchomić dobry program partnerski

[...]

Nie widzę książek w MLM - za tani produkt, żeby dało się sensowny plan marketingowy sklecić.

Nie zgadzam się. Program partnerski jest średnio opłacalny. Niewiele ma się możliwości, poza sprzedawaniem książki (rekomendacja, żeby była skuteczna, musi być tak naprawdę zwykłą sprzedażą), najlepiej na blogach/w serwisach literackich/książkowych. Tyle że twórcy i odbiorcy takich serwisów czy w ogóle czytelnicy książek raczej nie są osobami z żyłką sprzedawcy i wiele osób wzdraga się nawet na łączenie pojęć "zarabianie" i "książki". Tu jest znacznie mniej odbiorców z psychiką sprzedawcy niż w kosmetykach, suplementach diety czy ubezpieczeniach. Potestujcie sobie potencjalne zainteresowanie sprzedażą jako taką w książkach. Tu muszą być inne formy zarobku niż sprzedaż 200 egzemplarzy miesięcznie, by w ogóle mówić o jakimkolwiek dorabianiu w MLM.

Po drugie MLM to w mniejszym stopniu sprzedaż, w większym struktura. A na PP ciężko zrobić sensowną strukturę. Znowuż PP wielopoziomowy to już jest de facto MLM.

Nie widzę też bezpośredniego związku między ceną książki a istnieniem MLM. Gros kosmetyków z firm DS/MLM, na których te firmy robią obrót, to kosmetyki tanie, tańsze niż książka. OK, kosmetyków potrzeba więcej i więcej jest na nie chętnych. Ale, jak pisałam wcześniej, uważam, że to zależy od planu, nie tylko produktu jako takiego. Poza tym tak samo można zarobić na 100 tanich e-bookach (a e-booki to przyszłość) jak na jednym drogim odkurzaczu (i od razu odpieram zarzuty o nierentowność e-booków przy piratowaniu - miałabym zupełnie inny pomysł na nie).

Uważam, że sprawa jest prostsza niż można sądzić. Jedynym mankamentem jest koszt wprowadzenia.

Panie Piotrze, właśnie w tej fuzji widzę szansę. Fuzja ta bowiem doprowadzi do całkowitego upadku i tak ledwie zipiącej dystrybucji. Oczywiście, nie od razu, zajmie to kilka lat. Jeśli sam Empik doprowadza do bankructwa nie tylko mniejsze wydawnictwa, nie tylko średnie i znaczące, ale wydawnictwo dystrybutora należącego do Wielkiej Piątki - to co będzie, gdy Empik stanie się monopolistą. Mimo bowiem naiwnych interpretacji UOKiK - reszta rynku stacjonarnego w zasadzie się nie liczy, to są odpryski; liczy się Empik, Merlin, kilka innych e-księgarni i Tanie Książki (niestety).

Poza tym - jeśli dystrybucja żąda w nowych umowach 55% ceny okładkowej, a wejściówki do sieci to dodatkowe 5-10% na egzemplarzu; jeśli od nowego roku wejdzie VAT (de facto prawie 20%, bo przecież owe 8% liczmy sobie do ceny netto), jeśli koszty są tak windowane, że redakcji płaci się ok. 90 zł za arkusz, a korekcie - do 50, co dramatycznie obniża jakość edycji - to za kilka lat książek w sieciówkach nikt nie kupi. Jak bowiem płacić za przeciętną w objętości książkę w miękkiej oprawie i na zwykłym papierze eco 39,90 zł, jeśli ta książka ma błędy na poziomie gimnazjalisty z dysleksją? I w dodatku nie wiadomo, gdzie ta książka jest, bo system docierania do klienta zjada własny ogon i wszystkim, poza autorowi i trochę wydawcy, sprzedaż zwisa troczkiem u spódnicy. Za to na jednej książczynie wisi cała masa pijawek, które chcą zarobić, ale się nie narobić (marże, marże, marże). I tak książki funkcjonują na rekomendacjach (stąd popularność PP), czas więc sformalizować system i sprawić, żeby się opłacało je rekomendować.

Ja myślę, że najbliższa pięciolatka to czas dla branży wydawniczej, zwłaszcza że rozwój e-booków ją pociągnie. Jeśli tylko wejdzie tani czytnik z kolorowym ekranem (e-papier) w cenie poniżej 200 dolarów - branża ruszy z kopyta.

konto usunięte

Temat: Nowy MLM - rozważania techniczne

Tak mi się wydaje, że
PP są bezosobowe MLM liczy się człowiek
tutaj jest podstawowa różnica.
Wielu twierdzi, że różnica jest w braku kwalifikacji osobistej...
a tak serio PP to normalne podaj dalej i nic przy tym nie rób.

Nie znam ludzi którzy szkolą i integrują grupy w PP :)
PP się zapodaje linkiem i się patrzy jak kasa leci ;) i to najczęściej jest koniec działania.

konto usunięte

Temat: Nowy MLM - rozważania techniczne

Otóż to :). MLM jest bardziej shumanizowany. I powiem górnolotnie: w PP jest się partnerem sprzedawcy, w MLM - partnerem klienta. To też czyni różnicę.
Jacek Dudzic

Jacek Dudzic jacekdudzic.eu

Temat: Nowy MLM - rozważania techniczne

No nie odrywajcie się od ziemi... :)

Oczywiście macie rację, ale MLM nie uniesie dystrybucji długoterminowo, jeśli nie stworzy perspektywy dużych zarobków. A gdzie te duże zarobki na książkach??????

konto usunięte

Temat: Nowy MLM - rozważania techniczne

Tak samo realne jak na kosmetykach czy woreczkach do prania bielizny i płatkach do kąpieli.

Oj, widzę, że mit książki nie upadł - książka jest tak mitologizowanym towarem, że nawet fachowcy nie widzą możliwości jej sprzedaży ;)?

konto usunięte

Temat: Nowy MLM - rozważania techniczne

Jacku, pozwolę sobie nie zgodzić się z Tobą w tej kwestii. Już tłumaczę dlaczego. W MLM wbrew pozorom nie na pierwszym miejscu jest firma lub produkt. Owszem są bardzo ważne ale nie najważniejsze. Najważniejsi są ludzie. Nie wiem czy czytałeś dokładnie Szkołę Biznesu Roberta Kiyosaki, ale właśnie on tam podkreśla bardzo mocno, co również Piotr czyni. Najważniejwi są ludzie i ich edukacja czyli coś co się nazywa Szkoła Biznesu. Sam u siebie mam kilka przypadków osób, które może nie wiele zarabiają w MLM, bo tak wybrali, natomiast cały czas korzystają ze szkoý biznesu czyli z konferencji, ksiazek i mp3 ponieważ ta szkoła daje im możliwość skutecznego rozwoju ich biznesów klasycznych czy po prostu są lepszymi pracownikami i więcej zarabiają na swoich posadach.

konto usunięte

Temat: Nowy MLM - rozważania techniczne

Jacek, sorki dopiero teraz doczytałem. Tak, zgadza się - perspektywa dużych zarobków musi być dla tych co chcą dużo zarabiać. Ale i dla tych co po prostu chcą mieć 2 stówki dodatkowo w każdym MLM też jest miejsce.

konto usunięte

Temat: Nowy MLM - rozważania techniczne

Pamiętajcie, że sam rynek książki w Polsce jest wart tyle co sprzedaż MLM i DS
czyli 2,4miliarda złotych!
na tak dużym rynku mlm tez potrafi wyjść ;)



Wyślij zaproszenie do